4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

to wyjątkowa kompozycja aloesu, henny, amli, ekstraktu z kozieradki, gorczycy, papryki oraz drzewa sandałowego.
Zapach tej wcierki jest najbardziej orientalny i najmocniejszy ze wszystkich 3 rodzajów. To sprawka przede wszystkim amli oraz drzewa sandałowego. Zapach z czasem słabnie i przechodzi w delikatniejsze, ziołowe nuty.

Produkt dodany w dniu 28.03.2020 przez betii00

Sattva Wcierka do skóry głowy, Blask i miękkość, Hennna i Amla

Wcierka do skóry głowy która nie dość że rewelacyjnie działa to jeszcze pachnie Coca - Colą. Czego chcieć więcej. Ja osobiście stosuję ją co drugi dzień i po myciu włosów na świeżo umytą skórę głowy przed suszeniem. Efekty widzę już po miesiącu stosowania. Wysyp baby hair oraz inna kondycja moich włosów.
Osobiście bardzo polecam bo:
- jest wydajna - przy moim stosowaniu zużyłam 1/4 opakowania dopiero
- jest dostępna w Hebe i Rossmanie a nawet widziałam ją w Vica
- cena przystępna
- nie lepi się oraz nie skleja włosów - nie ma się po niej wrażenia że włosy są przetłuszczone u nasady.

Zobacz post

Sattva, wcierka

Super wcierka od prawdziwej włosomaniaczki Agnieszki Niedziałek. Wcierka jest ziołowa i bardzo delikatna dla skóry głowy. Jednak jej skład to prawdziwe combo dla porostu włosów. W skład wchodzi aloes, henna, amla, ekstrakt z kozieradki, gorczycy, papryki oraz drzewa sandałowego. Na szczęście z całego tego pakietu najbardziej wyczuwam drzewo sandałowe, inaczej nie byłabym w stanie używać tego kosmetyku. I tak jak przy wcierkach czułam i widziałam, że mam dużo baby hair, tak przy stosowaniu tej wcierki raczej czuję ogólne zagęszczenie włosów. Nie mam pojedynczych odstających loczków przy twarzy, a po prostu wsuwając rękę między włosy, czuję, że jest ich więcej. Wcierkę stosuję zawsze po myciu skóry głowy, czyli co dwa dni. Na efekty czekałam ok 3 tygodni. Myślę, że wcierka przyspiesza porost włosów, ale masaż skóry głowy trwający przynajmniej 3 min podczas mycia i po myciu, daje bardzo dużo. Pobudzamy skórę głowy, a dzięki składnikom wcierki włosy chętniej rosną.

Zobacz post

Sattva Wcierka do skóry głowy, Blask i miękkość, Hennna i Amla

Dawno nie było żadnej recenzji, więc dzisiaj przychodzę do Was z recenzją wcierki do skóry głowy marki Sattva Ayurveda, którą kupiłam kilka miesięcy temu z polecenia na Instagramie. Byłam zachwycona efektami jakie osiągnęła, a którymi chwaliła się na InstaStories. Postanowiłam również w nią zainwestować. Używałam jej przez ponad dwa miesiące i jeszcze trochę mi jej zostało, ale dzięki marce Lavress mam okazję testować inną wcierkę. Nie osiągnęłam aż takich efektów jak Karolina, ale chciałabym się z Wami podzielić doświadczeniami z tą odżywką. Co się zmieniło podczas jej używania? Przede wszystkim rośnie mi więcej nowych włosów niż wcześniej, szczególnie na zakolach, może kiedyś się ich w końcu pozbędę Ale to nie wszystko. Mam przetłuszczające się włosy, dlatego musze je myć co dwa dni. Zaś dzięki tej wcierce ten czas wydłużył mi się do trzech. Zauważyłam też zmniejszenie występowania łupieżu. A same włosy są uniesione u nasady, co dodaje im nieco objętości. Jak dla mnie super sprawa! Ogólnie z tego co wiem były tylko trzy wcierki, ale ostatnio widziałam również, że jest też wcierka dedykowana specjalnie do zwiększenia porostu włosów "Kozieradka" i właśnie tą wcierkę mam zamiar wypróbować w następnej kolejności. Nie jestem pewna ale to chyba nowość.

Opakowanie i produkt:
Produkt zamknięty w brązowej butelce o pojemności 100ml wyposażonej w aplikator w postaci atomizera. Lubię tego rodzaju sposób aplikacji, ponieważ jest bardzo łatwy. Atomizer nie zacinał się, podczas aplikacji, produkt rozprowadzał się bardzo równomiernie. Oczywiście wcierka jest rzadka jak woda, więc należy ją aplikować partiami. To wyjątkowa kompozycja aloesu, henny, amli, ekstraktu z kozieradki, gorczycy, papryki oraz drzewa sandałowego. Zapach tej wcierki jest bardzo orientalny przede wszystkim czuć w niej amlę oraz drzewo sandałowe. Zapach ten z czasem przechodzi w delikatne, ziołowe nuty.

