Auna

asobelga

✨Balsam do ust AUNA Prossecco✨
🌿wegański

Ręcznie robiony produkt. Nawilża usta. Ma w sobie mnóstwo złotych drobinek, dzięki czemu ustaw błyszczą. Jedyna wada to konsystencja produktu, jest dość twardy przez co ciężko go nabrać. Przy ciepłej temperaturze nieco się roztapia i jesteś dużo lepiej.

Polecam 😍

madziek1

Auna, balsam do ust Prosecco.
_______________________
Balsam ten wylicytowałam w Swopie i jestem z niego bardzo zadowolona. Szczególnie teraz w te słoneczne dni, ponieważ poza bogactwem składników odżywczych zawiera drobinki miki. Nadaje ona delikatny, lśniący wygląd ustom, ślicznie się mieni i przyciąga spojrzenia. Balsam zamknięty jest w szklanym słoiczku i to jest wg mnie jedyny jego minus, bo jednak trzeba tam wkładać paluchy, albo nabierać szpatułką. Znacznie praktyczniejszy byłby sztyft. Kosmetyk jest niesamowicie wydajny i ma zaskakująco zbitą konsystencję, która nie rozpuszcza się zbytnio nawet w okresie intensywnych upałów. Jeśli chodzi o zapach włoskiego prosecco, to jest delikatny, przyjemny, ale nie jakiś wyjątkowy, który by mnie zaskoczył. Nie jest słodki, wiec nie trzeba się wciąż oblizywać Ma szampański kolor, świetnie nawilża i natłuszcza usta za sprawą masła shea, kakaowego i oleju z migdałów. Dodatkowo dodatek oleju jojoba zapobiega ich pękaniu, co może być super zimą. Producent mówi też o częściowej ochronie przed promieniowaniem UV, więc pewnie zawiera jakieś filtry.
Jestem z balsamu bardzo zadowolona, bo używając go czuję się komfortowo, a dodatkowo ładnie lśni na ustach i dobrze je pielęgnuje. Nadaje ustom elastyczności, miękkości i zdrowego wyglądu. Jeśli kiedyś będzie w sztyfcie, to chętnie do niego wrócę. Słoiczek tego kosmetyku kosztuje ok 29 zł za 15 ml. Jest to produkt wegański, ręcznie robiony. Polecam!

alicja166

Balsam do ust od marki Auna o iście szpańskim smaku i zapachu. A jego nazwa to Prosseco, więc stąd właśnie ten szampan.
Jest to dosyć spora pojemność produktu, która wraz starcza na bardzo, bardzo długo, ponieważ jest bardzo wydajna.
Produkt ten z racji, że znajduje się w szklanym sloiczku to można albo nakładać go palcem lub dobrze się do tego sprawdzi szpatułka.
Balsamjk ma piekby zapach i super rozprowadza się na ustach, jak masełko.
Jest to tłustą formuła, ale ładnie się wchłania wchłania pozostawia usta nawilżone.
Ja bardzo lubię używać go w ciągu dnia bo wtedy mam pięknie nawilżona i gładkie usta przez parę godzin.

Szeptucha

Balsam do ust o zapachu Prosecco. Jest to kolejny produkt który znalazłam w listopadowym Chill Boxie. Wyprodukowany przez firmę Auna o której słyszałam właściwie same dobre rzeczy.
Jak na produkt do ust to przyznaje, że opakowanie ma ogromne :o. Niestety z racji, że ciągle właził mi pod paznokieć muszę go nakładać jakąś szpatułką.
Balsam rozprowadza się po ustach jak masełko, chwilę pozostawia usta tłustawe, jednak równocześnie bardzo szybko się wchłania. Pozostawia usta miękkie, gładkie i nawilżone. Dodatkowo dodając im uroku przez małe złote drobinki. Jestem z niego bardzo zadowolona i polecam .

hangled

Listopadowy Chillbox. 🍂 Zawartość swopa bardzo mi się spodobała i zamówiłam subskrypcje na dalsze 3 miesiące. Niestety, książka która wybrałam była niedostępna, a wiadomość o tym dostałam dzień przed wysyłka. Nie przejęłam się aż tak, po prostu stwierdziłam że to szansa na poznanie czegoś nowego. Po otwarciu okazało się, że produkty nie były zabezpieczone i rozświetlacz rozsypał się na wszystko inne. Przechodząc już do zawartości, to znalazłam żel peelingujący marki Element, balsam do ust o zapachu prosecco Auna maseczkę witaminową do twarzy oraz dwa produkty marki Biały Koteł. Jest to serum na noc oraz próbka serum na dzień. Jestem ich bardzo ciekawa! Z poza kosmetycznych produktów: książka o twórcy Muppetów, tealight o zapachu Rozmaryn i Grejpfrut z Lisiej Paki, świecznik solny oraz herbatkę o smaku szarlotki. Zawartość bardzo mi się podoba, jest naprawdę ciekawa i wszystko będę testować z przyjemnością.

Erioleth

Nie jestem wielką fanką produktów w słoiczkach ponieważ nie uważam je za higieniczne. Ten produkt jednak skradł moje serce. Cena wydaje się spora patrząc na to, że jest to balsam do ust. Jednak jak dla mnie produkt jest mega wydajny. Testuję go od miesiąca, codziennie dwa razy dziennie, czasami nawet więcej a nie doszłam nawet do połowy słoiczka! Dodam, że nie żałuje w ilości. W słoiczku produkt wygląda na mega zbity i dość "twardy" jednak w trakcie kontaktu z ciepłą skórą, czy to ustami rozpuszcza się w delikatną powłokę. Po nałożeniu otrzymujemy piękny efekt mieniących się ust, dzięki złotym drobinkom z minerału o nazwie mika. No i ten zapach Prosecco jak dla mnie delikatny i subtelny! Dla mnie nawilżenie jest wystarczające jednak potrzebuję dokładanie go w gorsze dni. Gdyby jednak produkt był w sztyfcie bym nazwała go produktem idealnym!
Jako dodatek to produkt jest wegański i ręcznie robiony.