Syoss

Syoss w kolorze 6-8. Z racji, że powoli przyciemniam włosy i próbuje wrócić do swojego naturalnego koloru, wybrałam odcień Ciemny Blond. Należy wymieszać krem z tubki z płynem w butelce i można nakładać na głowę. Ten kolor trzeba było trzymać na włosach 30 min. Zależało mi na tym, aby blond nie wpadł za bardzo w żółty poblask, żeby nie był taki ciepły. Kolor który mi wyszedł faktycznie nie jest przesadnie ciepły i według mnie mógłby być trochę chłodniejszy ale źle nie jest. Na początku wyszedł dość ciemno, jeszcze przez 3 mycia się wypłukiwał i wtedy był już kolor ostateczny. Dość zbliżony do tego na opakowaniu.
Zapach farby, jak można się domyśleć, zbyt przyjazny nie jest ale można z łatwością znieść. Farba równo pokryła włosy. Wiadomo, że lekko je zniszczyła, ale było to minimalne zniszczenie (po tylu latach farbowania ma się już wprawę ).
Kiedyś nie przepadałam nie wiadomo jak za Syossem, źle działał na moje włosy i strasznie je niszczył, jednak teraz moje włosy bardzo lubią ich farby i rozjaśniacze.

Zobacz post

Ostatnio po raz pierwszy kupiłam farbę do włosów marki Syoss. Farba kosztowała około 11 zł i jak na tą cenę to jestem zadowolona. Produkt bez problemu wystarczył na moje włosy. Rozprowadzało się go dobrze, nie swędziała mnie po nim głowa i nie uczulił mnie. Jeśli chodzi o przygotowanie to było ono banalne. Produkt wymieszałam w buteleczce, z której od razu nakładałam go na włosy. Taka forma nakładania najbardziej mi się podoba, bo jest najłatwiejsza. Farba jest trwała, kolor wyszedł ładny i nie mam co do niej żadnych zastrzeżeń.

Zobacz post