Avon

icecold

Avon, Żel pod prysznic Winter Apple Cheer

Typowo świąteczny żel pod prysznic, który dostałam już dawno od Kochanej @Sesil95. Mam ogromny zapas żeli, więc dopiero doczekał się swojego debiutu w łazience. Żel ma śliczny czerwony kolor, butelka jest przezroczysta, więc widać ile żelu nam zostało. Dobrze się pieni i myje skórę, spełnia swoje zadanie, a przy okazji pięknie pachnie jabłkiem z przyprawami , zapach jest taki typowo świąteczny

Anja174

Żel pod prysznic Avon Festive wishes 🍎 Winter apple cheer
Żel, który zamówiłam z czystej ciekawości Lubię takie sezonowe żele pod prysznic z Avonu. Ten zapach od razu przypadł mi do gustu. Jest to zapach, który od razu kojarzy mi się z zimą, ale głównie z Bożym Narodzeniem. Czuć tutaj jabłko, ale ja najmocniej wyczuwam cynamon. Czerwony kolor również jest bardzo świąteczny. Płyn znika w bardzo szybkim tempie, chociaż jest wydajny. Używam go codziennie i z tego co widzę nie tylko ja Po kąpieli pachnie nim cała łazienka, zapach roznosi się też po domu. Na ciele znika po jakimś czasie.

Chloreek

Denko z marca jestem w sumie zadowolona z ilości zużytych produktów, ale większość rzeczy mi się kończy wiec kwietniowe czuje, ze będzie dwa razy większe 😹 to dzięki wam zaczęłam zwracać uwagę na produkty, które zaczynam i odkładam na później. W tym miesiącu zuzylam:
*moj ulubiony płyn do kąpieli Yves rocher z mango. Bardzo fajnie się pienił, i pachniał rewelacyjnie.
*mus do ciała organic shop o zapachu truskawki i mleka. Bardziej nazwałabym to kremem niż musem, miał dość rzadka konsystencje. Nie trafia do ulubiencow, nawilżał tylko na chwilkę, ale pachniał oczywiscie pięknie.
*maska do włosów organic shop z wymianki na dc. Kocham cię wymieniać, ponieważ zawsze trafiam na cudeńka, których w częściej nie miałam okazji wstawać. Maska rewelacyjnie wpływała na moje włosy, fajnie się sprawdzała jako podkład pod olej.
*zel pod prysznic Avon, w uroczej buteleczce z pingwinem. Zapach rewelacyjnie, jakblko z cynamonem zdecydowanie trafia do ulubiencow ❤️
*krem do rak, w kształcie i o zapachu banana. Bardzo dobrze nawilżał, rozmiar idealny do torebki. Na pewni zaopatrze się w kolejny owoc z tej serii.
*kremowy płyn do higieny intymnej z ziaji. Bardzo długo męczyłam ten płyn. Nie lubię ziaji, akurat nie było mojego ulubionego i wzięłam ten. Jak dla mnie średniak.
*buteleczka oleju z pestek malin, znalazłam go w zestawie do samodzielnego robienia kosmetykow mieszadelko. Oczywiście jako włosomaniaczka, zuzylam na włosy.
*krem bandi, zdecydowanie ratował mi buźkę zima, likwidował suche skórki, nawilżał jak żaden inny. Zaopatrzyłam się już w kolejny i co jakiś czas stosuje na noc, dla dobrego nawilżenia.
*krem do rak farmona, najgorszy produkt. Ciężko było go wydobyć z opakowania, formuła musu, nie nawilżał, zdecydowanie jestem na nie.
*mietowy eos oraz pomadka z masłem karite.
*olej arganowy, zuzylam na włosy. W tej pojemności starczyła mi na 3 użycia.
*miniaturka kremu douglas. Zuzylam na wyjeździe. Całkiem dobrze nawilżał. Ale bez rewelacji, raczej do niego nie wrócę.
*plyn do demakijażu yves rocher. Mój ulubieniec, nie będę go opisywać, ponieważ wiele razy pojawiał się w moich chmurkach

Jasia

Denko spod prysznica. Ostatnimi czasy udało mi się wykończyć szampon L'Oreal Elseve Magiczna Moc Glinki. Na początku byłam zachwycona tym produktem, ale na samym końcu strasznie się z nim męczyłam. Jest to szampon z unikalnym połączeniem trzech glinek przeznaczony dla włosów przetłuszczających się z suchymi końcówkami. Idealny dla mnie. I na samym początku taki był - ładnie oczyszczał i nawilżał. Niestety ja mam taką tendencję, że zarówno włosy jak i skóra głowy przyzwyczajają się do danej pielęgnacji i ona potem nie działa. Tak też było tym razem. Efekt odświeżenia bardzo widoczny na początku, pod koniec stosowania był nie do osiągnięcia. Cały czas podobał mi się niezmiennie bardzo ładny zapach, miła konsystencja i pienistość szamponu. Drugi skończony produkt to żel pod prysznic Avon Senses Festive Wishes o zapachu Winter Apple Cheer. Bardzo fajny żel, o ładnym czerwonym kolorze i super świątecznym zapachu czerwonego jabłuszka. Miałam też mydło do rąk z tej serii i mam wrażenie, że żel pachniał mocniej ale mogła być to iluzja wynikająca z ilości produktu używanego w danym momencie. Ostatnia pusta butelka to żel pod prysznic i szampon w jednym od marki Bruno Banani o zapachu perfum Man's Best. To oczywiście produkt mojego męża. Cudny męski, bardzo elegancki zapach. Do dostania w Rossmannie za nieduże pieniądze, wiem, bo sama mu go kupowałam.
Wszystkie trzy produkty są godne polecenia. Szamponu w najbliższym czasie nie powtórzę, ale kupiłam inny też L'Oreal.

LadyFlower

Żel pod prysznic marki Avon w wersji Festive Wishes Winter Apple Cheer. Bardzo lubię żele tej marki szczegolnie w tych większych pojemnościach. Są bardzo wydajne i starczają na około miesiąc stosowania. Ten świąteczny zapach przypomina mi szarlotkę. Mix nut zapachowych jabłka i cynamonu sprawiają, że to moje pierwsze skojarzenie. Może jestem dziwna, ale ja świąteczne zapachy lubię przez cały rok. Szczególnie takie z nutami cynamonu.

vivix

Żel pod prysznic od Avon Sense, który dostałam w prezencie pod choinkę. Jest to zapach Winter Apple Cheer czyli połączenie jabłka z cynamonem. Zapach intensywnie czuć na skórze podczas mycia i jeszcze chwilę po kąpieli, mi kojarzy się z zapachem szarlotki. Żel ma kolor czerwony i pod wpływem wody fajnie się pieni. Przyjemnie nawilża ciało i dobrze je oczyszcza, jest też wydajny, więc cieszę się że go dostałam.

Anasit

Hej, chce Wam dzisiaj pokazać zimowy zestaw z Avonu, mydło w płynie i żel pod prysznic o zapachu zimowego jabłka. Oprócz niego, czuć też cynamon przez co idealnie nadaje się na zimowe wieczory. Rzadko kiedy stosuję żele z Avonu ale ten zapach totalnie mnie kupił. Jeśli szukacie czegoś typowo zimowego pod prysznic to serdecznie Wam polecam ten żel.

Anja174

Moje ostatnie zamówienie z Avon ❤️ Za te dwa produkty zapłaciłam 18 zł. Wybrałam maskę peel off, bardzo lubię taką formułę masek. Miałam już jedna tego typu z Avon i super się sprawdziła. Teraz wzięłam maskę Korean characoal oczyszczającą z węglem. Już raz jej użyłam i narazie jestem zadowolona. Drugim produktem jest zimowo świąteczny żel pod prysznic. Nie mogłam się mu oprzeć. Zapach ma cudowny, typowo kojarzący się z zimą ale głównie z Bożym Narodzeniem. Czuć jabłko i cynamon. Będzie idealny na ten czas. Jego też już używałam i polecam.

ann

Cześć Witam Was w ten wyjątkowy dla nas dzień - 6 urodziny DressCloud Jakiś czas temu, zostałam nominowana przez @beataa1995 do pokazania kosmetyków do pielęgnacji ciała. Oto one, których aktualnie używam:

Krem do ciała Oriflame - Milk & Honey Gold. Kupiłam je z koleżanki katalogu za 9,99 zł Bardzo się z nim polubiłam. Konsystencja jest bardzo delikatna, fajnie się wchłania i ładnie pachnie - troszkę miodkiem, troszkę kwiatami. Jestem z niego zadowolona i jak jeszcze będzie na takiej promocji to się w nie zaopatrzę

Green Pharmacy - Olejek do masażu rozgrzewający. Fajny i wydajny produkt. Głównie robię nim masaż obolałych pleców narzeczonemu i bardzo jest z niego zadowolony, ja też jak już się załapię na masaż. Rzeczywiście rozgrzewa, ładnie pachnie i mega relaksuje. Zawiera olejek z pomarańczy, cynamon i pieprz - idealnie na jesień i zimę

/ Avon - Żel pod prysznic Festive Wishes Winter Apple Cheer. Idealny kosmetyk na jesień/ zimę. Dzięki niemu czuję zbliżające się święta. Jak dla mnie troszkę za bardzo dominuje w nim zapach cynamonu, co nie zmienia faktu, że jest warty wypróbowania, mimo SLS w składzie.. Nie pozostawia zapachu na ciele, tylko w łazience

Do zabawy nominuję:

Pielęgnacja twarzy: @OrzechOwa235
Pielęgnacja ciała: @Kasia789
Pielęgnacja włosów: @Brygid95

Cudownego wieczoru !

Sesil95

Chociaż w swoich zapasach mam dość sporo żeli pod prysznic, to nie mogłam nie kupić takiego typowo świątecznego. Co roku kuszę się na jakiś kosmetyk o świątecznym zapachu, zazwyczaj jest to właśnie żel pod prysznic, mydło w piance lub jakiś umilacz do kąpieli.

Tym razem wybór padł na świąteczny żel pod prysznic od Avon, bo mega spodobał mi się jego zapach w kąpieli. Czym on pachnie? Hmm głównie słodziutkim jabłkiem, cynamonem i innymi świątecznymi przyprawami, ale te słodkie jabłko czuć najbardziej.
Nie lubię tego typu opakowań w żelach pod prysznic, ale jednak ten cudny zapach wygrał i skusiłam się na jego zapach. Nie lubię ich dlatego, że mają otwarcie, które po pierwsze ciężko otworzyć mokrą ręką, a po drugie łatwo je uszkodzić.
Sam żel ma taką konsystencję żelka, która niestety dość łatwo spada, trzeba uważać, żeby tak nie zmarnować żelu. Fajnie się pieni, dobrze oczyszcza i przyjemnie pachnie. Zapach ten czuć na skórze jeszcze jakiś czas po kąpieli. Nie zauważyłam, żeby jakoś znacznie wysuszył moją skórę.