12 na 12 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Golden Rose Long Wear Finishing Powder Niezwykle wydajny puder Golden Rose Long Wear Finishing o pojemności 11 gramów to jeden z najlepszych produktów tego typu w swojej kategorii cenowej. Będziesz z niego korzystać naprawdę długo! Dzięki swojej przeźroczystej formule puder Golden Rose doskonale utrwala każdą stylizację - zarówno dzienną, jak i wieczorową. To niezastąpiony produkt w kosmetyczce ka ...

Golden Rose Long Wear Finishing Powder Niezwykle wydajny puder Golden Rose Long Wear Finishing o pojemności 11 gramów to jeden z najlepszych produktów tego typu w swojej kategorii cenowej. Będziesz z ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 12.06.2018 przez dastiina

Golden Rose Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny

Golden Rose Long Wear Finishing Powder, transparenty puder matujący Puder ma lekko mieszane opinie, czytałam, że potrafi zrobić ciastko na twarzy, bielić i wysuszać. Postanowiłam dać mu szansę i nie zawiodłam się. W opakowaniu znajduje się kratka przez którą wysypujemy produkt na wieczko i puszek, którym często nakładam produkt na czoło, nos i brodę. Puder ładnie matowi, i rzeczywiście łatwo z nim przesadzić, a wtedy twarz wygląda nieciekawie i aż czuć ściągnięcie skóry. Musiało zająć chwilę, aż nauczyłam się z nim pracować, a wtedy używanie go stało się czystą przyjemnością. Ładnie matowi skórę na kilka godzin, nie bieli mojej skóry.

Zobacz post

Puder sypki Golden Rose

Kolejne opakowanie jednego z moich ulubionych sypkich pudrów do utrwalania makijażu. Jest to puder od Golden Rose więc nie kosztuje wiele, a sprawdza się naprawdę rewelacyjnie przy codziennym, ale również tym znacznie bardziej wymagającym makijażu. Puder jest koloru białego, ale na twarzy pozostaje transparentny. Konsystencja sypka, bardzo mocno zmielona w formie takiego delikatnego pyłku. Bardzo wydajny, w plastikowym opakowaniu z załączonym puszkiem którego ja osobiście nie używam. Po zaaplikowaniu go na twarzy puder staje się zupełnie niewidoczny, ładnie matowi, ale nie tworzy maski czy efektu pudrowości. Ja jestem z niego bardzo zadowolona i pewnie jeszcze nie jedno opakowanie zakupię.

Zobacz post

Golden Rose Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny

Transparentny puder do twarzy firmy Golden Rose. Puder jest w kolorze białym, jest on sypki.Puder ten mam już od jakiegoś czasu ale bardzo przypadł mi do gustu. Puder ładnie łączy się z praktycznie każdym podkładem, jest delikatny i w miarę dobrze matuje. Skóra nie świeci się po nim, utrzymuje się na skórze dość długo. Jak dla mnie jest okej. Kupiłam go w jakiejś drogerii internetowej. Koszt to około 20 zł. Polecam 🙂

Zobacz post

Golden Rose Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny

Pudrowanie twarzy to dla mnie ważny element. Testuję mnóstwo pudrów, jednak z całą pewnością mogę uznać, że puder od firmy Golden Rose jest na podium w mojej kosmetyczce. Używam go od dobrych kilku miesięcy. W maju minęło pół roku, więc śmiało mogę stwierdzić, że ten puder jest dla tych kobiet, które lubią mieć pięknie przypudrowaną twarz, która będzie gładka przez około 7-9 godzin (z poprawkami).
Uważam, że po takim czasie używania przetestowałam go w każdy możliwy sposób. A Wy? Znacie ten puder, używacie?

