Beauty Kei, maseczka w płachcie, z dodatkiem śluzu ślimaka.
To kolejna maseczka od Beauty Kei, którą podarowała mi w jednym z listów Kochana Justynka @dastiina. 😘❤️
Z racji tego, że byłam bardzo zauroczona wersją z pandą, to tym razem z wielką przyjemnością sięgnęłam po tą wersję.
Różowe pakowanie przedstawiające uroczego ślimaka od razu poprawia humor. 🤩 Płat był bardzo dobrze nasączony esencją i równie dobrze skrojony. Podczas nakładania czułam bardzo przyjemne chłodzenie, a także śliczny, orzeźwiający, cytrusowy zapach. Maseczka bardzo ładnie się trzymała podczas całej aplikacji. Dzięki niej miałam dłuższą chwilę miłego relaksu. Po zdjęciu maseczki resztki esencji delikatnie wmasowałam jeszcze w twarz oraz szyję i dekolt. Moja twarz była w znaczny sposób ukojona, nawilżona, zregenerowana oraz wyglądała bardziej promiennie. 🥰
Justynko, bardzo Ci dziękuję za tą uroczą maseczkę. Była extra! 😍😍😘
Maseczka w płacie Beauty Kei wersja z ślimaczkiem. Bardzo lubię kosmetyki z dodatkiem ślimaka, więc przed jej użyciem coś czułam, że będzie fajna. Maska ma białą płachtę, która dobrze dopasowuje się do twarzy. Można było też nałożyć docięte fragmenty na oczy by się położyć, jednak ja tego oczywiście nie zrobiłam i miałam podwójną warstwę pod oczami, ale fajna opcja, bo ostatnio rzadko trafiam. Maska pachniała ładnie owocowo i słodko. Po jej ściągnięciu buzia kompletnie się nie lepiła, cała esencja ładnie się wchłonęła. Od razu poczułam nawodnienie skóry, ukojenie, schłodzenie jej poprzez trzymanie w lodówce i odżywienie. Zdecydowanie super efekty. Opakowanie też jest urocze w różowym opakowaniu z uśmiechniętym ślimaczkiem. Kosmetyk dostałam od @dastiina.
Zobacz post
Maska do twarzy w płacie Beauty Kei, którą miałam okazję używać już jakiś czas temu. Kupiłam kilka maseczek tej marki i muszę przyznać, że wszystkie świetnie się u mnie sprawdziły. Płachta była dobrze wycięta, dzięki czemu nie zsuwała się podczas aplikacji. Była również mocno nasączona emulsją. Raczej nie miała zbyt wyraźnego zapachu, albo już tego nie pamiętam, ale świadczyłoby to o tym, że nie miałam do niego żadnych zastrzeżeń. Na pewno chciałabym kupić ponownie te maski. Cera była super nawilżona, przyjemna w dotyku i promienna. Był to naprawdę udany wieczorny relaks .
Zobacz post
Maseczka w płachcie od Beauty Kei, zamówiłam ją sobie przez internet ale kompletnie nie pamiętam z jakiego sklepu. Maseczka ma uroczy nadruk ślimaczka na opakowaniu i nawiązuje on do składu w którym znajduje się śluz ślimaka.
Maseczka dość delikatny dla mnie prawie nie wyczuwalny zapach. Całkiem dobrze dopasowała się do mojej twarzy odstając jedynie trochę przy brodzie. Co fajne miała też pozostawione "klapki" które można sobie założyć na powieki, dzięki czemu jeszcze lepiej możemy się zrelaksować podczas trzymania maseczki na twarzy. Należy ją trzymać 15-20 minut i ja wykorzystałam ten czas do końca. Efekt jest według mnie dość delikatny, skóra jest nawilżona, miękka i rozświetlona ale nie ma tu jakiegoś efektu wow... Chociaż dla faktycznie wrażliwych i delikatnych cer może to robić różnicę i głównie im polecam wypróbować
Pozostałe posty z tym produktem
