16 na 16 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 11.06.2018 przez ania173

Nowości z sklepu

Zdjęcie zrobione już dawno temu, brak czasu aby zabrać się za porządki w telefonie. Tutaj mam kosmetyki z biedronki takie jak:
❤️ Schwarzkopf
Gliss Kur, Ultimate Repair, Maska do włosów bardzo zniszczonych i suchych. Nie jestem zadowolona z tej maski.
❤️ Syoss
Men, Szampon do włosów przetłuszczających się, Clean & Cool. Dopiero w domu zauważyłam że kupiłam męski szampon ale nawet daje radę. Mój Patryk jest łysy więc musiałam sama zużyć.
❤️ Płatki kosmetyczne z aloesem.

Zobacz post

Maska Gliss Kur

Myślę, że śmiało mogę uznać tą maskę do włosów za ulubieniec miesiąca. Odżywia, wygładza, nawilża i do tego pięknie pachnie. Moje włosy w końcu odżyły, a ich kondycja znacznie się poprawiła.
Jak wspomniałam w opisie, z wykształcenia jestem technikiem usług fryzjerskich, więc jeśli jesteście zainteresowane to chętnie podzielę się z Wami co jakiś czas różnymi ciekawostkami na temat włosów i ich pielęgnacji, na przykład odpowiem na pytanie dlaczego włosy powinno się myć dwa razy lub czym różni się maska od odżywki.
Zmykam spać, pięknych snów 💕

Zobacz post

Schwarzkopf Gliss Kur, Ultimate Repair, Maska do włosów bardzo zniszczonych i suchych

Ostatnio zaczęłam stosować kosmetyki do włosów Gliss Kur z serii Ultimate Repair. Polubiłam szczególnie maskę zapobiegającą zniszczeniom. Nakładam ją na mokre włosy dwa razy w tygodniu. Podoba mi się to, że dzięki niej moje włosy się nie placzą. Znacznie poprawia też ich kondycję. Włosy nie są już tak przesuszone. Odzyskały dawny blask i są mięciutkie. Maska jest bardzo wydajna.

Zobacz post

Schwarzkopf Gliss Kur, Ultimate Repair, Maska do włosów bardzo zniszczonych i suchych

Gliss Kur Ultimate Repair to produkt, który wpadł w moje ręce z... przypadku. Stał przy kasie w Biedronce, za chyba 11 zł, więc żal mi było nie brać, tym bardziej że jakiś czas temu trochę zniszczyłam włosy, a ta maska ma zapobiegać zniszczeniom i jest do włosów bardzo zniszczonych, więc to akurat moje. Wiadomo, że zniszczeń to ona nie zniweluje, ale chociaż trochę zamaskuje i odżywi. Tak myślałam.

Maskę nakłada się na minutę, co mi się podoba, bo ja lubię szybkie akcje włosowe.
Konsystencja maski jest lekka, przyjemna, łatwo ją rozprowadzić na dłoniach, a potem na włosach. Wystarczy jej niewielka ilość, aby włosy odzyskały blask. Jeśli chodzi o ten najważniejszy składnik, to jest to keratyna. Moje włosy lubią keratynę, ale nie w nadmiarze, więc maskę stosuję max raz na tydzień lub dwa.
Włosy po jej użyciu są wygładzone i wyraźnie wyglądają na zdrowsze (choć oczywiście jak jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak i jedno użycie maski nie naprawi uszkodzeń).
Jedno, do czego mogłabym się przyczepić, to zapach. Jest dziwny i to chyba jest realny powód, dla którego używam tej maski dość rzadko.

Zobacz post

Gliss kur, ultimate repair

Schwarzkopf Gliss Kur, Ultimate Repair, szampon i odżywka do włosów zniszczonych. Zestaw kupiłam w Biedronce za niecałe 9 zł. Takie przeceny uwielbiam . Lubię czarną serię gliss kur, wracam do niej co jakiś czas. Szampon ma przyjemną konsystencje i fajnie się rozprowadza. Dobrze się pieni i ładnie pachnie. Odżywka ma gęstą, kremową konsystencję. Włosy po użyciu są miękkie, wygładzone i nawilżone. Oba produkty zamknięte są w wygodnych opakowaniach. Zestaw u mnie sprawdza się dobrze ale uważam, że dla włosów bardzo zniszczonych może być nie wystarczający.

