SKIN 79

nostami

Maska Seoul Girl's beauty mask - Soothing Care - wygładzająca
Tutaj płachta była bardzo mocno nasączona esencją zawierającą ziołowy kompleks roślinny (z nagietkiem lekarskim), hydrolatem i wyciągiem z lawendy oraz rumianku. Te składniki mają odpowiadać za ukojenie podrażnionej skóry oraz działać przeciwzapalnie. Podczas aplikacji maska była przyjemnie mokra i lekko chłodziła skórę. Bardzo dużym MINUSEM jest brak sposobu użycia w języku polskim, mimo że na opakowaniu jest naklejka z opisem kosmetyku i informacją o dystrybutorze. Na szczęście sposób użycia jest po angielsku, bo nie wiem ile osób byłoby w stanie przeczytać go w języku koreańskim? Owszem są obrazki, ale nie zawierają cyfr-informacji o czasie aplikacji. To własnie z angielskiej instrukcji dowiedziałam się, że płachtę należy pozostawić na skórze do 15 min. Po tym czasie moja skóra była chłodna w dotyku, delikatniejsza, uspokojona i taka jakby wilgotna z wierzchu. Po kolejnych kilku minutach od zdjęcia płachty skóra wyglądała na nawilżoną i delikatnie jaśniejszą. Uczucie chłodu trwało jeszcze jakiś czas po aplikacji.

brunkowa

Maska w płachcie od SKIN79

Maska z serii Seoul Girl's, o właściwościach kojących. Od dawna chwalę sobie kosmetyki tej marki, teraz nie mogło być inaczej. Do zakupu zachęciła mnie promocja i zakupiłam całą serię.
Opakowanie maski jest niesamowicie urocze, a kolory przypominają prawdziwy zachód słońca.
Maska jest dobrze wycięta i przylega do skóry, tak, jak trzeba. Maska jest nasączoną wystarczającą ilością esencji. Nic nie spływa, a wszystko trzyma się na miejscu. Po 20 minutach i zdjęciu maski skóra była odświeżona i rozjaśniona, a pory lekko zmniejszone. Była gładka i delikatna w dotyku.
Jestem w niej zakochana.

icecold

Skin 79 , Seoul Girl's beauty secret mask
czyli kojąca maska w płachcie. Dostałam tę maseczkę od Ślicznej @madziek1 , która wysyła mi często nowe maseczki do wypróbowania. Maseczka w płachcie, dosyć cienkim , ale fantastycznie nasączonym . Łatwo się nakłada na buźkę i dobrze się trzyma, dodatkowo w opakowaniu było jeszcze serum, które zużyłam na szyję. Maseczka koi podrażnioną skórę, regeneruje, działa przeciwzapalnie. Jest delikatna , nie podrażnia, ładnie pachnie - kwiatowo. Bardzo przyjemna maseczka

nazwa001

Seoul Girl's Beauty Secrets Mask Soothing Care od Skin79 to maseczka w płachcie, którą zamówiłam podczas ostatniej promocji na stronie marki. Maseczka przeznaczona jest do skóry zaczerwienionej, suchej i szorstkiej. Ma za zadanie koić podrażnioną skórę, regenerować oraz działać przeciwzapalnie. Płachta jest cieniutka, bałam się, by jej nie rozerwać, gdy wyjmowałam ją z opakowania. Jednak dzięki temu idealnie dopasowała się do twarzy. Wszystkie otwory były dobrze wycięte. Była mocno naszączona, że aż z niej ciekło, wydaje mi się, że aż za mocno, bo po nałożeniu na twarz esencja ściekała mi po szyji. W opakowaniu też zostało nieco płynu, który wyciągnęłam i rozsmarowałam na dekolcie i dłoniach. Trzymałam ją prawie 30 minut, choć na opakowaniu sugerowano 10-15, bo tym czasie jeszcze nie była do końca sucha. Twarz po jej użyciu była miękka, dogłębnie nawilżona, a naskórek zregenerowany. Kluczowe zaczerwienione miejsca były odrobinę rozjaśnione. Szczerze mówiąc efekt do dzisiaj się utrzymuje (maseczkę zrobiłam w sobotę wieczorem, a dziś jest już wtorek!), Nigdy żadna maseczka tak u mnie długo nie działała. Jestem nią zachwycona! I na pewno po nią sięgnę kolejny raz.

szanowna

SEOUL GIRL'S BEAUTY MASK SOOTHING CARE to kojąca maseczka, która ma zapewnić skórze regenerację, ukojenie i działanie przeciwzapalne. Polecana wówczas, gdy cera jest zaczerwieniona, sucha i szorstka, ja jednak rzadko miewam szorstką skórę twarzy, więc użyłam jej podczas powstania na niej delikatnych zaczerwienień. Maseczkę dobrze się aplikowało, nie było z tym żadnych problemów. Płachta była porządna, nieźle się ją rozprostowało, była dobrze wycięta i odpowiednio nasączona. Zapach był dla mnie niewyczuwalny, nic też podczas aplikacji nie ciekło mi po szyi. Mimo delikatnego uczucia pieczenia, płachtę trzymałam trochę ponad 15 minut na twarzy (zalecany czas to 10-15 minut), a po jej ściągnięciu to uczucie szybko zniknęło, nie miałam też żadnych zaczerwienień. Skóra była przez dłuższy czas lepka, nawet kiedy warstwa esencji się wchłonęła, ale nie było to drażniące uczucie. Później jednak ewidentnie zauważyłam uspokojenie i ukojenie oraz odżywienie.