4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 30.05.2020 przez Tiffany

kalendarz adwentowy rituals 2023

Podsumowanie kalendarza adwentowego Rituals 2023 😊.

Nie jest to moja pierwsza styczność z tą firmą - kilka lat temu również zdecydowałam się na ich kalendarz. Wybrałam tę najbardziej podstawową wersję, bo nie zależało mi na opakowaniu 3D, a zawartość bardziej mi przypadła do gustu w tańszej wersji.
Opakowanie dosyć standardowe jak na ich kalendarze, okienka które raz otwarte nie zamkną się już drugi raz - za tym średnio przepadam, bo nie da się tego potem użyć. Jednak wizualnie opakowanie jest śliczne - tym razem przedstawiało domek z oknami, utrzymany w kolorystyce biało-czerwono-złotej, czyli bardzo świątecznie.
Kalendarz zawierał tylko sześć produktów niekosmetycznych - cztery z nich to świece adwentowe, które są w tych kalendarzach co roku. Piątym był brelok zapachowy z najnowszej wydanej wtedy linii. Szóstym zaś był płyn do płukania tkanin, który chętnie zużyłam. Bardzo mnie to ucieszyło, bo pamiętam że w kalendarzu sprzed kilku lat znalazły się "zapychacze" typu pilnik czy rękawica do peelingu. Kosmetyki prawie w całości były dla mnie nowością - tylko jeden powtórzył się z kalendarzem, który kiedyś posiadałam, a drugi dostałam kiedyś w ramach prezentu. Linie zapachowe w większości nie były mi już obce, ale i tak miło było je testować w innych rodzajach kosmetyków, niż dotychczas.

Produkty, które sprawdziły się u mnie najlepiej:
- The Ritual od Sakura, płyn zmiękczający i zapach do tkanin 2w1,
- The Ritual Of Mehr, Pianka do ciała zmieniająca się w olejek, Body Mousse-to-Oil,
- Private Collection, Orris Mimosa, mała świeca adwentowa,
- Amsterdam Collection, Mgiełka do ciała i włosów, Tulip & Japanese Yuzu,
- The Ritual of Karma, Mgiełka do ciała,
- Private Collection, Smooth Violet, mała świeca adwentowa.

Produkty, z których jestem umiarkowanie zadowolona:
- The Ritual of Hammam, Pianka pod prysznic,
- The Ritual of Namaste, Glow, Serum do twarzy, Rozświetlające, Przeciwstarzeniowe,
- Elixir Collection, Keratin Recovery, Maska do włosów, Z keratyną i olejem arganowym,
- The Ritual of Mehr, Mydło do rąk w kostce,
- The Ritual of Karma, Krem do rąk,
- The Ritual of Jing, Olejek pod prysznic,
- The Ritual of Sakura, Krem do rąk,
- The Ritual of Namaste, Oczyszczająca maseczka węglowa do twarzy,
- The Ritual of Sakura, Peeling do ciała,
- The Ritual of Ayurveda, Olejek do ciała,
- The Ritual of Dragon, Pianka pod prysznic,
- The Ritual of Jing, Krem do ciała,
- The Ritual of Karma, Olejek do ciała, Body Shimmer Oil,
- Private Collection, Wild Fig, mała świeca adwentowa.

Produkty, które u mnie nie do końca się sprawdziły:
- The Legend of Dragon, zawieszka zapachowa,
- Private Collection, Savage Garden, mała świeca adwentowa,
- The Ritual of Namaste, Myjący krem do twarzy, Velvety Smooth,
- The Ritual of Samurai, Szampon-żel do mycia ciała i włosów, 2w1.

Mimo, że to mój drugi kalendarz tej marki, to nadal jestem bardzo zadowolona z zakupu. Nie czułam ani przez chwilę, że tracę cokolwiek ze względu na to, że już testowałam ich kosmetyki poprzez kalendarz. Myślę, że będę w stanie rozważyć zakup po raz trzeci, jeśli zawartość będzie dla mnie wystarczająco interesująca .

Zobacz post

RITUALS Krem do ciała, The Ritual of Jing

RITUALS, Krem do ciała, The Ritual of Jing .

Okienko nr 22 z kalendarza adwentowego Rituals .

Miałam już kilka kosmetyków z tej serii zapachowej, i mam wrażenie, że za każdym razem te nuty są troszkę inne. Co nie zmienia faktu, że bardzo mi przypadły do gustu. Zapach jest dosyć intensywny, więc nie każdemu może odpowiadać. Balsam jest raczej lekki w konsystencji i łatwo się rozprowadza po ciele. Dobrze nawilża skórę i pozostawia ją niezwykle pachnącą .

Zobacz post

Zestaw kosmetyków The Ritual of JIng

Taki piękny zestaw marki Rituals dostałam na 30-ste urodziny od bratanka i jego dziewczyny. Kompletnie mnie zaskoczyli, bo niczego się nie spodziewałam, a tu jedna z moich ulubionych marek i jeden z ulubionych zapachów. Ile razy marzył mi się taki zestaw, ile razy wzdychałam aż ciężko zliczyć i kiedy dostałam w swoje ręce, no przepadłam! Jest to zestaw z linii The Ritual of Jing, czyli tej bardzo relaksującej o zapachu kwiatu lotosu i jujuby. Uwielbiam te nuty zapachowe i ten zapach jest tak przyjemnie kojący, że to radość nie tylko dla skóry, ale i dla zmysłów. Zestaw zawierał aż 4 produkty, a wśród nich znalazł się fantastyczny, solny scrub do ciała, który świetnie złuszcza martwy naskórek, a przy okazji też fajnie natłuszcza. Kolejny produkt to wygładzający balsam do ciała, który już zużyłam, a korzystanie z niego było czystą przyjemnością. Skóra po nim jest miękka, miła w dotyku i doskonale nawilżona, ale też cudownie pachnąca! Ostatni z kosmetyków to żel pod prysznic w formie pianki, która jeszcze czeka na testy w kolejce i już nie mogę się doczekać. Czwarty produkt to patyczki zapachowe, zamknięte w eleganckiej tubie. Zawsze marzyło mi się przetestować ich odświeżacze i cieszę się, że będę miała w końcu okazję. Mamy małą łazienkę, a tam właśnie planuję je dać, więc jestem ciekawa jak będzie z intensywnością zapachu. Myślę, że to będzie przyjemne uczucie, kiedy ten zapach będzie towarzyszył przy wieczornej czy porannej pielęgnacji. Zestaw zapakowany był w piękne pudełko, które spokojnie można wykorzystać na przechowywanie jakiś drobiazgów. Bardzo cieszę się z tego prezentu i sprawił mi on ogromną radość. Wszystko co przetestowałam do tej pory, czyli balsam i scrub bardzo polecam!

Zobacz post

RITUALS Krem do ciała, The Ritual of Jing

Cudowny krem do ciała The Ritual of Jing firmy Rituals w wersji miniaturowej choć nie takiej małej, bo ma 100 ml, który ostatnio zdenkowałam. Na 30-ste urodziny od mojego bratanka i jego dziewczyny dostałam zestaw marki Rituals właśnie z serii The Rituall of Jing i między innymi w jego skład wchodził ten krem do ciała. Wersja pełnowymiarowa jest w słoiczku o pojemności 200 ml, natomiast tutaj równie wygodna tubka 100 ml. Jest to seria Relax będący zapachowo połączeniem kwiatu lotosu i kojącej jujuby. Dowiedziałam się, że w chińskiej medycynie nasiona jujuby są wykorzystywane w celu redukcji stresu i ma nam pomagać w osiągnięciu spokoju umysłu. Ja bardzo lubię łączyć pielęgnację ciała, z ukojeniem duszy. Najłatwiej mi to robić w kąpieli w towarzystwie ciepłej wody i cudownych zapachów, ale pielęgnacja pod i po prysznicu czy pielęgnacja twarzy też może dać świetne efekty. Krem ma bogaty skład i działa odżywczo na skórę, a w efekcie ma ją pozostawiać jedwabiście gładką. Zacznę od tego, że ja kocham markę Rituals, a tę serię uwielbiam. Przepięknie połączone nuty zapachowe, w której czuć kwiatowy lotos i lekko słodką jujubę. Czuć od tego zapachu taki spokój, tak jakby wysyłał ciału sygnał, że może się zrelaksować. Troszkę kojarzy mi się z zapachem, który często czuć w salonach masażu. Krem jest dość gęsty i już niewielka ilość wystarcza na pokrycie danej partii ciała. Wspaniale się nakłada i ładnie rozsmarowuje, on wręcz sunie po tej skórze. Bardzo szybko się wchłania i nie zostawia na skórze tłustego czy nieprzyjemnego filmu. Jestem nim naprawdę zachwycona! Pozostawiał moją skórę przyjemną w dotyku, dobrze zaopiekowaną, nawilżoną, miękką i cudownie pachnącą. Uwielbiałam się kłaść spać w towarzystwie tego zapachu. Jest w nim coś wyciszającego, wręcz kojącego. Daje takie poczucie, że teraz jest ta chwila dla nas i naprawdę fantastycznie się sprawdził. Pełnowymiarowe opakowanie kosztuje na stronie producenta 85 zł i moim zdaniem naprawdę kosmetyk warty jest swojej ceny. Bardzo fajnie i głęboko nawilża, sprawia, że skóra jest bardzo elastyczna i myślę, że nawet stosowanie go raz na jakiś czas żeby tę skórę wspomóc będzie naprawdę wystarczająca. Ja używałam go właśnie wtedy kiedy miałam ochotę na większe wyciszenie i głębsze nawilżenie. Moim zdaniem to prawdziwe cudo i szczerze polecam. Uwielbiam w nim wszystko!

Zobacz post

RITUALS Balsam do ciała, The Ritual of Jing

Sądzę, że każdy, kto chociaż raz miał okazję poznać kosmetyki Rituals przepadł.... Nie należą do tanich bo za taki balsam do ciała trzeba zapłacić 18 euro, ale naprawdę warto. Po pierwsze zapachy. Są bardzo intensywne, ale nie męczące. Piękne, naturalne który wprawiają w cudowny nastrój. Jest kilka linii zapachowych i każda ma coś w sobie.
Ja tym razem postawiłam na Relax zapach to mieszanka lotosu i jojuby. Miałam już kilka balsamów tej firmy i skóra po nich jest cudownie nawilżona i gładka. A zapach utrzymuje się całkiem długo.
Pojemność to 220 ml i naprawdę wystarcza na długo bo produkt jest bardzo wydajny. Ja mam takie opakowanie ponad 6 miesięcy chociaż przyznaję, że nie korzystam codziennie.

Jeśli będziecie miały kiedyś okazję spróbować tych kosmetyków to bardzo polecam!

Zobacz post
1