Zobacz post


kosmetyki zestawy kosmetykow dove

Moje ostatnie nowości kosmetyczne, nie jest tego wiele ale cieszy bardzo . Zacznę od próbek :
* atoperla baby, emulsja do kąpieli - je oddałam siostrze ale jak pisałam już chwilę wcześniej w chmurce, kosmetyk jest na prawdę dobry i działa. Po kąpieli sprawia, że skóra jest nawilżona, delikatna i wiele lepiej wygląda.
* eloderm emulsja do kąpieli oraz krem aktywny to na prawdę cudowne produkty po które na 100% będę sięgać gdy będę mieć problem ze skórą. Po emulsji ciało jest świetnie nawilżone, całkiem inne w dotyku a suchość znika. W wodzie tworzy się lekka piana, po kąpieli każdy centymetr skóry jest delikatny i widocznie lepszy w wyglądzie. Krem aktywny super radzi sobie z suchością, pieczeniem skóry - ja osobiście serdecznie go polecam bo mi bardzo pomógł.
* żel pod prysznic z mandarynką i kwiatem Tiare od Dove, który kupiłam w Jawie za ok 10zł. Zakochałam się w nim od pierwszego użycia, ponieważ żel ma energizujący, mocno pobudzający i owocowy zapach który przeszywa zmysły na wskroś! . Cudownie się pieni, idealnie myje ciało, po prostu go kocham. Butelka to 500ml więc będę się nim cieszyć dłuższy czas.
* Zestaw Schwarzkoft Gliss Kur szampon oraz odżywka regenerująca, kiedyś już je miałam teraz ponownie do nich wracam. Szampon szału nie robi, bo nie mam po nich zbytnio odbudowanych włosów ale za to są nawilżone, lekkie i ładnie pachną. Odżywka, do niej nie mam większych zastrzeżeń również, bardzo fajnie rozczesuje mi się po niej włosy. Nie mam szopy naelektryzowanej w każdą stronę, włosy są delikatne i fajnie mi się układają.
Każdy z tych kosmetyków na prawdę mogę Wam polecić, a więcej szczegółów napiszę w osobnych chmurkach .

Zobacz post

denko

Denko sierpień 2019.
Jak co miesiąc część kosmetyków udało mi się zdenkować, zazwyczaj w denku znajdują się kosmetyki które cieszę, się że w końcu zużyłam bo ich nie lubiałam. Jednak w tym miesiącu wykończyłam kosmetyki które są moimi ulubieńcami i szczerze mówiąc nie byłam zadowolona że ujrzałam końcówki opakowań. Nie cieszę, się że skończył się mój ukochany podkład, w końcu znalazłam idealny kolorek do mojej bladej twarzy, na dodatek nie robił maski, nie wysypywało mnie po nim, także podkład idealny. Już zakupiłam kolejne opakowanie. Szkoda mi również że skończył się żel aloesowy, na początku kompletnie się z nim nie polubiłam, jednak ostatnio stał się moim hitem. Nietstey musiałam również wyrzucić moją gąbeczkę do podkładu, ponieważ już dosyć długo ją używam (na zdjęciu jest ucięta nożyczkami, nie pytajcie z jakiego powodu) kolejnym hitem który niestety się skończył to krem z Ziaja, kozie mleko Uwielbiam za konsystencję, zapach, nawilżanie i SZYBKOŚĆ WCHŁANIANIA SIĘ i nie pozostawianie tłustej i lepiącej się warstwy.

Zobacz post

Schwarzkopf Gliss Kur, Ultimate Repair, Maska do włosów bardzo zniszczonych i suchych

Schwarzkopf - Gliss Kur, Ultimate Repair, Maska do włosów bardzo zniszczonych i suchych.
Maskę dostałam już jakiś czas temu w paczce wymiankowej, jednak wsadziłam do komody i o niej zapomniałam, i podczas ostatnich porządków kosmetycznych postanowiłam, że wykorzystam wszystkie małe opakowania. Maska jest w białym kolorku, jest dosyć gęsta, po dotyku jej przez opakowanie wydawało mi się, że będzie troszkę wodnista, więc się zdziwiłam. Maskę nałożyłam na końcówkę włosów, i szczerze mówiąc mogłoby być jej więcej w opakowaniu, ale to chyba moja wina bo długie włosy. Zapach hmm.. przyjemny, jednak miałam wrażenie że wyczuwam w niej migdałowy zapach, za którym nie przepadam. Po jej użyciu moje włosy były delikatne i mięciutkie, więc polecam.

