10 na 10 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 16.02.2020 przez MeYaa

Himalaya Herbals Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach

Żel do mycia twarzy od Himalaya. Produkt zamknięty w plastikowej tubce. Konsystencja gęsta i wydajna zawierająca delikatne grudki, które peelingują twarz (Nie zastąpi to jednak peelingu) . Pachnie ładnie i delikatnie. Dobrze się pieni podczas mycia. Nie podrażnia buzi i nie szczypie. Kosmetyk jest tani i dobry. Jeśli ktoś nie przejmuje się składem kosmetyków to ten będzie jak znalazł.

Zobacz post

Himalaya Herbals Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach

Żel do mycia twarzy, który znalazłam w beGlossy. Koszt produktu to około 15 złotych, Pojemność 100 ml. Chodź miałam wrażenie, że było go trochę mniej. Mam nadzieję, że to było moje złudzenie. Żel pachnie słodką, lekko sztuczną brzoskwinią. Sam w sobie Żel zawiera drobne ziarenka peelingujące. Delikatnie ścierają martwy naskórek. Żel jest gęsty, nawet dobrze myje, nie mam zastrzeżeń. Liczyłam po prostu na więcej z jego strony. Moja twarz się delikatnie przetłuszcza po nim, po mimo, że jego przeznaczenie jest do cery tłustej i mieszanej. Produkt najlepiej pieni się przy zmywaniu żelu.
Średnio jestem zadowolona.

Zobacz post

Himalaya Herbals Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach

Himalaya - Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach.

Żel mieści się w pomarańczowej, miękkiej tubce z minimalistyczną szatą graficzną.
Jest go tutaj 100 ml, ale niestety przez to, że dziurka, przez którą wydobywa się produkt jest dość spora to za każdym razem tego żelu wydobywało się za dużo i jego wydajność była niska.
Sam produkt miał gęstą konsystencję, która dość ciężko rozprowadzała się po twarzy.
Zapach żelu był chemiczny i perfumowany. Nie podobał mi się jakoś szczególnie.
Twarz oczyszczał chociaż z resztkami makijażu sobie niezbyt radził.
Dla mnie to taki kiepski średniak i więcej go nie kupię chociaż dużo osób go lubi więc może warto wypróbować i się samemu przekonać. ❤️

Zobacz post

Himalaya Herbals Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach

Żel do mycia twarzy Peach Fresh Start Himalaya Herbals.
Ten żel dostałam w paczce świątecznej od @taktojamarta. Marta podarowała mi kolejny produkt, który nie znałam. Żel okazał się bardzo fajny, ma ładny zapach, czuć w nim brzoskwinię. Ma on gęstą konsystencję i zawiera w sobie drobinki, jednak są one na tyle małe i jest ich ta mało, że nie zastąpiłby mi peelingu. Żel sprawdza się dobrze zarówno rano jak i wieczorem. Jestem z niego zadowolona i chętnie sięgnęłabym po inną wersję zapachową tego żelu.

Zobacz post

Himalaya Herbals Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach

Żel do mycia twarzy firmy Himalaya Herbals. Żel ma piękny brzoskwiniowy zapach, owocowy i dość słodki. Konsystencja żelu i jest dość gęsta i zawiera w sobie małe drobinki. Dobrze się pieni i bez problemu można go spłukać z twarzy. Dobrze oczyszcza skórę i usuwa resztki makijażu. Cera po jego zastosowaniu jest odświeżona. Żel nie uczula mnie i nie podrażnia. Zazwyczaj używam go wieczorem. Zamknięty jest w tubce. Otrzymałam go w pudełku Beglossy. Polecam 🙂

Zobacz post

paczuszka swiateczna

Moja świąteczna paczuszka od @taktojamarta, którą dziś w nocy otworzyłam o północy, ponieważ nie mogłam ani spać, ani czekać kolejnych godzin aż będę mogła rozpakować to cudo! Paczka jest przepiękna, jest idealna dla mnie, znalazłam tutaj rzeczy, których nigdy nie miałam, więc bardzo cieszę się na testowanie. Akcja została zorganizowana przez @mysweet i @dastiina, w tym roku, tak jak w poprzednim, wypadła super!
Cała paczka była przepięknie zapakowana i była w mega słodkim pudełku. W środku znalazłam:
pięknie skarpetki świąteczne z Disneya - motyw Daisy i Donalda jest super
wysoki kubek z misiami - będzie idealny na chłodne wieczory przy herbacie
tonik do twarzy Antyoksydacja Ziaja - toniki tej marki bardzo dobrze mi się sprawdzają, jednak tego jeszcze nie miałam okazji testować
strzelanki do kąpieli Smoczy Owoc Manufaktura Piękna - jestem ich bardzo ciekawa, słyszałam, że zachowują się jak "małe diabełki"
świeczka Domol o zapachu bawełny - zapach bardzo mi się spodobał, myślę, że będzie on nowym zapachem, który będzie w moich faworytach przez najbliższy czas
żel do mycia twarzy Himalaya Fresh Start - ma on brzoskwiniowy zapach, jestem ciekawa jak sprawdzi się u mnie
peeling do ciała Cannabis Oil BodyBoom - zawsze patrzyłam w stronę tych peelingów, jednak nigdy nie kupiłam ich jakoś, teraz mogę wypróbować bardzo ciekawą wersję
żel pod prysznic Bambino - żel ma boski zapach, już nie mogę się doczekać aż wstawię go do łazienki
krem pod oczy AA - bardzo lubię zapach awokado a dawno nie miałam żadnego kosmetyku właśnie o takim zapachu
mały balsam do rąk i ciała Werbena Yope - jest to mój pierwszy produkt Yope, więc na pewno szybko go wypróbuję
Do tego znalazłam jeszcze ciekawą herbatę SirAdalbert's, słodycze oraz kartkę świąteczną. Paczuszka sprawiła mi dużo radości, bardzo mi się podoba i jeszcze raz dziękuję za włożone w nią serce.

Zobacz post

Denko trzeci tydzień październik 2020.

Denko trzeciego tygodnia października.
Coś czuję, że z denka październikowego będę zadowolona. Udało mi się zdenkować 5 pełnowymiarowych produktów, dwa peelingi w saszetce i jedną maseczkę w płacie.
Garść mini recenzji:
1. Joanna, Tradycyjna Receptura, Maska do włosów farbowanych, Żółtko.
Długo zwlekałam z jej zużyciem i czekała grzecznie na swoją kolej w szafce w łazience. Powiem szczerze, że produkt na prawdę jest godny uwagi. Po pierwsze przyjemnie pachnie, bałam się, że zapach nie będzie zbyt przyjemny, ale bardziej przypomina mi delikatne mydełko niż coś z jajkiem. Nakładam na umyte włosy na kilka chwil i obficie spłukuje. Włosy są w zdecydowanie lepszej kondycji i łatwiej się rozczesują.
2. Himalaya Herbals, Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach.
Brzoskwiniowy żel do twarzy znalazłam w paczuszce od @kkosarska. Żel zamknięty jest w tubce wykonanej z miękkiego plastiku. Jest w kolorze pomarańczowym i zawiera w sobie małe drobinki, które delikatnie złuszczają martwy naskórek. Nie jest to jednak złuszczanie, które mógłby nam zastąpić peeling lub uszkodzić naszą skórę przy co dziennym używaniu. Żel ma dość gęstą formułę i bardzo dobrze się pieni. Trzeba nieco czasu spędzić, by dokładnie zmyć go z twarzy, bo ma lekko oleistą formułę. Jednak po użyciu nasza skóra jest dobrze oczyszczona i gotowa do kolejnych zabiegów. Żel jest dość wydajny, bo wystarczy go niewiele, by pokryć całą twarz. Mogę z czystym sumieniem polecić ten produkt.
3. FaceBoom, Krem do twarzy, Matująco-detoksykujący, Na dzień i na noc, Cera mieszana i tłusta, Lojalny Wybawca.
Kolejna z rzeczy, którą znalazłam w swopie. Bardzo cieszyłam się na jego testy i się nie zawiodłam. Po pierwsze bardzo przypadło mi do gustu opakowanie. Ciasteczko jakich mało. Kolor i zdobienie są super, ale najważniejszy jest fakt, że produkt wydobywamy przez mały dzióbek, który umożliwia bardzo higieniczne wydobywanie kosmetyku z opakowania. Formuła kremu jest bardzo lekka. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filtru. Pachnie przepięknie, słodko i cukierkowo jak reszta kosmetyków z tej serii. Ja bardzo polubiłam ten aromat. Zauważyłam, że nieco niweluje wytwarzanie sebum przy tym nie wysuszając cery. Dla mnie to bardzo cenna właściwość, szczególnie w strefie "T".
4. Yves Rocher, Żel pod prysznic i do kąpieli, Orientalny, Olejek arganowy i róża.
Żel, który znalazłam w paczuszce od kochanej @alicja166. Produkty marki Yves Rocher do pielęgnacji ciała znam i lubię. Zdarzało mi się w przeszłości kupować mega zestawy na bardzo atrakcyjnych promocjach. Z tym olejkiem nie miałam styczności i był on dla mnie nowością. Praktyczna, mała buteleczka kryje w sobie złoty olejek. Bardzo przyjemnie, delikatnie, różanie pachnie. Konsystencja jest dość oleista i po nałożeniu na skórę po chwili pocierania lekko się pieni. Świetne uczucie po wyjściu spod prysznica, bo skóra jest przyjemna w dotyku, nawilżona i pachnąca. Zapach utrzymuje się chwilę na skórze. Jak najbardziej polecam.
5. Luksja, Mydło w płynie, Marshmallow, Limited Edition.
Kolejne mydełko z limitowanej edycji, które dostałam od @Kurczaczek80. Wykończyłam właśnie wesołą jagódkę i niepewnie otworzyłam kolejne urocze opakowanie mydła w płynie marki Luksja. Tym razem zapach jest słodki, ale nie ma chemicznych nut zapachowych, których tak nie znoszę. Dodatkowo jasno-różowy kolor jak najbardziej do mnie przemawia. Mydło nie wysusza dłoni, z zapach dość długo utrzymuje się na dłoniach. Mydełko dobrze się pieni i oczyszcza rączki.
6. Balea, Peeling do ciała, Solny, Granat i matcha.
Jeden z peelingów, które znalazłam w paczuszce od @hangled. Przyznam szczerze, że to chyba najbardziej ostry peeling z jakim miałam do czynienia. "Zdzierak" z niego jest na prawdę dobry. Pachnie delikatnie owocem granatu i czuć lekką, cytrusową nutę. Sam peeling jest białego koloru o dość drobnej ziarnistości. Nie pamiętam też kiedy ostatnio używałam peelingu zapakowanego w saszetkę. Jedyną wadą tego typu rozwiązania jest fakt, że po pierwsze mokrymi dłońmi pod prysznicem to tego nie otworzymy, a po drugie, nie wiem czy to ze względu na solny charakter czy ogólnie tak bywa z tego rodzaju produktem, trochę produktu oblepiło się na ściankach i nie jest możliwe wydobycie go z opakowania. Sama saszetka straszyła mi na 3 dokładne peelingi całego ciała, więc jestem usatysfakcjonowana.
7. Selfie Project, Peeling do twarzy, Enzymatyczny, Kwas migdałowy i papaya.
Peeling znalazłam w kilku paczuszkach od kochanych Clouders: @Buniaa, @Rymsia, @paulaa99. Skóra była zdecydowanie bardziej odświeżona i przyjemna w dotyku. Bardzo fajny efekt. Coś czuję, że pozostałe warianty również przypadną mi do gustu.
8. SKIN 79, Maska do twarzy w płacie, Seoul Girl's beauty secret mask, Brightening Care.
Materiał, z którego jest wykonana jest dość gruby i solidnie nasączony esencją, ale w opakowaniu nie znajdziemy już jej sporo. Łatwo dopasowuje się do twarzy i nie odkleja się. Pachnie bardzo delikatnie, lekko mydlanie.

