Opis produktu
Twoja skóra jest nieprzyjemnie sucha i szorstka, a stosowane kosmetyki dodatkowo ją podrażniają? Sięgnij po nawilżający kremowy żel pod prysznic Avon Senses Sunny California Glow Shower Crème, który idealnie poradzi sobie z naskórkiem skłonnym do przesuszania.
Wyjątkowo lekka konsystencja pozbywa się wszystkich zanieczyszczeń, brudu, nadmiaru sebum i nagromadzonego w ciągu dnia kurzu. Zawart ...
Twoja skóra jest nieprzyjemnie sucha i szorstka, a stosowane kosmetyki dodatkowo ją podrażniają? Sięgnij po nawilżający kremowy żel pod prysznic Avon Senses Sunny California Glow Shower Crème, który i ...
Rozwiń opis
Moje drugie denko w tym roku i jestem z niego bardzo zadowolona. Zużyłam dużo kosmetyków, które leżały w łazience i były porozpoczynane pewnie dlatego tak dużo zdenkowałam żeli pod prysznic, które czasami używam również jako płyny do kąpieli.
Część kosmetyków była pokazywana w chmurkach jednak większa część nie doczekała się swoich recenzji, ale postaram się powiedzieć o każdym produkcie kilka słów.
* Pianka do higieny intymnej o zapachu żurawiny Ziaja- pianka nie była zła, dobrze myła, nie przesuszała, ładnie pachniała. Całkiem spoko produkt jednak zdecydowanie bardziej wolę żele z Białego jelenia dlatego też nie skuszę się na jej zakup ponownie.
*Balsam do ciała Plamers przeciw rozstępom- mimo że nie mam wahań wagi to na moich udach i pośladkach pojawiają się drobne rozstępy dlatego też nie zliczę ile opakowań użyłam tego balsamu (chyba z 30 jak nie więcej), był naprawdę fajny, dobrze nawilżał i pielęgnował moją skórę, jednak miał słodki zapach kakaa i po którymś opakowaniu po prostu zaczął mnie irytować dlatego też póki co robię sobie od niego dłuższą przerwę na rzecz owocowych balsamów i maseł.
*Żel pod prysznic Balea o zapachu limonki i malin- lubię te żele i zawsze przy okazji zakupów w Dm biorę kilka butelek. Żele te dobrze się pienią i myją ciało przy tym nie wysuszając skóry. Mają piękne zapachy i są bardzo tanie.
*Żel pod prysznic emoji o zapachu owocowego lizaka- żel dobrze się pienił i mył, nie wysuszał skóry. Nie sięgnę po niego ponownie ponieważ pod koniec używania znudził mi się jego słodki zapach.
*Żel pod prysznic California Grow od Avon- przyzwoity żel, dobrze mył i pienił się jednak zauważyłam że wysuszał moją skórę dlatego nie sięgnę po niego ponownie.
*Żel pod prysznic od Avon naturals o zapachu wanilii i drzewa sandałowego- polubiłam ten żel , dobrze się pienił i mył, nie wysuszył mojej skóry i miał przyjemny delikatny słodki zapach ciasteczka kiedyś na pewno sięgnę po niego ponownie.
*Żel pod prysznic massage z Palmolive- bardzo lubię ten żel za zapach i drobne drobinki peelingujące, sięgam po niego od czasu do czasu zwłaszcza gdy jest w cenie promocyjnej. Idealny na lato więc na pewno pojawi się w mojej łazience jeszcze przed latem.
*Żel pod prysznic Mango i kolendra oraz grejpfrut i rozmaryn od Yves Rocher- lubię bardzo te żele więc są stałymi bywalcami w mojej łazience.
*Szampon przeciwłupieżowy Garnier- lubię serię tych szamponów, dobrze myją włosy, fajnie się pienią i nie powodują przetłuszczania moich włosów jednak nie sięgnę po tą wersję ponownie z racji tego że nie mam problemów z łupieżem.
*Szampon Braver Tea Tree- bardzo cieszę się że była to miniaturka bo raczej pełnowymiarowego opakowania bym nie zużyła. Szampon może nie był zły bo dobrze oczyszczał, ale powodował plątanie moich włosów i miał okropny mentolowy zapach, zdecydowanie za mocny jak na szampon do włosów.
*Hask olejek do włosów Keratin protein- fajny olejek, który lekko nawilżał włosy i wygładzał je zostawiając moje włosy lśniące i przyjemne w dotyku.
*Lekkie serum olejowe This is it for salon styling- bardzo polubiłam te serum i zakupiłam już drugie opakowanie tego produktu. Fajnie dociąża moje włosy nie powodując przetłuszczania ich.
*Płyn do płukania jamy ustnej Listerine- dobrze oczyszczają i przyjemnie odświeżają dlatego kupuję tylko te płyny zmieniając jedynie warianty.