Zobacz post

kosmetyki odzywki maski olejki do wlosow schwarzkopf

Schwarzkopf Gliss Kur, Ultimate Repair, Maseczka przeciwdziałająca zniszczeniom włosów. Maska zawiera płynną kreatynę. Konsystencja produktu jest niezbyt lejąca, nie zlewa się z rąk ani włosów. Włosy po niej są delikatne i miękkie w dotyku.Niestety mam problem z czubkiem głowy gdzie mam siwe włosy i każdy żyje własnym życiem. Po masce o dziwo włosy oklapły i w końcu w miarę wyglądały. włosy nie puszą się. Maska pięknie pachnie i nie przetłuszcza włosów. Raczej kupię ponownie.

Zobacz post

Denko kwiecień

#3 DENKO, kwiecień
*Nivea, styling spray ultra Strong 5- no, to kolejny lakier zaliczony. i to jeszcze ten sam co ostatnio. Tu już pomogłam szwagierce zużyć go, bo jak to u fryzjerki- takich rzeczy nie brakuje. Okazał się być bardzo mocny i utrzymuje fryzurę w nienagannym stanie przez kilka godzin. Nie skleja włosów, przez co fryzura ładnie wygląda. Kupicie go za ok. 13 zł, czasem trafi się fajna promocja.
*Avon, Romantic Rose- 250 ml ukojenia dla duszy i ciała. Piękny zapach pozwala na wspaniałą kąpiel z pomocą tego płynu. Dobrze oczyszcza skórę. To moje kolejne i nie ostatnie jeszcze opakowanie. No i jeszcze cena ok. 6 zł to już w ogóle bajunia.
*Isana, Fruity Care- dezodorant fajnie odświeża i ma wspaniały, egzotyczny zapach. Dość wydajny i w super cenie - 3 zł. No i jak zawsze przy produktach tej Rossman'owskiej firmy- ma ładne opakowanie.
*Schwarzkopf, Gliss Kur- póki co moja ulubiona na równi z niebieskim Kallosem maska. Aż nie wiem, po którą z nich teraz sięgnąć. Wydajna, a opakowanie jest poręczne. Włosy łatwo po niej się rozczesuje i są lśniące. Kupiona na promce w Rossmanie, ale dorwiecie ją w okolicach 10 zł.
*Avon, Senses Romantic Garden of Eden- jeśli tak pachnie w raju, ja chcę tam zamieszkać! Delikatny dla skóry, ładnie ją oczyszcza, a zapach jest zmysłowy i świeży. Cena ok. 7 zł
*Nizoral, saszetka z szamponem przeciwłupieżowym- najlepszy przyjaciel każdego człowieka, który zmaga się z problemem łupieżu. Chyba musiał mi zaszkodzić ostatnio szampon, bo po jego zastosowaniu zauważyłam łupież. A Nizoral, ten różowy pomocnik okazał się jak zwykle dobrym lekarstwem na niego. Saszetka to koszt ok. 3 zł.
*Natura Care, intensywnie nawilżająca maseczka do twarzy- alga czerona, hydromanil, kolagen, elastyna- podzielona na dwie saszetki. Kupiona w Drogerii Natura za 3 zł. Bardzo łatwo się ją nakładało. Skóra była ujędrniona i dostała dawkę konkretnego nawilżenia.
*Tesco Kids, 3w1 szampon, żel, płyn do kąpieli- u Syna jak i u mnie dość szybko kończą się takie dodatki do kąpieli. Może dlatego, że oboje uwielbiamy pianę? Ten produkt pieni się bardzo dobrze, przecudnie pachnie i dobrze oczyszcza skórę dziecka.
Kupiony za Piątaka bodajże i nie jest to ostatnie jego opakowanie, oj nie.
*Oral-B nić dentystyczna Satin Floss, niezbędnik przy pielęgnacji jamy ustnej. Porządna, 5 metrowa nitka; dobrze się sprawuje czyszcząc przestrzeń między zębami.