Zobacz post

Golden Rose Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny

Golden Rose, Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny. Kolejny kosmetyk z polecenia Magdy @ksanaru, bardzo dużo dobrego o nim mówiła, aż w końcu zdecydowałam się na jego zakup. Żałuję, że tak długo zwlekałam, bo puder okazał się strzałem w dziesiątkę! Bardzo dobrze matowi skórę, efekt utrzymuje się kilka godzin, co u mnie jest wyczynem. Zawsze wklepuję go gąbeczkę w strefę T i brodę, na resztę twarzy nakładam go pędzlem i zdrowy mat ładnie się trzyma. Puder nie zapycha, dobrze utrwala makijaż. Delikatnie bieli twarz, ale da się to ładnie rozprowadzić po twarzy. Jest dość wydajny, a za takie pudełeczko płacimy około 30 złotych.

Zobacz post

Golden Rose Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny

Często sięgam po puder transparentny marki Golden Rose. Jest to matujący puder, który skutecznie matuje mi twarz na kilka godzin. Wygładza skórę, nie obciąża jej i super utrwala makijaż. Jest idealnie zielony i nie bieli, idealnie sprawdzi się do bakingu. Jedynym minusem jest opakowanie, gdyż bardzo dużo marnuje produktu, nie ma dodatkowego zabezpieczenia przed uciekaniem pudru przez dziurki po usunięciu foli, bardzo dużo się wysypuje co widać na zdjęciu.
#ciasteczko

Zobacz post

Golden Rose Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny

Matujący puder transparentny Golden Rose, Long Wear Finishing Powder. Puder zamknięty jest w okrągłym, minimalistycznym pudełeczku z czarną zakrętką, do którego dołączony jest biały, delikatny puszek. Sam puder ma biały kolor, jest bardzo drobno zmielony i delikatny. Bardzo łatwo się rozprowadza, nie bieląc twarzy i nie podkreślając suchych skórek. Ogromnym jego plusem jest wydajność, wystarczy zaledwie odrobina. Po jego użyciu skóra jest matowa, gładka i wygląda bardzo naturalnie. Dodatkowo świetnie współpracuje z podkładem, utrwalając go.

Zobacz post


Puder

Golden Rose, Long Wear Finishing Powder - Matujący puder transparentny.
Puder ma opakowanie naprawdę bardzo solidnie wykonane. Wygląda bardzo elegancko.
Puder jest transparentny, mocno zmielony. Nie wyszusza, nie podrażnia oraz nie uczula mojej skóry. Nie podkreśla suchych skórek oraz nie bieli skóry. Zwiększa trwałość makijażu. Zapobiega błyszczeniu skóry. Puder nie ma zapachu.
Jest bardzo wydajny
Jest to jeden z lepszych pudrów jakie używałam.

