2 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 02.08.2019 przez Reina

L'Oréal Tusz do rzęs, Volume Million Lashes, Waterproof, L'Oréal Tusz do rzęs, False Lash Wings, Waterproof, Black

Moje wodoodporne tusze do rzęs Volume Million Lashes oraz Falshe Lash Wings. Zawsze chciałam wypróbować maskarę L'Oreal Paris, Volume Million Lashes So Couture. Niestety nie jest ona wodoodporna, więc się dla mnie nie nadaje. Nie znoszę, gdy tusz rozmazuje mi się wokoło oczu. Trudno jednaj mając jasne i proste rzęsy zrezygnować całkiem z tuszu do rzęs. Już po jednym użyciu maskary Volume Million Lashes, wiedziałam że muszę szukać dalej odpowiedniej dla siebie. Miałam już po paru minutach plamy tuszu pod oczami, a takie coś nie zdarzało mi się nawet w przypadku nie wodoodpornych tuszach. Nie mniej jednak tusz ten całkiem ładnie wyglądał na rzęsach. Ten drugi Falshe Lash Wings, L'Oreal Paris okazał się nieco lepszy. Ma on idealną silikonowa szczoteczkę. Też bardzo ładnie maluje rzęsy, co pewnie jest zasługa tej szczoteczki. Troszkę jednak po dłuższym czasie się osypuję, przez co tez brudzi obszar pod oczami. Jednak to zaważyłam dopiero po całym dniu i było to w niewielkim stopniu w porównaniu z tym pierwszym tuszem.

Zobacz post

loral tusz do rzes vollume million lashes black

Maskara Volume Million Lashes Waterproof, Loreal Paris. Kupiłam ja ze względu na to, że jest wodoodporna. Nie lubię mieć czarnych plam wokoło oczu. Niestety ta maskara, rozmazuje się sama, odbija się pod oczami i na powiekach. To chyba jedyny tusz do rzęs jaki sprawia, że mam czarne plamy wokoło oczu bez łzawienia czy spacerowania po deszczu. Chwile po nałożeniu jednak wygląda bardzo ładnie, wydłuża i pogrubia rzęsy. Jeśli podkręciłam zalotka rzęsy to tak się utrzymywały, nawet po nałożeniu tej maskary. Szczoteczkę ma silikonową, spora ale mimo to bardzo wygodną. Gdyby nie ta jedna wada, która akurat jest dla mnie bardzo istotna, to mógłby to by być naprawdę fajny tusz do rzęs.

Zobacz post

mascary, tusze do rzęs

Tusze do rzęs. Bardzo lubiłam ten Oriflame Wonder Lash, bo ma świetna szczoteczkę dobrze rozdzielającą rzęsy. Mascara Eveline, Million Caloriers, Miss Sporty Pump Up Booster, wypróbowałam się u mnie nie sprawdziły. Ten pierwszy podrażniał moje oczy, a tym drugim trudno się malowało rzęsy. Rimmel Scandaleyes jest naprawdę wodoodporny, ale to jedyna jego zaleta. Rimmel Volume Flash The Max, Rimmel, 001 Black był taki sobie oraz nie był wodoodporny więc też nie dla mnie. Wibo Panoramic Lashes Shine & Volume to chyba najgorszy tusz jaki miałam kiedykolwiek na rzęsach, bardzo trudno się nim maluje, skleja rzęsy zostawia na nich grudki i się kruszy. Volume Million Lashes, dobrze wyglądał na rzęsach, ale niestety bardzo się rozmazywał i odbijał na powiekach. False Lash Wings, L’Oreal Paris okazał się nieco lepszy. Ma on idealną silikonowa szczoteczkę. Też bardzo ładnie maluje rzęsy, co pewnie jest zasługa tej szczoteczki. Troszkę jednak po dłuższym czasie się osypuję, przez co tez brudzi obszar pod oczami. Mała mascara Clinique high impact mascara, mascara impact optimal, 01 Black, był całkiem fajny, ale jednak przeszkadzał mi jego brak wodoodporności.

Zobacz post

tusze do rzęs loreal

Dwa tusze do rzęs: L’Oréal False Lash Schmetterling Midnight Black i L’Oréal, Volume Million Lashes Waterproof. Ta pierwsza ma fajną szczoteczkę pozwalającą na precyzyjnie rozdzielenie rzęs, nawet w zewnętrznych kącikach oczu. Ja uwielbiam takie szczoteczki i efekt, jaki daje ten tusz. Nie są te rzęsy jakieś spektakularne, ale wyglądają na fajnie rozdzielone, zagęszczone i dzięki temu wyglądają jak ładne naturalne rzęsy. Ta druga bardzo mi się rozmywała i odbijała na powiekach.

Zobacz post

zakupy z kosmetykizameryki

Kosmetyki i akcesoria, które kupiłam w sklepie internetowym kosmetyki z ameryki. Trzy kredki do oczu: czarna kredka do oczu z arabskim kohlem Ruby Rose, odcień 01 rich black, ciemnoniebieska NYC Kohl Eyeliner Pencil 924 In The Navy, a trzecia w pięknym intensywnym niebieskim odcieniu Maybelline Expression Kajal 39 Azur. Kosztowały one kolejno: 1,99; 1,99 i 2,49. W związku z tym, że kosztowały niewiele postanowiłam je zamówić choć wiedziałam, że do zwykłego makijażu na pewno nie będę ich używać. Nie używałam ich zbyt po za kilkoma eksperymentami. Ta czarna całkiem dobrze mi się sprawdziła jako baza pod cienie. Naprawdę przyjemnie się nią malowało. Przyjemnie używało mi się także ten niebieskiej Maybelline, natomiast na z NYC chyba jest trochę za twarda. Dwie matowe pomadki w kredce Matte Lipstick Crayon w odcieniach 12 i 13. Oba są w jasnym odcieniu i są to bardzo naturalnie i ładnie wyglądające na ustach przy dzienny makijażu odcienie. Kredki Matte Lipstick Crayon przyjemnie się rozprowadza na ustach, choć niezbyt dokładnie można nimi wyrysować usta. Są bardzo komfortowe na ustach. Dwa tusze do rzęs: Loreal False Lash Schmetterling Midnight Black i L’Oréal, Volume Million Lashes Waterproof. Ta pierwsza ma fajną szczoteczkę pozwalającą na precyzyjnie rozdzielenie rzęs, nawet w zewnętrznych kącikach oczu. Ja uwielbiam takie szczoteczki i efekt, jaki daje ten tusz. Nie są te rzęsy jakieś spektakularne, ale wyglądają na fajnie rozdzielone, zagęszczone i dzięki temu wyglądają jak ładne naturalne rzęsy. Ta druga bardzo mi się rozmywała i odbijała na powiekach. Akcesoria: Polerka/Pilnik do paznokci z czterema powierzchniami i temperówka do kredek Golden Rose Classic Sharpener dwurozmiarowa. Ostatni element to pomadka, która była gratisem - Manhattan Blogger's Choice, Matte Lipstick, nr 2 Papayeah! Jest to matowa pomadka o bardzo intensywnym czerwonym odcieniu. Pomadka ma pełne krycie. trochę trudno się ja rozprowadza na ustach. Ma ona lekko satynowe wykończenie.

Zobacz post


L'Oréal Tusz do rzęs, Volume Million Lashes, Waterproof

Wiem, że wiele osób chwali serię Volume Million Lashes, ale ja nie jestem fanką tuszów do rzęs L'Oreal. W domu mam jeden z nich, a dokładniej Waterproof. Dla mnie szczoteczka jest zbyt gruba, ale nie skleja rzęs tak bardzo jak się obawiałam. Na początku było mi ciężko nią operować żeby nie porobić grudek, ale odkąd trochę wyschnął, maluje się trochę łatwiej. Utwierdziłam się w przekonaniu, że tusze wodoodporne nie są dla mnie bo zawsze mam problem ze zmyciem. Ten dodatkowo potrafi osypywać się w ciągu dnia i robić nieładne plamy wokół oczu. Na pewno nie kupiłabym go w standardowej cenie.

Zobacz post

zestaw kosmetyków do makijażu

Zestaw kosmetyków do szybkiego makijażu na co dzień. Kiedy brakuje czasu lepiej żeby tych kosmetyków było mniej i żeby były szybkie w użyciu. Jeśli podkład to taki, który w miarę szybko i równomiernie się rozprowadza. Takim, który według mnie łatwo się rozprowadza jest podkład Astor Skin Match. Ma on całkiem dobre krycie, ale przy tym na twarzy wygląda bardzo naturalnie. Brwi bardzo szybko można podkreślić koloryzującym żelem do stylizacji brwi Catrice, Eyebrow Filler, Perfecting & Sharping Gel. Ja używałam tego w kolorze 010. Daje on naturalny efekt, przeczesuje brwi ale nie utrwala ich. Tusz do rzęs to niestety nic specjalnego, a jest to Loreal Volume Million Lashes – waterproof. Ma on ładne opakowanie, wygodna szczoteczkę, ale niestety strasznie się rozmazuje wokoło oczu. Pod oczy natomiast odrobinka korektora, bo mam dość duże zasinienia, ale i bardzo mi się zbiera korektor. Ten z Catrice, Liquid Camouflage High Coverage Concealer jest całkiem dobry i przede wszystkim niedrogi. Jeśli natomiast chodzi o kosmetyk do ust, to najbardziej lubię płynne matowe pomadki. Moja ulubiona jest Anastasia Beverly Hills Liquid Lipstick, Pure Hollywood. Ma bardzo ładny odcień i jest bardzo trwała.

Zobacz post
1