Zobacz post


Schwarzkopf Gliss Kur, Ultimate Repair, Maska do włosów bardzo zniszczonych i suchych

Lubię produkty do pielęgnacji włosów marki Schwarzkopf. Jakiś czas temu kupiłam maskę do włosów ekstremalnie nadwyrężonych i szorstkich Gliss Kur. Tę maseczkę używałam dosyć często, prawie przy każdym myciu włosów, więc szybko się skończyła, ale włosy były zregenerowane, pachnące, zadbane, gładkie, miękkie w dotyku i łatwo się rozczesywały. Widziałam efekty po stosowaniu. Na plus to piękny wygląd opakowania, nawet spora pojemność, super konsystencja - gęsta, kremowa, tania, przyjemny zapach. Jestem zaskoczona pozytywnie działaniem tej maski.

Zobacz post

denko 2/2019

Denko 2/2019. W tym miesiącu postanowiłam zrobić je wcześniej z racji tego, ze już sporo się nazbierało więc nie ma na co czekać. Jeśli dozbieram to może będą 2 lutowe denka.
L'biotica - odżywczo-witalizujący szampon wygładzający i przywracający blask. Nie polubiłam się z nim, mam wrażenie że skleja włosy. O ile na co dzień nie mam problemu z ich rozczesaniem tak z tym szamponem męczyłam się bardzo. Dobrze że to tylko miniaturka.

Hi hybrid, top no wipe - jest w porządku. Przyjemnie mi się z nim pracowało. Jedyne 'ale' mam do tego, ze trochę przekłamywał kolor czarnego lakieru i robił z niego ciemny granat. Poza tym żadnych problemów z nim nie miałam, chętnie będę wracać.

Bielenda, maska peel off black & white - dla niej i dla niego. Fajna maseczka, fajna zabawa w dwójkę. Efekty dosyć przeciętne, jak na peel off komfortowo się zrywała, nie było to bolesne.

Wellness & Beauty, olejek do ciała z pestek mango i ekstraktu z papai. Nad nie przekonałam się do olei, używąłam go głównie pod prysznicem, taka opcja była dla mnie najbardziej komfortowa. Widocznie nawilżał i ładnie pachniał. Sam produkt w porządku, olejowych produktów nie lubię, więc nie kupie go ponownie.

Balea, żel pod prysznic kiss the wave. Fajny, przeciętny żel w ładnym opakowaniu.Zapach był dla mnie dosyć ciężki do zdefiniowana, ale był delikatny i przyjemny. Żel nieźle się pienił, nie wysuszał skóry.

Blend it! gąbeczka do makijażu. Myślę że jest warta aby o niej wspomnieć. Wytrzymała ze mną ponad rok i gdybym jej nie uszkodziła paznokciem to pewnie wytrzymałaby znacznie dłużej. Jest świetna, już zainwestowałam w kolejną sztukę.

Isana, mydło do rąk, mango exotic. Jest to chyba mój ulubiony wariant zapachowy tej firmy. Samo mydełko sprawdza się dobrze, jest tanie, dosyć gęste, ale dobrze się pieni. Jeśli to nie była wersja limitowana to będę do niego wracać!

Gliss kur, ultimate repair, maska do włosów. Już pojawiała się w moim denku, zaraziła mnie nią siostra. Jest to jedna z niewielu masek, które sprawdzają mi się na dłuższą metę. Widocznie poprawia kondycję włosów.

Venita - pianki i tonery koloryzujące. Są ze mną już długo i raczej zostaną. Jeśli chodzi o koloryzację niecodziennymi kolorami to na chwilę obecną nie mają godnego zastępcy. Zdecydowanie bardziej wolę pianki, ale tonery też są spoko. Bez wątpienia będę do nich wracać.

