Biotaniqe

Rzadko sięgam po maski w płachcie, zdecydowanie bardziej wolę te o płynnej konsystencji, ale coraz bardziej zaczynam się do nich przekonywać. Ostatnio maskę firmy Biotanique otrzymałam od mamy, maska na silne właściwości ujędrniające. I teraz uwaga - po otwarciu saszetki trzeba obchodzić się z nią ostrożnie, gdyż leje się z niej woda. Ja niestety nie byłam tak ostrożna i większą część uległa wylaniu. Maska dość dobrze nasączona przed nałożeniem lekko pozbywam się płynu. Maska bardzo dobrze przylega i ładnie pachnie. Ma za zadanie zregenerować i ujędrniać skórę a po zdjeciu płachty na mojej skórze widać każde załamanie tkaniny- dla mnie to duży minus, bo trzeba czekać przez dłuższy czas żeby nałożyć makijaż. Faktycznie skóra wydaje się być bardziej jędrniejsza, natomiast denerwujące jest fakt, że po jej zdjęciu na mojej twarzy pozostaje ślady zagięć tkaniny....

Zobacz post

BIOTANIQUE UJĘDRNIAJĄCA MASKA NA TKANINIE ZE ŚLUZEM ŚLIMAKA. Maseczka jest bardzo mocno nasączona, ma przyjemny, zapach. Idealnie przylega do twarzy i nie zsuwa się podczas noszenia. Na początku przez kilka sekund czuć delikatne mrowienie i chłodzenie. Po ściągnięciu twarz jest bardzo nawilżona i w pozytywnym słowa znaczeniu napięta. Zdecydowanie na plus przemawia to, że nie pozostawia na twarzy lepkiej i tłustej warstwy. Na pewno jeszcze po nią sięgnę przy okazji najbliższych zakupów w Rossmannie.

Zobacz post

Kwietniowe BeGlossy zawitało do mnie w piątek przed świętami i ani mnie nie rozczarowało, ani nie uradowało. Niestety, ale te pudełka się popsuły i szkoda na nie pieniędzy. Patrząc jednak na to, co dzieje się u konkurencji (Shinybox) można stwierdzić, że Glossy nie sięgnęło jeszcze dna.
W tej edycji znalazłam produkty, które od biedy da się zużyć, nie ma tu żadnego vouchera na dietę, ani lakieru do paznokci w idiotycznym kolorze. Najsłabiej wypada woda perfumowana Bi-es, która chyba posłuży mi jako odświeżacz powietrza w łazience. Wypełniając ankiety u nich na stronie zawsze klikam, że chce otrzymywać perfumy, ale ludzie! Chętnie przyjmę małą 5 mililitrową buteleczkę czegoś dobrego, niż setkę czegoś, co można kupić w Kauflandzie, czy innym Carrefourze. Najciekawszym kosmetykiem w boxie jest krem do twarzy Cosnature, który zresztą reklamował to pudełko. I cudnie, że w końcu jest to coś, c o nie jest przeznaczone do jakiejś konkretnej cery, tylko do każdej. W ten sposób nikt nie jest poszkodowany. Moim zdaniem w boxach powinny znajdować się tylko takie kosmetyki. Co prawda ja się cieszę kiedy znajdę coś do cery trądzikowej, albo do włosów suchych, no ale co z tymi, którzy takich nie posiadają?
Reszta produktów to takie zapchajdziurki. Nie cieszą specjalnie, ale dobrze że są - nie będę musiała lecieć po nie do sklepu.
Szkoda, że znowu zdecydowano się na to, żeby losowo wrzucać do boxa po jednym kosmetyku z pięciu. Przypadł mi krem do rąk, a jak widzę na karcie, że mogłam dostać peeling to jest mi smutno. Lepiej by było gdyby każdy dostawał to samo.
To moje piąte pudełko z pakietu. Jeszcze jedno i robię sobie kolejną długą przerwę. Trzeba będzie to wszystko jakoś zużyć.

Zobacz post