Pomadki Color Riche od L'Oreal to jedne z moich ulubionych. Wiele osób z nich rezygnuje skarżąc się na specyficzny zapach. Za to ja tą woń uważam nawet za przyjemną. Cenię sobie ich masełkową formułę, to że dobrze kryją usta, chociaż przy ciemniejszych kolorach należy uważać żeby nie rozmazać jej poza kontur - skończy się to czerwienią wszędzie dookoła. Moje ulubione wersje to brudne róże i ciemne burgundy. Najładniej się zjadają i łatwo je uzupełnić.
Blush in a rush, 103, kolor stonowany, chociaż nie jest to typowy nudziak. Polubiłam się z nią właśnie dlatego.
Pink a porter 241 ma niezwykłą barwę, momentami wpadającą w pomarańczowe tony.
Haute Rouge 347 piękna i zimna czerwień. Polubiłam się z tym chłodem, chociaż nie noszę jej na co dzień.
Paris Cherry 349 szminka o tej niezwykłej barwie jest chyba moją ulubioną. Ciemna, mocna i nie każdemu pasuje.
L'Oréal, Color Riche Matte, 347 Haute Rouge
🌺 Kolejna pomadka marki L'Oréal to przepiękna czerwień ukryta pod nazwą Haute Rouge.
Pokochałam tą pomadkę od pierwszego użycia.
Jej klasyczna czerwień jest idealna na wieczorne wyjście, a formuła mimo matu nie obciąża ust.
Jej trwałość jest nawet ok, ale napewno nie ma jej co porównywać do płynnych matowych pomadek.
Jej pigmentacja jest świetna i jedna warstwa bez problemu zakryje nasz naturalny kolor ust. Uwielbiam tą pomadkę, za jej efekt i kolor.