Zobacz post

denko sierpień

DENKO SIERPIEŃ 2019
Zbliża się koniec miesiąca, a ja jestem pewna, że kosmetyków "do dna" mi nie przybędzie, więc chwalę się tym co udało mi się w sierpniu wykorzystać.
Jest tutaj pare perełek, bubli chyba w tym miesiącu nie znalazłam z czego jestem zadowolona.
Jeśli chodzi o kąpiel to zużyłam aż 3 kosmetyki: Lawendowy płyn od Avon, który świetnie pachniał i pozwalał się zrelaksować, ale też pastylkę do kąpieli o dość oryginalnym zapachu, która bardzo mi się spodobała, a ostałam ją od @icecold. Na koniec z kąpielowych cudeniek - kolejny kosmetyk od Kasi, a mianowicie serduszka do kąpieli od I Revolution o syrenkowej nazwie MERMAID SPLASH - pachniały nieziemsko.
Z włosowych "spraw" zużyłam sporo miniaturek, ale też kilka kosmetyków w pełnym wymiarze, a mamy tutaj: dwie miniaturki Alterra w wersji o zapachu granatu - urzekł mnie, a miniaturki okazały się super alternatywą na wyjazd. Z miniaturek dwa kosmetyki, które odstałam od Kasi z jej wycieczki do Grecji- oliwkowa odzywka i szampon genialnie wpłynęły na moje włosy- świetnie je nawilżyły. Jesli chodzi o kosmetyki w standardowej wielkości to dwa kosmetyki Isana- Odżywka o zapachu miodu oraz szampon z mięta. Ten duet- sprawdzał się zaskakująco fajnie i kosztował niewiele.
Jeśli chodzi o produkty do mycia ciała - to tutaj mamy ich także sporo - m.in peeling do ciała marki Fa - wersja Bali Kiss - który pachniał mega tropikalnie, ale też miał dość oryginalną - kremową konsystencję z świetnymi złuszczającymi drobinkami. Zużyłam też świetny, słodki- miodowy żel pod prysznic Isana Don't wory bee happy, rozkochał mnie w sobie i rozpieścił moje ciało. Zużyłam też świetny płyn do higieny intymnej Ziaja, który przekonał mnie mocno do oliwek w kosmetykach, ale też genialne mydło do rąk Balea Do what you love o zapachu śliwek - którym obdarowała mnie @Zagmatwana. Do mycia ciała zużyłam też miniaturkę żelu o zapachu róży Seyo - był ze mną 2x w podróży.
Z pielęgnacji ciała - że tak powiem- bo mamy tu misz-masz zużyłam żel do golenia marki VENUS - który okazał się bardzo wydajny i naprawdę świetny - pod względem ułatwienia depilacji ciała jak i jego pielęgnacji. Także z tej pielęgnacji ciała zużyłam krem do rąk Patisserie De Bain - o zapachu rabarbaru i kremu - normalnie powalił mnie ten zapach, a jego właściwości nawilżające to sztos- był ze mną w pracy i naprawdę byłam z niego zadowolona. Średnio, ale nie najgorzej sprawdził się dezodorant Isana- który nie za bardzo mi odpowiadał,a le jednak coś tam chronił - bublem go nie nazwę, ale rewelacją także nie.
Z pielęgnacji twarzy - mamy tego sporo - genialny płyn micelarny MicellAIR od Nivea - który "męczyłam" długo, naprawdę genialnie zmywał makijaż, ale też pielęgnował skórę. Zużyłam też maseczki: Korean Energy - Marion'a (tutaj plasterki na pryszcze i maseczka w płacie) - sprawdziły się OK, plasterki na nos Alvira - tutaj chyba jednak znalazłam bubla, bo nie zrobił tak naprawdę nic... Także połówkę maseczki LVLY - o przecudnym zapachu, fajnej- wchłaniającej się konsystencji i dobrym działaniu na buźkę. Znalazła się tez tutaj "z zapasów" próbka MINCER - kremu, który dobrze nawilżył mi buźkę. Ostatni twarzowy - pielęgnacyjny kosmetyk to chusteczki micelarne do demakijażu Isana - które warto zabierać na podróż, są naprawdę fajne i pielęgnują dobrze twarz.
Nie mogłabym zapomnieć też o cudnej miniaturce zapachu LANVIN A girl in Capri - rozważam kupno pełnowymiarowego flakonu - zapach mnie urzekł, był dziewczęcy, mocny i zarazem taki "słodki".
Na koniec kolorówka- z której jestem dumna! W końcu zużyłam swoje zapasy podkładów- które mi zalegały i trochę mnie "wkurzały" - jednak ostatecznie ostatnio sprawdzały się jak znalazł - czyli podkład L'Oreal Infallible Total Cove - który kiedyś był bubelkiem, ale ostatnio przypadł mojej buzi do gustu- dobrze krył, nie spływał, nie wyróżniał się na twarzy. Kolejny podkład to miniaturka/próbka od Max factor AGELESS ELIXIR MIRACLE - mimo swojej gęstości- świetnie krył niedoskonałości, dobrze się rozprowadzał i był dość trwały (nawet w upały). Na koniec podkład Soraya- którego zakupiłam przypadkiem i nie żałuję ( jeszcze około 3 miesięcy temu żałowałam)- idealnie dopasował się do koloru mojej cery, mimo, że krył średnio to idealnie sprawdził się podczas upałów, gdy potrzebowałam tylko czegoś lekkiego - o dziwno nie spływał z twarzy (bo tego się obawiałam). Udało mi się wykorzystać do końca też puder matujący,m transparentny od Golden Rose i tutaj płaczę, bo to chyba jeden z najlepszych pudrów transparentnych jakie miałam- wydajny, nie pozostawiający plam i matujący + za ładne opakowanie i dołączony mięciutki puszek. Na koniec z koloróweczki tusz do rzęs Total Temptation od Maybelline - otrzymałam go dawno temu do testów - o ile początki były świetne, to później zrobiły się grudki i dość źle wyglądał na rzęsach. Nie był zły na samym początku i bardzo go lubiłam, ale później wyszło jak wyszło.
To tyle - mojego denka, jak Wasze puste opakowania w tym miesiącu?? Hm...?

Zobacz post

Golden Rose Long Wear Finishing Powder

Golden Rose, Long Wear Finishing Powder (Matujący puder transparentny)

Nie jest łatwo znaleźć idealny puder.
Ale ja swój ideał znalazłam parę miesięcy temu.
Golden Rose ma w swojej ofercie w cenie około 30 zł puder dający mi wszystko to czego potrzebuje.

W tekturowym pudełeczku znajduje się słoiczek z białym pudrem. Dodatkowo dostajemy puszek idealny do nakładania pudru.

Puder ten jest transparentny. Jest bardzo drobno zmielony, nie bieli.
Matowi buzię na cały dzień.
Pięknie utrwala makijaż.
Pięknie łączy się zarówno z podkładem jak i korektorem.
Dla mnie jest to prawdziwy HIT.
Jestem mu wierna od kiedy tylko pierwszy raz go użyłam.

Z czystym sumieniem mogę go polecić.

Zobacz post

denko

Denko marzec + kwiecień 2019.
- Isana - Pianka oczyszczająca z białkiem jaja, uwielbiam ten produkt, zapach cudo, działanie. Na najbliższych zakupach na pewno zaopatrzę się w kolejne opakowanie.
- Timotei - Świeżość i Czystość, Szampon z odżywką 2w1 do włosów przetłuszczających się z ekstraktem z ogórka, miałąm go już nie pierwszy raz i jak zawsze byłam zadowolona.
- Swiss-o-par - Odżywka do włosów, brzoskwiniowa, włosy normalne i cienkie, zapach na minus, działanie na plus.
- Dresdner Essenz - Sól do kąpieli, Paris, Mon Amour! Zapach bardzo ładny.
- Ziaja - Ulga Dla Skóry Wrażliwej, Płyn micelarny, Demakijaż i oczyszczanie, niestety nie byłam zadowolona z tego produktu.
- Sephora - Kapsułka z kremem pod prysznic, Green Tea - uwielbiam, zapach cudo, nawilżenie.
- Sephora - Kapsułka z kremem pod prysznic, Mango - nawilżenie 10/10 , zapach 5/10
- Sephora - Kapsułka z kremem pod prysznic, Lagoon - nawilżenie 10/10, zapach 1/10
- Isana - Pomadka ochronna do ust, Cranberry Cupcake- zapach cudo, bardzo tania, działanie okej.
- Semilac - Aceton, w związku że kończę z hybrydami resztka acetonu poszła do denka.
- Golden Rose - Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny - zużyłam bardzo szybciutko całe opakowanie, jednak raczej nie skuszę się na nowe.
- Golden Rose - True Matte Pressed Powder, Puder do twarzy, Soft & Smooth, nr 09, ten puder wylądował w denku ponieważ data ważności dobiegła już dawno końca.
- Lovely - Silver Highlighter, rozświetlacz do twarzy o chłodnym odcieniu - niestety w podróży nie wiele z niego zostało, nie chciało mi się bawić w jego naprawianie, ponieważ mam w toaletce jeszcze kilka rozświetlaczy, dlatego stwierdziła że leci w kosz.
- Indigo - Krem do rąk, Orient, zapach okropny, jednak bardzo dobre nawilżenie.
- Indigo - Balsam do ciała, Indigolicious, zapach bardzo poważny, nawilżenie duży plus.
- Ziaja - Peeling do twarzy, Orzeźwiający, Limonkowo - cytrusowy koktajl egzotyczny, niestety podrażnił mi delikatni twarz.
- AA - Bubble Mask, Maska bąbelkowa do twarzy, Nawilżenie i świeżość, Aloes i zielona herbata, super maseczka, na pewno kupię ponownie.
- Nivea - Antyperspirant w kulce, Black & White, Invisible, Clear, mój ulubieniec od dawna.
- Venita - Balsam do ust w sztyfcie, Masło shea i masło kakaowe, dobre nawilżenie ust.
- Balea - maszynki
- Waciki z Biedronki
- Gąbeczka fioletowa
- Gąbeczka żółta
W tym denku znajduje się kilka hitów, które na pewno kupię ponownie, ale też kilka totalnych bubli, które zużywałam tylko z nadzieją że za niedługo zobaczę puste opakowanie.

