3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 19.04.2019 przez beataa1995

Himalaya Herbals Balsam do ust, Sun Protect

Pomadka do ust himalaya
Pomadka nie była jedną z najtańszych, ale też nie jest droga. Balsam do ust jest bardzo wydajny i ma słodki, przyjemny zapach. Pomadka chroni przed promieniowaniem słonecznym, dlatego też bieli usta.


himalaya balsam do ust

Himalaya Herbals, balsam do ust Sun protect, który kupiłam w Rossmannie. Na promocji -55% zapłaciłam za niego 2,70zł, w cenie regularnej kosztuje on 5,99zł. Balsam zawiera filtr SPF 30 i dzięki temu chroni usta przed promieniowaniem słońca. . W swoim składzie posiada również olejek z nasion słonecznik oraz olejek z pestek winogron. Balsam ma zwartą konsystencje, dzięki czemu bardzo ładnie rozsmarowuje się po ustach. Jest on w wysuwanym sztyfcie, co ułatwia jej aplikację. Usta po użyciu balsamu są intensywnie nawilżona, odżywione oraz miękkie.

Zobacz post

rossmann, -55%

Kosmetyki, które zakupiłyśmy w Rossmannie na aktualnie trwającej promocji -55% dla klubowiczów Rossmann. Za wszystkie te produkty zapłaciłyśmy 53,59zł. Produkty, które zakupiłyśmy to:
Eveline, regenerująca pomadka ochronna Strawberry Sorbet. Pomadka ładnie pachnie podczas nakładania na usta. Usta po jej użyciu są nawilżone oraz odżywione. Ma ona zbitą konsystencje, przez co można ją szybko nałożyć na usta oraz się nie topi. Nie podkreśla suchych skórek oraz pozostawia na ustach ochronną powłokę.
Eos active, odżywczy, nawilżający balsam do ust, Lemon Twist. Balsam ma przyjemny cytrynowy zapach, który jest wyczuwalny podczas aplikacji go na usta. Balsam jest żółty, choć po nałożeniu na usta nie ma koloru. Ma on twardą, zbitą konsystencję, przez co dobrze nakłada się go na usta. Nie daje on zbyt dużego nawilżenia ustom.
Himalaya Herbals, balsam do ust Sun protect. Balsam ma zwartą konsystencje, dzięki czemu bardzo ładnie rozsmarowuje się po ustach. Jest on w wysuwanym sztyfcie, co ułatwia jej aplikację. Usta po użyciu balsamu są intensywnie nawilżona, odżywione oraz miękkie.
Nivea, pielęgnująca pomadka do ust, Blackberry Shine. Ma ona przyjemny zapach oraz zostawia na ustach delikatny błysk kolor. Ma ona zwartą konsystencje, dzięki czemu bardzo ładnie rozsmarowuje się po ustach. Bardzo dobrze nawilża usta, co dla mnie jest bardzo ważne w pomadkach ochronnych. Zapobiega wysuszaniu się ust oraz regeneruje je.
Alterra, olejek do ust w kulce, malina bio. Olejek ma przyjemny malinowy zapach, który przez jakiś czas jest wyczuwalny. Ma on nietypowy aplikator – roll-on, przez co wygodnie się go nakłada na usta. Olejek zostawia na ustach przyjemną warstwę, która nie klei ust oraz nie jest za tłusta. Usta po jego użyciu są gładkie, miękkie praz nawilżone.
Eveline, skoncentrowane serum do rzęs 3w1. Można je stosować noszą soczewki lub mając wrażliwe oczy. Można stosować je jako bazę pod tusz do rzęs lub jako serum odbudowujące do rzęs. Serum ma silikonową szczoteczkę, która idealnie rozprowadza produkt na rzęsach. Produkt, który nakłada się na rzęsy ma biały kolor. Nie skleja on rzęs oraz ładnie je rozdziela. Nakładając ją jako bazę sprawia, że rzęsy wyglądają na jeszcze dłuższe i grubsze.
Bielenda, fluid matujący. Podkład wybrałam w jasnym odcieniu o numerze 0, który idealnie pasuje do odcieniu mojej skóry. Podkład bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy zarówno gąbeczką jak i pędzlem. Podkład dobrze matuje twarz oraz kryje niedoskonałości, a przy tym nie podkreśla suchych skórek. Utrzymuje się cały dzień oraz dobrze współgra z pudrami różnych marek.
Eveline, Volumix Fiberlast, pogrubiająco-rozdzielający tusz do rzęs. Tusz ma intensywny czarny kolor, który idealnie pokrywa rzęsy już przy pierwszej warstwie. Bardzo ładnie wydłuża oraz podkręca rzęsy, przez co wyglądają jak sztuczne. Tusz nie kruszy się w trakcie dnia oraz wytrzymuje w nienaruszonym stanie cały dzień na rzęsach. Tusz nie skleja rzęs oraz nie osypuje się. Szczoteczka tuszu ma dość oryginalny kształt, co pozwala dotrzeć jej do każdej rzęsy.
Eveline Volume Extension waterproof, tusz do rzęs. Tusz ma głęboko czarny kolor, który ładnie pokrywa rzęsy. Szczoteczka tuszu dociera do wszystkich rzęs. Tusz rozdziela i wydłuża rzęsy, nie sklejając ich przy tym. Nadaje rzęsom efekt sztuczny rzęs. Nie osypuje się, nie rozmazuje, nie odbija się oraz nie zostawia grudek tuszu na rzęsach. Jeżeli zostaną grudki na rzęsach, to łatwo można je wyczesać. Tusz mimo, że jest wodoodporny bez problemu zmywa się płynem micelarnym lub mleczkiem do demakijażu.
Lirene Perfect Matt, fluid intensywnie matujący. Wybrałyśmy go sobie w odcieniu 400, czyli ivory. Podkład ma delikatny zapach oraz kremową konsystencję. Bez problemu nakłada się go na twarz oraz rozprowadza na niej. Bardzo dobrze matuje wygładza skórę oraz dobrze kryje niedoskonałości. Nie podkreśla suchych skórek i nie wysusza skóry. Utrzymuje się długo na twarzy, bardzo dobrze współgra z pudrem. Nie tworzy efektu maski oraz nie ciemnieje na skórze.

Zobacz post
1