3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 12.06.2018 przez Reina

Bath & Body Works Żel antybakteryjny, Japanese cherry blossom

Żelik antybakteryjny marki Bath&Body Works. Uwielbiam żeliki tej marki i zawsze robię zapas jak mają fajne promocje. Są to moje ulubione produkty z tej kategorii przede wszystkim dlatego, że nie zostawiają na dłoniach lepkiej warstwy, jak to czasem z podobnymi żelami bywa. Dodatkowo mają cudne zapachy! Wersja Japanese cherry blossom pachnie lekko kwiatowo. Bardzo mi się podoba. Żel ma czerwony kolor, z niebieskimi drobinkami. Zapach długo utrzymuje się na dłoniach.

Zobacz post

żele antybakteryjne bath & body works

Żele antybakteryjne Bath&Body Works: japanese cherry blossom, caribbean escape, sweet pea. Uwielbiam te żele. Po za oczywistym ich działaniem antybakteryjnym mają one bardzo ładne zapachy. Z tych tu najbardziej podoba mi się Caribbean Escape. Wszystkie one mają w sobie drobinki, które rozpuszczają się podczas rozprowadzania żelu na dłoniach. Zapachy są dość intensywne i utrzymują się bardzo długo na daniach.

Zobacz post

kosmetyki do dezynfekcji dloni

Żele antybakteryne, Bath&Body Works które kupiłam na promocji 5 za 33 zł. Już dawno je kupiłam i powoli zużywam, Zabieram je zawsze na wakacje, ferie, wyjazdy weekendowe a także jak jadę na działkę. Do tej pory zużyłam dwa z nich. Nie wychodzi mi nawyk noszenia ich na co dzień w torebce, a czasem żałuje bo by się przydały nie raz. Po za oczywistym ich działaniem antybakteryjnym maja one bardzo ładne zapachy. W szczególności podoba mi się Warm Vanilla Sugar, Caribbean Escape i Mad Abaut You. Ten ostatni jak jedyny z nich posiada brokat, który pozostaje na dłoniach (co akurat mi się w nim nie podoba).

Zobacz post

-

Uwielbiam piękne zapachy kosmetyków obu firmy - zarówno Balea, jak i Bath&Body Works.
Są to produkty, które dodatkowo umilają samą aplikację i nie tylko swoimi pięknymi zapachami, kuszą nas do zakupu i testowania. Dlatego też moim małym uzależnieniem są mini żeliki do rąk antybakteryjne z B&BW. Małe pudełeczko, a kryje w sobie żel o naprawdę intensywnych zapachach - cała masa wersji zapachowych do wyboru, każdy znajdzie swoje ulubieńca albo nawet kilku. Nie wysuszają one dłoni, a wsiąkają w nie jak woda.
Niestety już do kosmetyków Balea nie mam dostępu, ale zdążyłam poznać kilka produktów z tej właśnie firmy. Urocze i piękne opakowania, które kryją w sobie niezwykle ciekawe zapachy - to chyba główna zaleta tych produktów i przez to stają się one również uzależnieniem innych. Nie dziwię się, bo ja pokochałam każdy z widocznych produktów, który miałam okazję używać. Każdy z nich pachnie inaczej - jeden delikatniej, drugi intensywniej. Jeden orzeźwiająco, a drugi relaksująco. Żele, balsamy do ciała, czy kremy do rąk dostarczają również dawki nawilżenia dla naszego ciała. Idealnie miękka i gładka skóra w dotyku, po ich użyciu. Czego więc chcieć więcej?