Zobacz post

Golden Rose Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny

Golden Rose - Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny, który już dosyć dawno wygrałam w swopie jednak przez to że mam zapas otwartych pudrów postanowiłam poczekać, i dopiero teraz nadeszła pora na jego używanie. Po odkręceniu pudełeczka można zauważyć biały puszek, który u mnie od razu powędrował do toaletki, ponieważ puder preferuję nakładać pędzlem. Muszę przyznać że od pierwszego użycia polubiłam się z tym produktem, matowi cerę przy tym nie zostawia białych plam. Ma siteczko przez co możemy dozować sobie odpowiednią ilość produktu. W pudełeczku znajduję się 11g produktu, i niestety nie jest zbyt wydajny.

Zobacz post

denko

Denko z kilku miesięcy, ponieważ zapominałam robić co miesiąc zdjęć.
-C-THRU - Woda toaletowa, Black Beauty EDT - Perfumy te kiedyś używałam, jednak bardziej zapach spodobał się mojej mamie i od tamtego czasu ciągle je kupuje, to już jej kolejne opakowanie. Z racji tego że kiedyś to mama podbierała je mi, teraz ja czasem podbieram jej. Zapach jest dosyć mocny, jak dla mnie nadaje się na wieczór.
-Schwarzkopf - Gliss Kur, Supreme Length, Odżywka do włosów, Rozdwojone końcówki - Dzięki niej moje włosy były mięciutkie i gładkie.
-Balea - Żel do mycia twarzy, Oczyszczający, Aktywny Węgiel, Skóra normalna i mieszana - Żel w kolorku czarnym, który oczyszczał moją skórę, jednak nie skuszę się na ponowne opakowanie ponieważ znam lepsze produkty.
- Emulsja do kąpieli o zapachu waty cukrowej - produkt, który miał umilać kąpiel, jednak jak dla mnie zapach był zbyt mocny i zbyt słodki.
- Ziaja -Krem do twarzy, Bio aloes, Cera normalna i sucha - Tani, łatwo dostępny, nie uczula, nawilża więc duży plus, myślę że jeszcze kiedyś się na niego skuszę.
-Organic Shop -Scrub do ciała, Mango i cukier - Bardzo polubiłam ten produkt ze względu na zapach.
-Purederm - Maska do twarzy w płacie, Kolagenowa, Malina - Bardzo ładnie pachnąca maseczka w płachcie, która odrobinkę nawilżyła moją skórę na twarzy.
- Dresdner Essenz- Sól do kąpieli, Winterbeeren-Bad- chyba mój ulubieniec tego denka - opakowanie leżało kilka miesięcy w kartonie do którego wrzucam denko i nadal przepięknie pachnie. Kąpiel z tą solą była przyjemnością.
-Timotei - Szampon do włosów, Drogocenne olejki - do tego szamponu już raczej nie wrócę, jednak do innych wersji z tej firmy na pewno.
- Miya Cosmetic-myWONDERbalm, Hello Yellow nawilżająco-odżywczy krem z masłem mango - Jeden z moich ulubionych kremów do twarzy, idealnie sprawdzał się pod makijaż a na dodatek pięknie pachnie.
-Balea - Żel pod prysznic, Pink Jelly Bomb - piękny zapach, galaretkowata konsystencja, dobrze oczyszczał skórę.
-Golden Rose -Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny - Puder, do którego testowania nie mogłam się długo zebrać, na początku z pudrem się nie polubiłam, jednak po czasie stał się moim ulubieńcem, jednak niestety jest mało wydajny i szybko zobaczyłam denko.
-Bourjois - Healthy Mix, Podkład do twarzy, 50 Rose Ivory, mój faworyt wśród podkładów, ładny zapach, w miarę jasny kolor, już mam kupione następne opakowanie więc jest to na prawdę hitowy produkt w mojej kosmetyczce.
- waciki z biedronki chyba każdemu znane.

Zobacz post

Golden Rose Long Wear Finishing Powder, Matujący puder transparentny

Golden Rose, Long Wear Finishing Powder (Matujący puder transparentny) . Kupiłam go, bo wiele osób polecało, również na YouTube, na instagramie, więc w końcu postanowiłam go przetestować. Trochę bałam się, że wybieli mi twarz, ale nic takiego się nie stało. Puder przepięknie matuje, skóra wygląda bardzo ładnie. Puder jest drobno zmielony, bardzo łatwo się go nakłada, nie zostawia białych śladów na cerze. Jak najbardziej przedłuża trwałość podkładu, utrzymuje go przez prawie cały dzień, bez świecenia. Mam cerę mieszaną i wiadomo, na sam koniec dnia, cera będzie się wyświecać, ale przy tym pudrze zauważyłam, że nie jest to "brzydkie świecenie".

Zobacz post


kosmetyki pudry golden rose

Matujący puder transparentny, Golden Rose. Kolejny świetny produkt ze swopa i już niestety ostatni. Puder jest bardzo drobno zmielony i bardzo mięciutki, podobnie jak pudry HD. Początkowo wydawało mi się, ze będzie bielił, jednak się pomyliłam. jest niewidoczny jeśli chodzi o 'kolor', ale za to, to co robi jest widoczne i efektowne. Skóra jest gładka i zmatowiona, a mat wygląda bardzo naturalnie. Świetnie utrwala makijaż, super współpracuje z innymi produktami. Jest dołączony do niego mięciutki puszek, jednak ja zostaje przy pędzlu.

Zobacz post

kosmetyki pudry golden rose

Transparentny puder z Golden Rose który kupiłam skuszona pozytywnymi opiniami w internecie. Jest to bardzo mocno zmielony puder który zupełnie nic nie bieli twarzy, ale za to zapewnia mat na cały dzień. Jestem z niego bardzo zadowolona, na twarzy wygląda bardzo naturalnie i nie tworzy efektu maski, a za to ładnie wtapia się w podkład i tworzy efekt nieskazitelnej twarzy. Puder ma ładne, poręczne opakowanie i zawiera uroczy puszek którego bardzo fajnie się używa choć ja chyba jednak częściej stosuje go przy użyciu pędzla. Zdecydowanie jest wart swojej ceny, a jest ona bardzo przystępna.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow bell

Ze względu na to, że nie często pojawiały się u mnie chmurki z ulubieńcami to postanowiłam zrobić ulubieńców rocznych! Wybór wbre pozorom wcale trudny nie był, lecimy:

Pielęgnacja:
Holika Holika - żel i pianka do mycia twarzy z serii aloesowej. Długo zachwalane przez innych znalazły się i u mnie. Żel jest genialny przez swoją uniwersalność. Służy mi przede wszystkim do twarzy - jest ideałem pod makijaż, latem był ideałem po opalaniu i na wszelkie poparzenia, ukąszenia, a teraz przynosi mi ulgę po depilacji. Żel do mycia twarzy wygładza, niweluje niedoskonałości oraz nadmiar sebum, co prawda lekko wysusza, ale nadal jest hitem, moja twarz się nim nie nudzi. Dodatkowo opakowania - liść aloesu przyciąga wzrok.

Zwierzakowe maski w płachcie - ogółem maski w płachcie powoli zaczęły wypierać te klasyczne, jak sprawa ma się u Was? Ja się nie daje! jednak te konkretne z serii SOC zawładnęły moim sercem ( i twarzą) . Nie dość że są skuteczne, to jeszcze dają dużo frajdy podczas używania.

Musy/pianki do mycia ciała - to jest coś, co jest w stanie wyprzeć z mojej pielęgnacji żele pod prysznic i przed tym nawet się nie bronię. Testowałam produkty różnych firm, jednak Isana zdecydowanie dostaje miejsce numer jeden. Nie dość że myje i pachnie to jeszcze otula ciało puszystą chmurką i nie wysusza skóry.

Kremy do rąk Evree - o wiekszości wspominałam w chmurkach, więc nie będę się rozpisywać - genialne, długotrwałe nawilżenie, piękny zapach zamknięte w uroczej miniaturowej tubce.

Pod względem cieni do powiek, totalną rewolucję w mojej kosmetyczce zrobiły produkty Makeup Revolution. Ciężko było mi wybrać tylko dwie paletki, bo pojawiło się ich znacznie więcej. Wybrałam więc tą, która zachwyciła mnie odcieniami i jedną z tych która zachwyciła mnie opakowaniem. Z wszystkich paletek MUR jestem bardzo zadowolona. Fajna pigmentacja, dobrze trzymają się oka, łatwo się nimi pracuje. Są idealne dla początkujących. Większość paletek zawiera duże lusterko, które dla mnie jest dodatkowym, wielkim plusem.

Makeup Revolution New-trals vs Neutrals - zawiera cienie w odcieniach różu.
Makeup Revolution Death by Chocolate - wygląda i pachnie jak czekolada, istny raj!

Usta:
Golden Rose Liquid Matte Lipstick 16 - zdecydowanie jeden z moich faworytów wśród płynnych matowych pomadek. Trwała, piękna i tania.

Golden Rose Crayon 21, 26 - coś co uwielbiam na co dzień. Bardzo łatwo wyrysować nimi kontur, trwałe, nie wysuszają ust.

Wibo Ultra Matte Liquid Lipstick - mój nieidealny ideał. Gdy tylko pojawiły się w sprzedaży, wszystkie 3 z możliwych kolorków musiały trafić w moje ręce i nadal je uwielbiam.

Pozostała kolorówka:

Golden Rose Long Wear Finishing Powder - transparenty puder, który zmienił mój pogląd na temat wszystkich innych pudrów. ideał nad ideały. Daje efekt idealnie gładkiej skóry, matowi i utrwala na długo. Nie tworzy ciastka na twarzy, idealnie współpracuje z innymi kosmetykami.

I Heart Makeup Unicorns Heart - kupując go stawiałam na to, ze będzie to bardziej bajer niż kosmetyk użytkowy, a jednak - okazał się hitem wśród rozświetlaczy, idealny na co dzień i na większy błysk, tworzy cudowną tafle, a po zmieszaniu - tęcza wcale się nie wybija.

Eveline Liquid Control HD - podkład który w końcu po długim czasie poszukiwań ideału, okazał się nim być. Jaśniutki odcień, lekka formuła, efekt wygładzenia, krycie, trwałość - wszystko na plus.

Bell Hypoallergenic Eyeliner Pencil - bardzo długo szukałam czegoś idealnego na linię wodną i oto i ona! Trwała, nie podrażnia oka, długo się utrzymuje, bardzo miękka. Czuje, że zostanie ze mną na długo.

Paznokcie:
Nad każdym z tych produktów rozpływam się ciągle.. Jestem zachwycona wszystkimi razem i każdym z osobna. Lampa usprawniła mi robienie paznokci w takim stopniu, że nie wyobrażam sobie korzystania z innej, zmywacz Delia uratował moje paznokcie i skórki przed acetonem, Mega Base Victoria Vynn chroni moja płytkę i w razie wypadku pomaga przedłużyć paznokcie, a lakiery NeoNail z serii Warming Memories to już w ogóle.. Cuda, cuda, jeszcze raz cuda!

Zobacz post

-

Oto moje trzy pudru, których używam na przemian. Wszystkie są świetne.
*Pierwszy z nich, który mówię to puder z Paese, który mam najdłużej. Jest bardzo delikatny i nadaje bardzo subtelny mat na twarzy.
*Drugi to puder transparentny z GR. Jest on delikatny idealnie nadaje się do bakingu, jak to widać na zdjęciu. Daje matowe wykończenie i dodatkowo delikatnie rozjaśnia podkład.
*Trzeci puder z Rimmel mam od niedawna, a skusiła mnie jego cena bo kosztował poniżej 20 zł. Zapewnia on dodatkowe krycie i oczywiście matowe wykończenie. Do tego przepięknie pachnie. 😻😻😻😻

Zobacz post

-

Organizacja mojej szuflady w komodzie w której trzymam kosmetyki do makijażu twarzy. Komoda jest wysoka i zawiera 6 różnej wielkości szuflad, a pochodzi z Ikei. Jako organizerów użyłam pudełek z przegródkami i poukładałam w nich produkty. Dla niektórych taka ilośc produktów do twarzy będzie olbrzymia, a dla innych będzie to bardzo mało więc to już zależy od zamiłowania do kosmetyków. W jednak z przegródek trzymam same gąbeczki i puszki do podkładów i pudrów, kolejną zajmują bronzery i palety do konturowania, a następne to już kolejno róże, pudry, podkłady z korektorami oraz bazy pod makijaż. Taka organizacja jet dla mnie dużym komfortem i ułatwieniem jeżeli chodzi o szybki poranny makijaż, bo wszystko jest posegregowane.

Zobacz post

-

Golden Rose - Long wear finishing powder
Puder, który znalazłam w pudełku od wizaz.pl.
W końcu po wykorzystaniu do zera pudru od Ecocera mogę śmiało sięgnąć po puder Golden Rose.
Już dość długi czas mnie kusił, ale zawsze były inne wydatki, lub zawsze w zapasie miałam pudry- więc nie kupowałam tego produktu.
Żałuję, bo okazał się być całkiem ciekawy.
Puder zamknięty w czarnym, papierowym pudełku, w środku plastikowe pudełeczko, które zamykane jest na czarną pokrywkę, samo jest transparentne- więc widać w środku biały proszek.
Co mnie zdziwiło to - że posiada puszek, ale to zdziwienie było pozytywne.
Puszek jest niezwykle delikatny i w sumie dość dobrze rozprowadza się nim produkt na twarzy.
Co do samego pudru - jest biały, ale na twarzy jest niewidoczny.
Dość dobrze łączy się ze skórą.
Nie pozostawia plam, nie rozmazuje makijażu.
Jest dość trwały, jednak w ciągu dnia potrzebowałam jednej poprawki makijażu tym pudrem.
Fajne jest to, że nie daje efektu "sztuczności" na twarzy, jest niezwykle lekki, a przez to nasza buzia się nie świeci.

Zobacz post
1