Zobacz post

gliss kur ultimate repair maska

GLISS KUR - Hair repair, Ultimate Repair - Anti Damage mask
Maska przeciw zniszczeniom włosów - przeznaczona dla włosów zniszczonych i bardzo suchych - dostałam ją od @Cormi.
Wczoraj podczas mycia włosów postanowiłam ją wykorzystać i sprawdzić jak działa.
Czarna saszetka mieści w sobie 20ml produktu- dla mnie starczał na raz.|W środku dość gęsta, zbita, biała maska o przyjemnym "olejkowym" zapachu.
Kosmetyk łatwo rozprowadza się na włosach i równie łatwo zmywa.
Maska nie obciąża włosów, ale za to sprawia, ze są lekkie i delikatne w dotyku.
Włosy bardziej sprężyste, łatwiejsze w układaniu i rozczesywaniu.
Poza tym wydają się gładsze i bardziej nawilżone- suche końce "odżyły".
Przyjemny zapach został też na moich włosach dość długi czas.
Myślę, ze po wykorzystaniu zapasów skusze się na tą maskę w wersji pełnowymiarowej.

Zobacz post

Gliss Kur, maski do włosów

Hej dziewczyny 😽 Dzisiaj przedstawiam wam zestaw dwóch Maseczek do włosów, które dostałam w prezencie od mamy.
Pierwsza po lewej to Gliss Kur Fiber Therapy, przeznaczona do włosów po koloryzacji. Maska ma przyjemny trochę neutralny zapach. Konsystencja jest kremowa, dobrze rozprowadza się na włosach i łatwo ją spłukać. Włosy łatwo rozczesac i ułożyć.
Druga maseczka to GLISS KUR ULTIMATE REPAIR--Do włosów bardzo zniszczonych.
Tak samo jak w przypadku pierwszej maski, włosy po niej były gładkie i przyjemne w dotyku, łatwo się rozczesywały. Nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów, ale wcale sie ich nie spodziewałam po jednym użyciu.

Zobacz post

schwarzkopf gliss kur ultimate repair maska do wlosow bardzo zniszczonych i suchych

Schwarzkopf, Gliss Kur, Ultimate Repair, maska przeciwdziałająca zniszczeniom, do włosów bardzo zniszczonych i suchych. Na jej punkcie zwariowała siostra - ona potrafi zużywać opakowanie za opakowaniem. Dla mnie nie jest aż tak rewelacyjna, ale też się z nią polubiłam, a właściwie moje włosy. Łatwo się rozprowadza, jest gęsta, nie spływa z włosów. Włosy są po niej odżywione, nabierają naturalnego blasku, łatwiej się rozczesują, mniej się plątają. W żadnym stopniu nie obciążyła moich włosów.

Zobacz post


-

Odżywka regenerująca Gliss kur do włosów suchych i zniszczonych. Zamknięta jest w wygodnej tubie, z której łatwo jest wydobyć odpowiednią ilość produktu. Nie przepadam za zapachem tej odżywki, jest trochę chemiczny, ale da się go znieść. Włosy po jej użyciu łatwo się rozczesują, na pewno nie są obciążone ani przetłuszczone. Są odrobinę bardziej miękkie i gładkie. Myślę, że warto wypróbować, gdyż cena jest przystępna.

Zobacz post

-

Maska przeciwdziałająca zniszczeniom Szchwarzkopf.
Jest przeznaczona do bardzo zniszczonych, suchych włosów. Posiada w składzie keratynę, co bardzo lubię w produktach do włosów.

Maska w słoiku jest o bogatej, gęstej i kremowej konsystencji. Lubię ją nałożyć na dłużej niż na 1 minutę jak piszę na opakowaniu. Opakowanie ma pojemność 300 ml.

jest wydajna.
ma dobrą konsystencję, którą dobrze się aplikuję i nie spływa z dłoni.
ma śliczny zapach.
łatwo dostępna.
w przystępnej cenie.
Włosy po aplikacji są miękkie, gładkie w dotyku, łatwiej się rozczesują, nie są napuszone i nie elektryzują się.
Bardzo lubię tą maskę, spełnia swoje zadanie.