Zobacz post

-

Moje denko kosmetyczne z Lutego. To już moje 12 denko kosmetyczne. Po roku stwierdzam, że to była całkiem dobry dla mnie eksperyment, bo w końcu wykorzystałam zalegające kosmetyki. Najgorzej zazwyczaj wypada to u mnie z kosmetykami do makijażu, np. tusze od rzęs i podkłady napoczynam by wypróbować swoje nowości i po jakimś czasie okazuje się, że mam ich pootwieranych po kilka sztuk. W sumie każdy z tych kosmetyków, które akurat się tu znalazły, by jednym z dwóch lub kilku z danego rodzaju jakie używałam w podobnym czasie.
Żel antybakteryjny Bath & Body Works PocketBac, japanese cherry Blossom ma ładny, ale odrobinkę za słodki zapach, który bardzo długo utrzymuje się na dłoniach.
Podkład wypełniający zmarszczki AA Filler, 101 Ivory całkiem dobrze się u mnie sprawdził, choć wolałabym by odcień był nieco jaśniejszy. Możliwe, że kupię go ponownie.
Balsam do ust, kokosowa terapia skóry i zmysłów, Ziaja jest bardzo kremowy, w tubce, która jest całkiem wygodna w użytkowaniu. Najbardziej podobał mi się zapach tego balsamu, bo był to przyjemnie słodki zapach kokosowy.
Kredkę do konturowania brwi Wibo, Eyebrow Pencil wybrałam w odcieniu nr 2, bo najjaśniejsze odcienie są zazwyczaj dość rude. Wolałabym, że by odcień był jaśniejszy, ale nie cieplejszy. Bardzo dobrze mi się używało tej kredki i z chęcią jeszcze do niej wrócę.
Z kremów pozbyłam się dwóch napoczętych. Do tego z Nivea Care, wróciłam już któryś raz, ale raczej więcej po niego nie sięgnę. jest fajny i szybko się wchłania, ale jednak inne kremy lepiej się u mnie sprawdzają. O tym, że ten krem z Ziaja, oczyszczanie - Liście Manuka nie jest dla mnie znacznie szybciej się przekonałam, jednak miałam dwa opakowania tych kremów i po prostu chciałam je zużyć.
Z maską Perfecta, Cera mieszana, glinka termalna nieco się przemęczyłam bo niestety trudno się ja zmywa. Niby dawała lekkie nawilżenie, ale ja na pewno już po nią nie sięgnę.
Szampon do włosów z wyciągiem z bursztynu Perfecta, Jantar troszkę wysuszał mi włosy, przez co trudno było mi je rozczesywać. Zdecydowanie szampon nie dla mnie.

Zobacz post

bath  body works el antybakteryjny japanese cherry blossom

Żel antybakteryjny Bath & Body Works PocketBac, japanese cherry Blossom. Myślałam, że ten zapach będzie jednym z moich ulubionych, ale według mnie jest trochę za słodki, zwłaszcza na początku. Długo utrzymuje się on na dłoniach, ale powoli jego intensywność słabnie, długo utrzymuje się na dłoniach. Lubiłam go używać, bo nie przesuszał mi dłoni, a był bardzo przydatny. jego opakowanie jest o pojemności 29 ml, czyli malutki, ale starcza na długo. Opakowanie nie jest może najwygodniejsze, ale jest fajnie małe i zawsze mogę go wrzucić do najmniejszej torebki, czy nawet małej kieszeni. Lubie mieć ze sobą jedno takie opakowanie.

Zobacz post

-

Dwa żele antybakteryjne Bath&Body Works: Japanesse Cherry Blossom oraz Love.
Konsystencja pierwszego żelu jest czerwona z niebieskimi drobinkami, natomiast druga różowa.
Pierwszy pachnie kwiatem wiśni, czyli całkiem słodziutko i uwodzicielsko. Zapach idealny na wiosnę, bądź lato. Drugi natomiast to zapach równie słodki, ale ten pachnie jak dla mnie bardziej cukierkowo. Który bym wybrała? Póki co wolę wersję Love. Może dlatego, że żel Japanesse Cherry Blossom i jego zapach jest mi już dobrze znany, ponieważ to już moje któreś opakowanie i ten zapach mógł mi się lekko znudzić. Ale równie go uwielbiam i niedługo znów po niego sięgnę.

Zobacz post


-

Żele antybakteryne, Bath&Body Works. Po za oczywistym ich działaniem antybakteryjnym maja one bardzo ładne zapachy. W szczególności podoba mi się Warm Vanilla Sugar, Caribbean Escape. Są one przezroczyste, ale mają też kolory, które wyglądają bardzo ładnie. Wszystkie one maja drobinki w siebie, które rozpuszczają się podczas rozprowadzania żelu na dłoniach. Nie wiem jaki jest cel tych drobinek, ale sprawiają one żel wygląda ciekawiej w opakowaniu. Ten o zapachu Warm Vanilla Sugar na pewno będę chciała kupić ponownie. Widziałam, że te żele mają bardziej zaokrąglone opakowania co mi się bardziej podoba i wygodniej się je trzyma w dłoniach.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem