Syoss mascara do włosów to dla mnie zupełna nowość i ciekawostka. Skusiłam się na nią tylko dlatego że była na wyprzedażach w Rosmannie i zapłaciłam za nią coś koło 2 zł. Niestety nie było wyboru w kolorach zostały tylko czarne ale uznałam że się nada skoro ja farbuję na ciemny brąz. Mascara bowiem służy tylko do przykrycia siwych włosów między farbowaniami i działa tylko do pierwszego mycia. Jest to tak zwany makijaż włosów, co nawet się zgadza bo wygląda zupełnie jak tusz do rzęs. Stosujemy ją w ten sposób że bierzemy na szczoteczkę pasmo włosów gdzie mamy siwe i przeciągamy jak tuszem do rzęs. Nakładamy ją na umyte i suche włosy. Mam co do niej mieszane uczucia bo ci prawda to fajny gadżet i przydał mi się już. Mascara fajnie przykryła kilka siwych włosów na czubku głowy i nawet kolor okazał się w porządku. Jednak przy nieumiejętnym jej nakładaniu można przesadzić z ilością i włosy się zwyczajnie sklejają i daje to brzydki efekt ulizanych włosów. Z czasem lepiej opanowuje tą sztukę makijażu włosów 😀 więc ostatecznie się chyba polubimy. Całkiem fajny produkt na awaryjne sytuacje.
Zobacz postPozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