Zobacz post


Himalaya Herbals Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach

Himalaya Herbals, Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach.
Brzoskwiniowy żel do twarzy znalazłam w paczuszce od @kkosarska. Żel zamknięty jest w tubce wykonanej z miękkiego plastiku. Jest w kolorze pomarańczowym i zawiera w sobie małe drobinki, które delikatnie złuszczają martwy naskórek. Nie jest to jednak złuszczanie, które mógłby nam zastąpić peeling lub uszkodzić naszą skórę przy co dziennym używaniu. Żel ma dość gęstą formułę i bardzo dobrze się pieni. Trzeba nieco czasu spędzić, by dokładnie zmyć go z twarzy, bo ma lekko oleistą formułę. Jednak po użyciu nasza skóra jest dobrze oczyszczona i gotowa do kolejnych zabiegów. Żel jest dość wydajny, bo wystarczy go niewiele, by pokryć całą twarz. Mogę z czystym sumieniem polecić ten produkt.

Zobacz post

Paczka urodzinowa kkosarska wrzesień 2020

#14 paczuszka kosmetyczna dotarła do mnie od kochanej @kkosarska. Widać kochana, ze włożyłaś w nią sporo pracy. Moje serce zdobyła zdecydowanie piękna kartka z cudownymi życzeniami i motywem 3D z pszczołami. Dodatkowo w paczce znalazłam:
* mydło do rąk w płynie również z motywem z pszczołami, The Handsome Soap Factory, Mydło do rąk w płynie, Fall in love, dream big, smile often, be happy,
* Perfecta, Yuzu Lime, Peeling do ciała, Wygładzenie i ujędrnienie, pięknie cytrusowo pachnący peeling do ciała,
* Himalaya Herbals Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach, delikatnie pachnie, ale woń brzoskwini nie jest mocno wyczuwalna, mam nadzieję, że przy spotkaniu z wodą będzie nieco intensywnie pachniał, bo uwielbiam zapach tego owocu,
* Pantene Pro-V, 1 Minute Rescue Ampoule, Ampułka regeneracyjna do włosów, Intensywna pielęgnacja, kuracja do włosów w małej, eleganckiej ampułce z chęcią wypróbuję,
* Marba Cosmetics, Manufaktura Piękna, Strzelaki do kąpieli, Koktajl truskawkowy, uwielbiam umilacze do kąpieli i truskawkę, więc da to połączenie obłędne podczas jesiennej kąpieli,
* Marba Cosmetics, Manufaktura Piękna, Tabletka do kąpieli dłoni i stóp, Sielskie popołudnie, z tymi tabletkami nie miałam styczności, więc miło będzie je wypróbować,
* Hungry Hair, Superfoods, Maska do włosów, Melon i witaminy A i E, maski do włosów tej marki jeszcze grzecznie czekają w kolejce z zajączkowej paczuszki od @Dudziacam, więc ten wariant oraz Hungry Hair Superfoods, Maska do włosów, Smoothie, Olejek awokado, jojoba i arganowy dołączają do kolejki i muszę bardziej się postarać w zużywaniu masek do włosów, bo mam ich na ten moment całe mnóstwo,
* OH! my sexy hair, Maska do włosów, Brokatowa, With Glitter, Extreme Hydration, opis producenta na temat zapachu tej maski do włosów brzmi baaardzo zachęcająco, dodatkowo fakt, że jest w niej brokat kusi jeszcze bardziej,
* maseczki do twarzy: Bielenda CBD, Cannabidiol, Maseczka do twarzy, Nawilżająco-kojąca, Marion Tropical Island, Maseczka do twarzy, Jelly Mask, Regenerująca, Mango & Maracuja,
z kolorówki same złotka i to dosłownie:
* Lovely Unicorn Eyes, Metaliczny pigment do powiek, nr 3, jak coś ma w nazwie jednorożca to biorę w ciemno ,
* Wibo Selfie Loose Shimmer, Rozświetlacz sypki do twarzy, Gold, piękne złoto,
* cudna, różowa szczotka do włosów z napisem "Girls have fun",
* dwustronny pędzel do makijażu, ich nigdy u mnie dość,
* uroczy ołówek z syrenką i innymi podwodnymi stworkami,
*ręczniczek w kolorze jasnego różu, który idealnie będzie się spisywał do osuszania twarzy,
*żelki Haribo w kształcie serduszek,
* mnóstwo próbek.

Bardzo kochana dziękuję za tak cudowną paczuszkę!

Zobacz post

Himalaya Herbals Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach

Himalaya Herbals, Żel do mycia twarzy brzoskwiniowy.
Żel do mycia twarzy posiada energetyzującą moc brzoskwini. Pomaga dobrze zacząć dzień zapewniając świeży wygląd odtłuszczonej skóry. Jego formuła łączy właściwości brzoskwini, agrestu oraz naturalnych drobinek. 🍑🍑

Żel znalazłam w pudełku BeGlossy. Ma bardzo ładny zapach. Idealny na poranną pielęgnację. Żel ma pojemność 100 ml i jest zamknięty w plastikowej tubce. Jego konsystencja jest dość gęsta i znajdują się w niej drobinki z pestek moreli. Żel bardzo mocno oczyszcza przez co skóra po użyciu jest mocno ściągnięta. Produkt jest dość wydajny jak na tą pojemność. Dla osób ze suchą skórą bym nie polecała, ponieważ na drugim miejscu w składzie produktu występują SLS. 🙂😉

Zobacz post

paczuszka urodzinowa od kosmesylki

#3

Kolejna urodzinowa paczuszka przywędrowała do mnie od @KosmeSylki Sylwia idealnie trafiła w moje gusta i sprezentowała mi mnóstwo nowości do testowania!

Brzoskwiniowy peeling do twarzy od Himalaya - jest to akurat produkt, który już kiedyś miałam okazję używać i dosłownie tydzień temu go wykończyłam, więc bardzo się cieszę, że znalazłam go w przesyłce! Pokochałam ten peeling za śliczny zapach brzoskwiń i przyzwoite, nie za mocne ani nie za słabe złuszczanie skóry. Chętnie używałam pierwszego opakowania tego peelingu więc z przyjemnością zużyje kolejne opakowanie.
Peeling gruboziarnisty Lemon Salt od Bielendy - tego produktu jeszcze nie znam, więc z chęcią się z nim zapoznam tym bardziej, że uwielbiam peelingi!
Suchy szampon Got 2B - kiedyś nie lubiłam tego typu produktów, ale ostatnio się do nich przekonałam. Teraz, kiedy mniej wychodzę z domu i rzadziej myję włosy, to chętniej sięgam po suche szampony. Ten akurat jest mi nieznany, ale opakowanie wygląda mega zachęcająco! W dodatku ma on formę pianki, więc tym bardziej jestem go ciekawa!
Truskawkowy peeling drobnoziarnisty od Selfie Project - kolejny peeling, tym razem w wersji truskawkowej!
Maska odżywczo-regenerująca do stóp marki Jadwiga - no i kolejny idealnie trafiony kosmetyk! Zbliża się lato, a więc trzeba bardziej dbać o stopy żeby ładnie wyglądały w sandałkach. Myślę, że będę często po niego sięgać.
Płyn micelarny Fresh Juice od Bielendy - ciągle przewijały mi się przed oczami kosmetyki z tej serii i bardzo ciekawiły mnie właśnie płyny micelarne w formie "wkładów" do uzupełnienia. Sylwia sprezentowała mi płyn micelarny w wersji kojącej z sokiem z arbuza do cery odwodnionej - myślę, że będzie to idealny produkt dla mojej buzi.
Kawowo-kokosowy peeling do ciała Isana - dawno nie byłam w Rossmannie i nawet nie wiedziałam, że mają tam takie cuda! Jestem ogromną fanką wszelkiego rodzaju peelingów, więc baaardzo się cieszę, że będę mogła poznać ten produkt!
Maska do włosów w wersji Silk od Kallosa - maski Kallosa znam i jestem w nich totalnie zakochana! Ta wersja ma śliczny, lekko perfumowany zapach no i tak jak wszystkie maski Kallosa świetnie działa na moje włosy i bardzo ułatwia ich rozczesywanie. Przy moich długich włosach nie ma mowy o umyciu ich bez jakiejś odżywki bądź maski, więc ten kosmetyk zdecydowanie się u mnie nie zmarnuje!
Próbki marki Missha - kolejne nowości do poznania!
Coś słodkiego, czyli przepyszna czekolada Schogetten!
No i na samym końcu najważniejsze - przepiękna, własnoręcznie robiona kartka, która dosłownie podbiła moje serce! A na odwrocie przemiłe życzenia od serduszka!

Sylwio - jeszcze raz bardzo dziękuję za paczuszkę! Dosłownie ze wszystkim trafiłaś w moje preferencje i każdego kosmetyku będę używać z wielką przyjemnością!

Zobacz post

zestaw kosmetyków

Takie produkty otrzymałam w pudełkach subskrypcyjnych BeGlossy. Nie znałam wcześniej tych kosmetyków. Krem do rąk jest przesłodki, ma cudowny zapach, świetnie nawilża oraz regeneruje skórę dłoni. Daję mu ogromnego plusa za naprawdę dobry skład. Jeśli chodzi o żel do mycia skóry twarzy, to jest naprawdę średni. Niestety ma okropny skład i chemiczny zapach. Dobrze oczyszcza skórę ale sama bym go nigdy nie kupiła. Krem do włosów jest bardzo dobry, ma niesamowity zapach, nie obciąża włosów, doskonale je nawilża oraz regeneruje. Pasma łatwo się rozczesują i nie puszą po jego zastosowaniu.

Zobacz post

Himalaya Herbals Fresh Start, Oil Clear Face Wash Peach

Żel otrzymałam w jednym z pudełek od Beglossy. Stosowanie takiego typu kosmetyków jest wpisane w codzienną pielęgnacje mojej twarzy więc od razu byłam zadowolona. Opakowanie jest poręczne i wygodne w stosowaniu o pojemności 100ml. Tuba w pomarańczowym kolorze ma możliwość postawienia na zakrętce i zamykanie "klik". Ładna grafika z widocznym owocem brzoskwini i wyczerpującym opisem kosmetyku.
Konsystencja jest gęsta żelowa w przeźroczysto brzoskwiniowym kolorze z widocznymi niewielkimi brązowymi drobinkami ścierającymi.
Zapach bardzo przyjemny brzoskwiniowy. Żel świetnie się pieni, co zresztą mnie nie dziwi po przeanalizowaniu składu. Jego gęsta konsystencja sprawia ze dobrze trzyma się dłoni, gąbki czy innych gadżetów ułatwiających mycie buzi. Stacjonarnie widziałam żel brzoskwiniowy oraz inne warianty zapachowe tego żelu w drogeriach Rossmann, kosztują około 10 zł za sztukę, co sprawia, że jest to atrakcyjny cenowo żel.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem