4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Regenerująca maseczka przeciwzmarszczkowa o bogatej , skoncentrowanej formule, wzorowanej na skutecznych koreańskich i japońskich modelach pielęgnacyjnych, zapewnia piękny wygląd cery dojrzałej, która; jak cera Azjatek , staje się gładka i wygląda na młodszą, niż jest w rzeczywistości.
Działanie
Składniki aktywne zawarte w maseczce, precyzyjnie docierają w miejsca problematyczne, gdz ...

Regenerująca maseczka przeciwzmarszczkowa o bogatej , skoncentrowanej formule, wzorowanej na skutecznych koreańskich i japońskich modelach pielęgnacyjnych, zapewnia piękny wygląd cery dojrzałej, któr ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 14.02.2020 przez hooney

Bielenda Red Ginseng, Maseczka do twarzy, Przeciwzmarszczkowa, Regenerująca, Koreański czerwony żeń-szeń, japońskie grzyby shitake

Maseczka do twarzy Bielenda Red Gineseng przeciwzmarszczkowa dostałam ją od kochanej Beatki @Sherifka89 . Maseczka ma bardzo ładne opakowanie. Saszetka starczy na dwa razy ale ja zużyłam ją na raz. Konsystencja jest gęsta i kremowa ale dobrze się ją nakłada. Pachnie tak jak krem do twarzy lekko i przyjemnie. Nadmiar usunęłam wacikiem i troszkę zmyłam bo buzia lekko się lepiła i bardzo świeciła. Poza tym skóra była mięciutka, nawilżona i odświeżona. Nie pojawiły się żadne przykre niespodzianki na buzi. Skład jest fajny no i moja ulubiona firma Bielenda, jestem zadowolona .

Zobacz post

Bielenda Red Ginseng, Maseczka do twarzy, Przeciwzmarszczkowa, Regenerująca, Koreański czerwony żeń-szeń, japońskie grzyby shitake

Ostatnio naszła mnie ochota na zrobienie sobie maseczki. Po długiej chorobie, postawiłam na odrobinę wieczornego relaksu. Tym razem padło na maseczkę z serii Red Ginseng, która jest raczej dedykowana cerze dojrzałej. Moja cera jest jeszcze trochę za młoda na kremy tej serii, ale myślę że maseczka nie powinna zaszkodzić. Muszę przyznać, że jest to bardzo ciekawa maseczka. Nie nakłada się jej tak grubą warstwą, jak przy tradycyjnych maseczkach. Nie jest też zastygająca. Jest to produkt z typu kremowych masek na noc, czyli nakładasz go więcej niż klasycznego kremu, a po upływie określonego czasu zmywa się nadmiar kremu, który się nie wchłonął.

Opakowanie i produkt:
Opakowanie to standardowa saszetka z pięknie kwitnącym czerwonym żeńszeniem i grzybem shiitake na białym tle – szata, którą ma cała ta seria. Grafika jest prosta i minimalistyczna oraz przedstawia dwa główne składniki aktywne. Saszetka zawiera 8g produktu, co wystarcza tak jak obiecuje producent na dwie aplikacje. A wszystko to dlatego, że nie trzeba jej nakładać tak dużo jak tradycyjnych maseczek zastygających. Jej konsystencja jest bardzo kremowa, a zapach jest bardzo przyjemny i relaksujący.

Aplikacja i działanie:
Aplikacja jest bardzo przyjemna, zarówno dla cery jak i dla zmysłu węchu. Cały zabieg działa bardzo relaksująco. Ja swoją maseczkę nakładałam pędzlem i nie miałam problemu z jej zaaplikowaniem na twarz. Nic nie ściekało i wszystko zostało tam, gdzie miało być. Nie jest to maska z typu tych zastygających. Raczej cos w stylu kremowych masek na noc. Jak zawsze w pierwszej kolejności nadmiar ściągnęła chusteczką nawilżaną - w tym przypadku nie było tego wiele. A następnie twarz opłukałam delikatnie letnią wodą. Nic nie piekło, nie szczypało. Nie uczuliła i nie podrażniła. Obyło się bez zaczerwienienia na policzkach. Nie odczuwałam też ściągnięcia. Skóra została widocznie nawilżona i wygładzona. Co najważniejsze nie zapchała mojej cery i nie miałam po jej użyciu wysypu, nawet przy mojej mieszanej cerze z tendencją do trądziku.

Dostępność i cena:
Raczej średnio dostępna stacjonarnie. Nie dostaniecie jej niestety w Rossmannie i Hebe, przynajmniej nie ma jej w ofercie online. Dostępna jest w Naturze i Superpharm w cenie regularnej 4,99zł za sztukę. Maseczka ta cieszy się zaś większą dostępnością internetową, ponieważ poza sklepem online samego producenta, dostaniemy ją w wielu drogeriach internetowych czy też na Allegro. Oczywiście na promocji możecie ją dorwać taniej.

Zobacz post

maseczka bielenda

Odkąd zauważyłam, że maseczki przeciwzmarszczkowe bardzo służą mojej cerze, przestałam ich unikać . Tym razem zużyłam jednorazową saszetkę z Bielendy i było to moje pierwsze spotkanie z wersją z żeń-szeniem. To, co widać na pierwszy rzut oka to bardzo wyraźne wygładzenie buzi i ujednolicenie struktury skóry - wszystkie pory są dużo mniej widoczne, a buzia elastyczna i napięta. Jedyny minus jaki zauważyłam to opakowanie. Wolę maseczki w tubkach, których można używać wiele razy, bo takie saszetki używane codziennie lub co drugi dzień generują niewyobrażalne ilości śmieci, nie wspominając już o kwestii ekonomicznej. Poza tym nie mam się do czego przyczepić .

Zobacz post

Bielenda Red giseng, przeciwzmarszczkowa maseczka regenerująca, koreański czerwony żeń-szeń oraz japońskie grzyby shitake

Bielenda red giseng maseczka regenerująca przeciwzmarszczkowa. Maseczka maW składzie znajdziemy min:
koreański czerwony żeń-szeń - jest to silny antyoksydant, wspomaga produkcję kolagenu oraz ujedrnia skórę,
japoński grzyb shitake - jest to również antyoksydant, bogaty w witaminy A, B, C oraz D, minerały oraz kwasy.
CICA - ma właściwości ujędrniające, nawilżające, wygladzajace, wzmacniające oraz przeciwzmarszvzkowe.
Jak widać skład maseczki jest bardzo bogaty oraz zachęcający. Wystarczająca na 2 użycia - ja jedno opakowanie zuzylam na raz ponieważ maseczke nalozylam na twarz, szyję oraz dekolt. Maska dobrze nawilża i wygładza cere, nie podraznia. Dodatkowy plus za delikatny zapach.

Zobacz post
1