2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 12.01.2020 przez Szeptucha

Denko styczeń 2020

Czas na pierwsze w tym roku denko . Rozpoczął się luty a więc prezentuje wam denko ze stycznia 2020. Jak zwykle nie trzymałam maseczek, próbek ani jednorazowych produktów do wanny... chociaż możliwe ,że od przyszłego miesiąca się to zmieni...
A mamy tutaj :
Puder transparentny od Essence - bardzo go lubię bo delikatnie rozjaśnia podkład, dobrze go matuje i utrwala. To już moje kolejne opakowanie niestety bardzo szybko mi schodzi...
Ampułki do twarzy od Isana z serii Botanical - Bardzo dobrze nawilżają twarz i szybko się je nakłada. Niestety zostawiają skórę odrobinę klejącą...
Podkład od Essence "You better work" - wbrew nazwie to ten produkt kompletnie nie "work". Beznadzieja!
Żel aloesowy z Lidla - Bardzo wydajny i dobrze nawilżający skórę. Minus to opakowanie bo pod koniec kompletnie nie mogłam go wydobyć
Pianka Pibuya do mycia rąk - Po pierwszych zachwytach to jednak stwierdzam ,że nie jest to do końca tak fajny produkt... Mam wrażenie ,że jest to ten sam produkt co "Pianka do mycia ciała", dla mnie oba są nie do rozróżnienia... Tego produktu używałam go mycia rąk i przyznaje ,ze nie był specjalnie wydajny a mi dodatkowo nie do końca podobał się zapach. Nie kupiłabym ich ponownie
Galaretka i Ciastolina do twarzy od Huhu - Produkty wprowadzające dużo zabawy do kąpieli, dodatkowo pięknie pachniały, były wydajne. Osobiście również zużyłam je jako mydła do rąk - tylko dlatego ,że to w kostce mi się skończyło a produktów do kąpieli mam tyle ,że uznałam ,ze to będzie lepsze wyjście XD
Żel pod prysznic Isana o zapachu miodu - pachnie i wygląda jak miód... ale to żel pod prysznic . Nie wysusza skóry, dobrze myje i kosztował grosze. Zapach miodu może nie jest moim ulubionym ale ogólnie byłam z niego zadowolona i dobrze mi się korzystało.
Szampon nawilżający od Schwarzkopf z serii "Care for your hair and for the planet" - Podoba mi się ,ze butelka jest z recyklingu i jest to produkt wegański. Na początku nie mogliśmy się dotrzeć, ale gdy to zrobiliśmy okazało się ,ze jest to całkiem przyjemny produkt który polecam
To tyle, mam nadzieje ,ze zobaczymy się pod koniec lutego z dużym denkiem

Zobacz post

Huhu Kąpielowa galaretka, Jelly bath, o zapachu mango

Przyznaje ,że ta kategoria wydaje mi się być najbardziej zbliżoną . Galaretka do kąpieli z niespodzianką. Kupiłam ja u siebie w Rossmannie przed świętami, chociaż wydaje mi się ,ze produkty tej marki nie wszędzie były dostępne, ja widziałam je też kiedyś w Lidlu. Przyznaje ,że nie jest to moja pierwsza galaretka do kąpieli, przy pierwszym produkcie tego typu niestety zawiodłam się, więc nie miałam też zbyt wielkich oczekiwań co do tej galaretki... jednak okazała się całkiem fajna. Jest jak taka prawdziwa galaretka, dość ścisła jednak łatwo rwie się ją na mniejsze kawałeczki. Przy pocieraniu o ciało delikatnie się kruszy, jednak na szczęście nie spływa z ręki i też nie kruszy się na tyle mocno by nie dało się z niej korzystać. Tworzy delikatną piankę i przy tym jakby traci kolor. W opakowaniu jest intensywnie pomarańczowa a przy używaniu staje się coraz bardziej jasna. Ma piękny zapach i myślę ,ze szło by się domyśleć bez patrzenia na opakowanie ,że jest to zapach mango. Jest też bardzo wydajna, niewielkim kawałkiem umyjecie praktycznie całe ciało. A w opakowaniu zostaje jej bardzo dużo. Dodatkowym atutem dla trochę młodszych dzieci jest też zatopiona w środku zabawka, było ją widać praktycznie od początku na dole opakowania, ja trafiłam na taką figurkę sowy - jednak nie wiem czy były jeszcze jakieś inne do wyboru. Jest ona dość mała i raczej dla starszych dzieci, jednak fajnie ,że jest. Ogólnie jestem zadowolona z produktu i polecam

Zobacz post
1