Zobacz post

-

Nowy miesiąc i nowe opakowania, denko z lipca całkiem pokaźne i z dużym bublem. Trochę tego jest więc nie przedłużając:
Włosy:
L'oreal Elseve, magiczna moc olejków, lekki szampon odżywczy - producent zapewnia lekkie odżywienie bez odżywienia, z tym się nie do końca zgodzę, szampon nie należy do lekkich chyba że mowa o samym odżywieniu - jest lekkie, ale ma już skłonności do obciążania włosów. Zużyłam, nie było tragedii, nie podrażnił skóry głowy, wielbicielom kokosa na pewno spodoba się zapach, który całkiem długo się utrzymuje. Trafił do mnie do testów z wizażu.
Schwarzkopf Gliss Kur Ultimate Repair, maska 'przeciwdziałanie zniszczeniom' - maska, która jest bardziej hitem mojej siostry niż moim, ale ja też ją lubię. Jej włosy są mocno problematyczne - przesuszone i bardzo łatwo je obciążyć, maska pomaga sprawia, ze włosy są miękkie, mniej się plątają i wolniej przetłuszczają. U mnie działanie jest bardzo podobne z tym, ze ze swoimi włosami nie mam większych problemów.
Venita 1-Day colour, koloryzujący spray do włosów - kolejne opakowania sprayów, o nich już nie będę więcej pisać, bo pojawiają się wspominałam o nich nie raz.
Batiste Original, suchy szampon do włosów - to już chyba klasyk w większości kosmetyczek. Sprawdza się jak trzeba - pomaga z nadmiarem sebum i z odświeżeniem włosów w nagłych wypadkach.

Ciało - pielęgnacja, depilacja:
Yope herbata i mięta, naturalny krem do rąk - małe hate and love. Krem sam w sobie jest fajny - przyjemnie nawilża, jest wydajny, bardzo ładnie i oryginalnie pachnie, ale opakowanie.. Jest śliczne, ale używa się go koszmarnie. Miałam nie mały problem z zakręcaniem opakowania i własnie za sprawa opakowania nie mam ochoty do niego wracać.
Isana Gol,den Beauty, żel pod prysznic - przyjemny żel o bardzo charakterystycznym zapachu, który nie każdemu przypadnie do gustu. Jest dosyć ciężki, bursztynowy, mi się podoba, ale pod koniec zaczął już trochę męczyć.
Balea Peach Love, Rasiergel - żel do golenia nad którego pustym opakowaniem ubolewam, jednak już idzie do mnie kolejne! Jego jedyną wada jest dostępność jak większości kosmetyków Balea. Poza tym jest genialny - dobrze się pieni, ślicznie pachnie i daje odpowiedni poślizg maszynce.

Twarz i usta:
Eveline Collagen booster, błyskawicznie wygładzający krem na dzień - oto i nasz bubel. Początkowo wyglądał ładnie i byłam z niego zadowolona, ale później zaczął się koszmar.. Tak okropnie mnie zapchał, że całą twarz miałam w paskudnych, ropnych wypryskach. Jestem pewna że to on, bo po jego odstawieniu stan skóry powoli wracał do normy. Dlatego jest to pierwszy kosmetyk, który leci bez szukania innego zastosowania.
Selfie project, rozświetlająca maseczka peel-off #shine like a Pearl - dawno nie było w denku saszetek, ale tym razem postanowiłam jedną zostawić, bo produkt jest bardzo ciekawy. Nie robi nic wielkiego, ale przyznam szczerze że i tak pokładałam w niej niewielkie nadzieje, byłam przekonana, ze tylko będzie wyglądać, a tu proszę - nie robi krzywdy, delikatnie rozświetla i wygładza skórę.
Blistex, Classic Lip Procector - pomadka do ust, którą kupiłam z polecenia i okazała się strzałem w 10. ma bardzo przyjemny, jakby waniliowy zapach, dobrze nawilża i mimo że jest mięciutka to jest tez bardzo wydajna.
Avon Ideal flawless, podkład matujący - zwyklaczek z lekkim kryciem, raczej dla osób niewymagających, nie paluję do niego wracać.
Organic shop apricot & mango, gentle face peeling - bardzo ubolewam nad tym, ze się skończył i będę polować na następną sztukę! Ratował mnie w kryzysowych sytuacja - idealnie wyciągał wszystko to co kotłowało się pod skóra i nie mogło się wydostać na zewnątrz.

Paznokcie:
Rosalind 02 - biały lakier hybrydowy, jeszcze trochę mi go zostało, ale już jest nie do wydobycia. lakiery Rosalind bardzo lubię, ale po czasie mam wrażenie że tracą na pigmencie i robią się wodniste, aktualnie kupiłam biały z innej ( drogeryjnej ) firmy.
NeoNail Dry Top - jest to już drugie moje skończone opakowanie i będzie ich więcej. Zdecydowanie jest to top z którego korzysta mi się najprzyjemniej.

Zobacz post

-

Dawno nie byłam w Rossmannie, więc postanowiłam to zmienić i właśnie dziś się wybrałam na małe zakupy. Na chwile obecną mam jeszcze końcówki zapasów, więc nie potrzebuję więc. Kupiłam 2 pachnące cuda z Isany - od jakiegoś czasu nie używam innych mydeł do rak, chyba że coś wpadnie przypadkiem, a do zeli bardzo często wracam - tanie i dobre. Podpaski i box chusteczek to coś co kupuje ciągle i w sumie nie wyobrażam sobie jak mogłoby być inaczej, tak więc dziś też się znalazły. Maska wpadła do koszyka bardziej z inicjatywy siostry niż mojej - t ona jest włosową maniaczka, ja tylko korzystam z tego co ona wybierze, ale maska fajnie się sprawdza, a jest to już kolejne opakowanie w naszej łazience. Pozostałe kosmetyki to dla mnie zupełne nowości. Kremik z Eveline wygląda przesłodko i musiałam go kupić, jednak będzie zaplombowany czekał na swoją kolej. Glitterowe maseczki zostały dzis juz wypróbowane, rewelacji się nie spodziewałam, ale były całkiem fajne. No i 2 lakiery hybrydowe - Eveline i Wibo, jako hybrydomaniaczka musiałam w końcu przetestować. Z eveline wybrałam kolor biały, bo mój Rosalind sięga już dna, a z Wibo - ciemne bordo.

Zobacz post

-

Paczuszka kosmetyczna, którą dostałam podczas wymiany z @Malinowa92. Karina przeszła samą siebie i dostałam taką przepiękną paczuszkę.
W środku znalazłam:
Szampon do włosów
Balsam do włosów
Podkład Bourjois Healthy Mix w odcieniu 50, który chciałam wypróbować odkąd dowiedziałam się że wprowadzili nowy jasny kolor. Podkład oczywiście już wypróbowałam, i muszę powiedzieć, że fakt, jest o wiele jaśniejszy niż 51, jednak u mnie i tak delikatnie się odcina. Jeżeli chodzi o krycie to jestem na tak, jeśli chodzi o jego trwałość, to niestety aż tak bardzo go nie testowałam, bo nie chciałam przy ponad 30 stopniach siedzieć w podkładzie.
Deborah - podkład - tutaj również kolorek najjaśniejszy, jednak dla mnie za ciemny
Isana - Mademoiselle Raspberry - krem o zapachu malin Pachnie cudownie, nie wchłania się jakoś długo, nawilżenie również na +. Zapach jest tak obłędny że ostatnio zamiast balsamu, to użyłam tego kremu na całe nogi.
Lovely - Matująca baza pod podkład z glinką i ekstraktem z zielonej herbaty. Po nałożeniu na twarz baza daje bardzo fajne uczucie chłodzenia.
Oprócz tego dostałam:
Piękną karteczkę z ananaskiem
Biały breloczek, puszek
kolczyki
Maska do włosów bardzo zniszczonych i suchych - Gliss Kur
Próbeczkę szminki z Avonu
Próbeczka kremu - Indigo
Próbeczka balsamu - Indigo
Naklejeczki
Krem do rąk z Avonu, którym zaopiekowała się już moja mama bo ona lubi zapach miodu i mleka.
Joanna - Maseczka do włosów
Wszystko jest dla mnie nowością, i bardzo się cieszę, że będę mogła przetestować te kosmetyki. Jeszcze raz bardzo dziękuję Karina.

Zobacz post
1