*Spirytus salicylowy- większość z was pewnie się zdziwi, ale ja od czasu do czasu nalewam go trochę na wacik i przecieram twarz jak tonikiem. Dzięki niemu pozbyłam się trądziku, z którym walczyłam dość długo dlatego teraz od czasu do czasu gdy coś mi wyskoczy przecieram nim twarz.
*Kula do kąpieli firmy Kruidvat o zapachu pomarańczy- fajny produkt, który umilił mi czas kąpieli swoim zapachem i jednocześnie nawilżył moją skórę dlatego na pewno kupię ją ponownie.
*Kryształki do kąpieli Isana- fajna sól do kąpieli o dość przyjemnym zapachu miodu, mam jeszcze jedną saszetkę i z chęcią ją zużyję.
*Złuszczająca maska do stóp w formie skarpetek- nie mam problemu ze swoimi stopami jednak produkt był w shinybox dlatego postanowiłam go wypróbować i nie jestem z niego zadowolona, nie lubię takiej formy dbania o stopy a sam produkt śmierdział alkoholem, niby coś tam złuszczył po kilku dniach, ale na pewno nie sięgnę po niego więcej.
*Zabieg na dłonie: peeling oraz maseczka od Efektimy- dość przyjemny produkt, fajnie zadziałał na moje dłonie, ale nie wiem czy kupiłabym go ponownie z racji tego że peeling dłoni robię przy okazji peelingu ciała, a zamiast maski wolę kremy.
*Maseczki do twarzy-z każdej byłam zadowolona, fajnie działały na moją twarz, oczyszczały oraz nawilżały moją skórę.
*Mascara Eveline- jest to mój zdecydowany faworyt i zawsze jest w mojej kosmetyczce.
*Puder transparentny z Dm-dość przyzwoity puder, jednak więcej go nie kupię ze względu na dostępność.
*Baza pod cienie Cashmere- baza była z shinybox i miała bardzo krótką datę przydatności więc użyłam ją tylko raz i szału na mnie nie zrobiła.
Kremowy żel pod prysznic California Grow od Avon.
Żel znajduję w plastikowej, przezroczystej butelce, zamykanej na klik o pojemności 500ml. Plastik jest dość słaby i cienki ponieważ na butelce zostały zgięcia od wydobywania produktu. Niestety nieestetycznie to wygląda. Konsystencja jest gęsta i kremowa, żel dobrze się pieni i myje ciało. Zapach jest ładny, przyjemny taki energetyzujący, dość wyczuwalny jest grejpfrut, a ja takie zapachy lubię. Zauważyłam, że trochę przesuszał moją skórę po kąpieli więc balsam był obowiązkowy, a to spowodowało, że więcej po niego nie sięgnę.
Żel pod prysznic Senses California Glow Avon to moje pocieszenie na powakacyjną depresję. Żel ma energetyzującą, pomarańczową barwę i wspaniały, słodki zapach, w którym odnajdziemy nuty różowego grejpfruta i kwiatu frangipani. Konsystencja jest dość lejąca, co niestety nie wpływa na wydajność kosmetyku. Żel dobrze się pieni i zmywa skórę nie wysuszając jej i nie podrażniając. Stosowany nawet na oparzoną słońcem skórę jest dla niej delikatny. Producent twierdzi, że kosmetyk ten zawiera witaminy nie wiem jednak w jaki sposób miały by one przedostawać się przez skórę do krwiobiegu? W każdym razie jest to bardzo przyjemny produkt, umilający kąpiel i przypominający o słodkim, słonecznym, wakacyjnym lenistwie. Opakowanie 250 ml wystarcza u mnie na czas około 4 tygodni, a dzięki wygodnemu zapięciu zużyjemy kosmetyk do ostatniej kropli. California Glow to wersja limitowana i nie jest obecnie dostępna w sprzedaży, jednak jeśli gdzieś ją kiedyś zobaczycie, to warto sięgnąć po ten przyjemny kosmetyk ;-)
Zobacz postŻel pod prysznic California Glow Avon, który oczarował mnie swoim przepięknym tropikalnym, słonecznym zapachem. Jest to cudowne połączenie różowego grapefruita i frangipani, zapach jest intensywny, owocowy, słodki, ale nie mdły. Konsystencja również przypadła mi do gustu, ponieważ jest kremowa, niezbyt gęsta, ale też nie za rzadka, taka w sam raz, dlatego bardzo dobrze się rozprowadza. Świetnie się pieni, dzięki temu doskonale oczyszcza i odświeża skórę, pozostawiając ją miękką i pachnącą. Plusem jest również wydajność, ponieważ wystarczy niewielka ilość żelu, aby dokładnie umyć ciało, dzięki temu wystarcza na długi czas. Uwielbiam żele pod prysznic z Avonu i z chęcią przetestuję także inne wersje zapachowe.
Zobacz postPodobne produkty