Lubię kosmetyki z serii luxe od avon. Niektóre są wyraźnie lepszej jakości. Jednak co do tego tuszu to szału nie ma.
Opakowanie tuszu wygląda bardzo ładnie. Jest złote i lustrzane. Opakowanie jest bardzo lekkie i poręczne. Jest ono z jednej strony ścięte.
Aplikacja tuszu jest wygodna dzięki jego szczoteczce, która jest prosta. Jest ona średnich rozmiarów - ani nie za długa, ani nie za gruba, ani nie za krótka, ani nie za cienka. Bardzo wygodnie się nią aplikuje tusz.
Tusz ma odpowiednią konsystencję. Jak już wspomniałam jego aplikacja jest prosta. Tusz nie osypuje się, nie tworzy grudek. Ale żeby uzyskać efekt wydłużenia czy pogrubienia trzeba go aplikować kilka razy. Koniec końców nie jest to jakiś efekt wow. Tusz ma czarny intensywny kolor.
Trwałość tuszu jest bardzo dobra. Spokojnie trzyma się cały dzień, nie odbijając się i nie krusząc się. Produkt jest wydajny - wystarczy na 2- 3 miesiące. Jego cena regularna jest wysoka, ale bywa na promocjach. Jest dostępny w każdym katalogu avon.
Tusz, który dostałam w spadku - Avon Luxe. Jest to odcień brązu, więc na pewno sama bym go nie kupiła. Dobrze, że po nałożeniu na rzęsy nieco ciemnieje, jednak rzęsy nie są z nim takie wyraziste, są trochę takie jakby nałożyć na nie pudru. Wydaje mi się, że to odcien raczej dla osob z bardzo jasną karnacją. Generalnie ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy, choć nie jest to mój hit wśród tuszy. Łatwo się zmywa i nie rozmazuje się na oku. Mam wrażenie , że jest trochę lepki, ale po jakimś czasie zasycha (na szczęście! ). Nie zostawia grudek na rzęsach i raczej ich nie skleja. Może czarna wersja sprawdziłaby się u mnie lepiej, ten jakoś nie został moim faworytem.
Zobacz postPodobne produkty
