Dzisiejsze zakupy z Rossmanna,Natury oraz Biedronki.
Musiałam poprawić sobie humor i tak właśnie się skończyło.
Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie serum jagodowe z Bielendy,bo maseczka do twarzy okazała się sztosem.
I poszłam zobaczyć do Rossmanna,ale tego serum tam nie było i akurat je kupiłam w Naturze.
Za to w Rossmannie kupiłam serum do twarzy Eco Nature z wodą kokosową,zieloną herbatą oraz trawą cytrynową.
Zapłaciłam coś ok.20 zł.
Do tego wzięłam odżywkę Elseve z olejkiem kokosowym.
Ta odżywka kosztowała niecałe 2 zł,więc się nie zastanawiałam.
Znalazłam też farbę Colorista za niecałe 15 zł.
Już ją miałam i jestem zachwycona efektem.
Byłam pewna,że już jej tu nie zastanę i muszę zamówić przez neta,ale jak się okazało znalazły się jeszcze dwie sztuki.
W Rossmannie kupiłam jeszcze dwa żele z Isany z edycji limitowanej.
Wersja Flower Jungle pachnie mimozą i jeżeli tak realnie pachnie mimoza,to lubię mimozę.
Natomiast wersja Summer Nights ma złożoną kompozycję zapachową jak perfumy.
Ten zapach jest naprawdę mega przyjemny,taki owocowy i kwiatowy,a jednocześnie ,,spokojny''.
W Biedronce dorwałam jeszcze mleczko Bielenda Bikini SPF 30.
No dla mnie najlepsze filtry na chwilę obecną.
Nie bielą skóry,nie są tłuste,a skóra jest matowa i gładka.
W Rossmannie jest pełno filtrów z tej serii i nawet widziałam 50,więc jak skończę te to się zaopatrzę w wysoką ochronę.
L'Oreal,Colorista, żel do koloryzacji.
Ten produkt udało mi się kupić na wyprzedaży w Rossmannie za niecałe 15 zł.
Ja wybrałam odcień Violet.
Ten żel ma swoje plusy i minusy,ale od początku...
W kartoniku mamy dwa preparaty,które należy ze sobą połączyć,aby uzyskać żel koloryzujący.
Do tego maseczkę w tubce,która ma starczyć na 6 aplikacji oraz rękawiczki.
Preparat robi się szybko i faktycznie przypomina bardziej żel niż krem.
Niestety też okropnie śmierdzi.
Wali amoniakiem na kilometr przez całą aplikację.
Jak już rozprowadziłam żel,to nałożyłam czepek i tak wytrzymałam 30 minut.
Tak jak miałam ten żel pod czepkiem,to jeszcze dało się przeżyć,ale jak spłukiwałam,to znowu się zaczęło.
Smród niesamowity....
Co do samego żelu,to jest go sporo,bo aż 150 ml i na spokojnie mogłam użyć połowy.
Ja co prawda mam włosy grube,gęste i długie,ale i tak było tego specyfiku za dużo.
Następnym razem zostawię sobie połowę na kolejne użycie.
Żel dał świetny efekt!
Jest to taki fiolet i na moich włosach wyszedł super.
Ja z natury mam taki brąz coś trochę kasztanowego i nie spodziewałam się,że kolor tak dobrze chwyci.
No,a jednak.
Po koloryzacji użyłam maski,która była dołączona do kartonika,bo włosy były sztywne i takie trochę ,,tępe''.
Maska fajnie się sprawdziła i włosy były miękkie oraz gładkie.
Łatwo się je też rozczesywało.
Moja siostra poszła dzisiaj do Rossmanna po filtry dla dzieci z Nivea,bo akurat były w promocji.
Z 31,99 zł są przecenione na 11,99 zł.
Ja ją poprosiłam o białą kredkę do oczu,bo ostatnio zapomniałam i farbę,bo też akurat jest przeceniona.
Filtr ma wartość SPF 50 i był już w użyciu.
No nie wiem...
Zapowiada się nieco trudna współpraca.
Filtr trochę bieli skórę i długo się wchłania.
Miss Sporty, biała kredka do oczu z efektem holo.
Chciałam białą kredkę z nowej kolekcji Lovely,ale ta była niedostępna.
Ta mam wrażenie jest taka ,,sucha'' i widzę brokatową poświatę.
Zobaczymy co będzie dalej.
Ostatnia jest farba,a właściwie żel L'Oréal Paris Colorista Permanent w fioletowym odcieniu.
L'Oréal | Colorista, Pernament Gel, Farba do włosów #Violet
_______
Bardzo polubiłam farby z tej serii. Nie niszczą włosów. Są nawet ładniejsze niż przed farbowaniem. Tym razem zdecydowałam się na jasny fiolet, bo poprzednia Farba była jednak trochę za ciemna. Muszę przyznać, że ta jest w sam raz. Kolor wyszedł cudowny! Pięknie mieni się w świetle i jest rzeczywiście fioletowy.
Podobne produkty
