Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 28.03.2019 przez smerfetka3

Biotaniqe Korean Beauty, Anti-wrinkle Illuminating Cream, Przeciwzmarszczkowy krem rozświetlający

Próbka kremu przeciwzmarszczkowego o działaniu rozświetlającym marki Biotanique. Krem nie zrobił na mnie większego wrażenia, ma delikatny zapach, całkiem przyjemną konsystencję i szybko się wchłania ale nawilżenie czy rozświetlenie skóry po jego użyciu było raczej znikome. Może pełnowymiarowa wersja przy dłuższym użytkowaniu dałaby lepsze efekty. Krem jest natomiast wydajny, taka mała saszetka wystarcza na jakieś dwa czy trzy użycia więc całkiem sporo. Raczej nie skuszę się na pełnowymiarową wersję.

Zobacz post

Biotaniqe Korean Beauty, Anti-wrinkle Illuminating Cream, Przeciwzmarszczkowy krem rozświetlający

Próbka z marcowego Shinyboxa - przeciwzmarszczkowy krem rozświetlający marki Biotaniqe z serii Korean Beauty.

Przyznaję, że ten kremik bardzo miło mnie zaskoczył! Produkt łatwo się rozsmarowuje i bardzo szybko się wchłania. Ma delikatny i bardzo przyjemny zapach. Buzia po nim jest gładka, miękka, nawilżona i przede wszystkim - niesamowicie rozświetlona! Dawno nie miałam przyjemności wypróbować tak dobrego kremiku! W dodatku ma bardzo ładną, cieszącą oko szatę graficzną.

Krem jest dosyć wydajny. Próbka 2,5ml wystarczyła mi spokojnie na 3 użycia. Pełnowymiarowy kosmetyk kosztuje 30 zł za opakowanie 50ml, więc myślę, że zdecydowanie się na niego skuszę w pełnej wersji!

Zobacz post

shinybox marzec

Nie pokazywałam w Chmurce jeszcze mojego marcowego Shinyboxa, który jest wam już chyba dobrze znany, bo trochę się tu w Chmurkach przewijał.
Pudełko kupiłam na promocji za 25 zł i z jednej strony nie wyszłam na tym źle, bo wartość pudełka przekracza dwukrotnie kwotę jaką zapłaciłam za pudełko, jednak z drugiej strony nie są to produkty, które chciałabym dostać w Shinyboxie. Kupując też tego typu pudełka, czy to BeGlossy czy właśnie Shinybox, zawsze czułam się tak, jakbym wygrała życie, bo za niewielkie pieniądze dostawałam pudełko wypchane po brzegi samymi perełkami! A tutaj dostałam w połowie pusty box z paroma kosmetykami...

W pudełku znalazłam:
Próbka Paese Pielęgnacyjny krem koloryzujący DD Cream z linii Color&Care - niestety dostałam najciemniejszy kolor Nawet jak zjaram się na solarium na skrawka lub zasnę na cały dzień na słońcu to wątpię, czy ten kolor byłby dla mnie dobry... Nie robię też konturowania na mokro, więc nie wykorzystam tego produktu w ten sposób. No cóż, najprawdopodobniej wyląduje on w koszu, lub oddam go komuś, kto zrobi z niego użytek.
Gentle Day Wkładki ekologiczne z paskiem anionowym Eco Far IR Anion - produkt niewątpliwie przydatny, ale zdecydowanie nie jest to rzecz, którą chciałabym znaleźć w tego typu boxie. Wkładki już używałam, są całkiem fajne i dobrze się spisują, jednak nie ma w nich nic, co zachęciłoby mnie do zakupu pełnowymiarowego produktu. Jedynym plusem jest w nich to, że każda wkładka zapakowana jest osobno, więc mogę je wrzucić do torebki. Zdecydowanie zostanę przy moich ulubionych wkładkach Discreet Waterlily.
Bell HYPOallergenic Intense Colour Moisturizing - z tego niezbyt jestem zadowolona. Niby fajny produkt o dosyć wysokiej cenie (jak na pudełko ), ale ja jednak rzadko maluję usta i jeśli już je maluję, to zazwyczaj na jakiś delikatny kolor.
Biotanique Ujędrniająca maska na tkaninie z linii Korean Beauty - z tego produktu bardzo się ucieszyłam, bo uwielbiam maski w płachcie! Ta jest w dodatku nieznanej mi marki i ma bardzo zachęcające opakowanie. Zdecydowanie pojawi się o niej osobna Chmurka, w której powiem coś więcej na jej temat.
Próbka Biotanique Krem rozświetlający z linii Korean Beauty - ten produkt także mnie ucieszył. Mogę zdradzić, że zrobił na mnie bardzo dobrze wrażenie, ale więcej o tym powiem w osobnej Chmurce.
Selfie Project Chusteczki #NoMakeUp - w tym wypadku mogę powiedzieć, że jest to szczęście w nieszczęściu! Był to produkt wymienny i do wyboru był także krem CC (ale rzadko używam podkładów i kremów typu BB/CC), oraz plastry oczyszczające na nos (takie produkty wgl nie zdają u mnie egzaminów, więc byłby to po prostu marny bubel ) - wszystkie kosmetyki z tej samej marki. Trafiły mi się chusteczki do demakijażu i oczyszczania twarzy. Najlepsza rzecz spośród tych trzech produktów, jednak ja nie używam takich rzeczy, gdyż twarz oczyszczam po prostu tonikiem lub płynem micelarnym.
Olimp Labs INNOVUM Beauty Shot - czyli suplement diety na włosy, skórę i paznokcie. Jest to produkt płynny o smaku pomarańczowym. Cóż, jednorazowe użycie na pewno nie da żadnych rezultatów, ale ciekawie było go przetestować. Piłam już wcześniej witaminę C w takich jednorazowych fiolkach i lubię tego typu produkty. Jest to dosyć drogi produkt, gdyż kosztuje 7 zł za jednorazowego shota. Fajnie było wypróbować, ale ze względu na cenę wątpię, czy kiedyś skuszę się na "kurację" tym produktem.
O'Herbal Nawilżająca bezbarwna pomadka z ekstraktem z aloesu SPF15 - był to produkt gratisowy. Przyznaję, że niezbyt mnie ucieszył, bo spośród gratisów które były dodawane do tego pudełka, pomadka podobała mi się najmniej. Mam naprawdę spory zapas pomadek, więc niekoniecznie potrzebowałam kolejnej do kolekcji.

Chyba najbardziej z tego wszystkiego cieszy mnie... pudełko! Bardzo ładne i solidnie wykonane. Z pewnością zostanie ze mną na długo i pomieści w sobie kolejną porcję różności i drobiazgów, których u mnie jest pełno.

Zobacz post

shiny box marzec 2019

Pudełko Shiny Box marzec 2019, mam je w zasadzie z przypadku bo po prostu nie zdążyłam anulować subskrypcji po lutowym... Jest to moje drugie pudełeczko tej marki i po raz kolejny nie jestem specjalnie zadowolona. W pudełku znalazły się ekologiczne wkładki higieniczne, produkt niby zawsze przydatny ale nie tego spodziewałam się po pudełku kosmetycznym, zwłaszcza, że w poprzednim miesiącu w paczce też znalazł się set - wkładka, podpaska, tampon. Liczyłam na więcej różnorodności. Kolejnym produktem jaki znalazłam jest aktywnie nawilżająca maseczka na tkaninie marki Biotanique. To chyba najfajniesza rzecz z tego boxa. Losowo wysyłane były dwie wersje tej maseczki, można było trafić jeszcze na ujędrniającą, ale cieszę się że dostałam nawilżającą. Dodatkowo w paczce znalazł się "upominek" w postaci próbki kremu rozświetlającego tej marki. Drugim z wymiennych produktów są 4 ultra oczyszczające plastry na nos marki Selfie Project. Ten produkt znam i wiem, że spisuje się całkiem nieźle więc na pewno go zużyję. Można było jeszcze wylosować krem CC lub chusteczki do demakijażu tej samej marki i tu także jestem zadowolona, że trafiły mi się plastry. Krem CC mam z lovely offer i jest beznadziejny... po jego użyciu praktycznie w ogóle nie widać, że nałożyło się coś na twarz. Jeśli chodzi o pozostałe stałe produkty, które dostali wszyscy to jest to pomadka Intense Colour Moisturizing marki Bell, (wielbiam wszelkiego rodzaju szminki i pomadki więc z niej się bardzo ucieszyłam) suplement diety Olimp Labs oraz pielęgnacyjny krem koloryzujacy DD marki Paese... Te dwa ostatnie produkty to chyba jakiś żart ze strony shiny box. Nie dość, że suplement diety w paczce kosmetycznej to jeszcze jest to produkt jednorazowego użytku, w tubce znajduje się jedna jego porcja. A krem w ulotce oznaczony jest jako produkt wart 40 zł, ale za 30 ml. A w pudełkach zamiast pełnowymiarowego produktu wrzucone są małe, 5 ml próbki i to z tego co zdążyłam się zorientować praktycznie wszyscy dostali najciemniejsze odcienie. Ja na pewno go nie użyję bo jest o kilka tonów za ciemny W pudełku znalazł się jeszcze jeden dodatkowy produkt, podobno w ramach rekompensaty za opóźnioną wysyłkę. To akurat miły akcent ale średnio jestem zadowolona z kosmetyku, który mi się trafił. Jest to fluid do włosów farbowanych. Ja nie mam farbowanych włosów więc wolałabym coś innego ale mam nadzieję, że ochrona koloru to nie jedyny efekt jaki daje ten kosmetyk i po testach będę jednak z niego zadowolona. Podsumowując to pudełko podoba mi się bardziej niż lutowe ale dalej nie jestem usatysfakcjonowana i zakończyłam na nim swoją przygodę z shinybox.

Zobacz post
1