Aplikacja i działanie:
Ogólne zadanie tej wcierki to przywrócenie włosom blasku i miękkości, ale spełnia ona jeszcze inną funkcja jaką jest pobudzenie porostu włosów a wszystko dzięki kapsaicynie pochodzącej z ekstraktu z papryki czyli Capsicum Annuum Fruit Extract. Składnik ten sprawia, że u wielu osób przy pierwszym użyciu czuć delikatne rozgrzanie skóry głowy, zazwyczaj przy 2-3 użyciu uczucie to znika. Stosujemy ją nie częściej niż raz na 2-3dni czyli tak właściwie po każdym myciu głowy, bo oczywiście nakłada się ją na oczyszczoną skórę głowy. Można ją stosować zarówno na włosy suche jak i mokre i co najważniejsze nie wymaga ona spłukania. Teoretycznie jedno opakowanie powinno wystarczyć na jeden miesiąc używania, ale przy moich rzadkich włosach wcierka spokojnie by wystarczyła nawet na 3 miesiące. Jak tak teraz myślę to może nakładałam jej za mało, dlatego też uzyskane przeze mnie efekty były o wiele mniejsze? Następnym razem spróbuję użyć jej więcej.

Dostępność i cena:
Dostępna w wielu drogeriach zarówno stacjonarnych jak i internetowych. Stacjonarnie jej cena regularna to 32zł, a kupicie ją w drogeriach typu Rossmann, Hebe czy Natura. Oczywiście na promocji dostaniecie ją taniej i aktualnie trwa na wszystkie wcierki promocja w Rossmannie gdzie zapłacicie jedyna 26zł. Internetowo dostaniecie ją w wielu drogeriach kosmetycznych czy aptekach i jej ceny wahają się od 23zł do 32zł. Ja swoją sztukę kupiłam na allegro w drogerii Puderek.

Zobacz post

Olejowanie włosów

Dziś wkracza mój zestaw do olejowania włosów w którym znajdują się :
- Wcierka do skóry głowy Sattva, która jest strzałem w dziesiątkę. Ma ziołowy zapach i sprawdza się znakomicie na porost nowych
włosków. Wersja, którą ja posiadam to Henna i Amla Włosy po niej są zdecydowanie bardziej lśniące i miękkie.
- Żel aloesowy holika holika - dla mnie numer jeden jeśli chodzi o aloes. W tym zestawieniu wykorzystuję go jako podkład przy olejowaniu włosów. W składzie ma on aż 99% aloesu. Wow!
- Oliwa z oliwek - najzwyklejsza jaka jest pod ręką, choć nie ukrywam, że jakość oliwy jest dla mnie bardzo ważna.

Włosy staram się olejować regularnie, dzięki czemu stan ich wyraźnie się poprawia, co widać po kilku użyciach. Są one wygładzone i bardziej lśniące Zachęcam Was, kobietki do próby z olejowaniem włosów jeśli jeszcze jej nie wypróbowałyście

Zobacz post

Sattva Wcierka do skóry głowy Hennna i Amla

To już moje trzecie opakowanie wcierki do włosów Sattva. Za pierwszym razem co prawda nie byłam zbyt regularna w stosowaniu, jednak teraz się przykładam i muszę przyznać, że to ona jest "winowajcą" wysypu baby hair na mojej głowie, który w ostatnim czasie przekroczył moje wszelkie oczekiwania i nad którymi nie jestem w stanie zapanować. Miałam dwie wersje zapachowe tej wcierki - hennę i amlę (którą mam aktualnie) oraz szafran i cynamon - obie mają dość ziołowe zapachy, intensywne, ale nie pozostają zbyt długo na włosach, więc wrażliwym nosom nie powinny sprawiać zbyt dużego dyskomfortu. Wcierkę z łatwością się aplikuje dzięki pompce, która działa bez zarzutu i nie wypluwa z siebie takiej agresywnej mgiełki. Ponadto produkt nie podrażnia skóry głowy, staram się go stosować regularnie co drugie mycie, czyli tak co 4 dni i naprawdę widzę pozytywne efekty. To mój włosowy niekwestionowany must have w ostatnim czasie!

Zobacz post

Sattva wcierka do skóry głowy, Hennna i Amla

Wcierka Sattva kupiona w Hebe. Jej koszt to 28,99. Jest to aktualnie moja ulubiona wcierka do skóry głowy, którą kiedyś stosowałam codziennie. Teraz używam jej dwa razy w tygodniu. Jest to wcierka na porost ze świetnym składem praktycznie same ekstrakty, aloes, amla, kozieradka. Pachnie coca-colą. Niestety jest mało wydajna dość szybko się kończy i trzeba lecieć po kolejne opakowanie

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem