1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Lekka formuła
Długotrwała
Intensywny kolor
Longlasting Lipstick to tradycyjna, długotrwała pomadka do ust. Lekka, odżywcza formuła jest na ustach niewyczuwalna. Zapewnia intensywny kolor bez wysuszania. Pomadka zamknięta jest w eleganckim opakowaniu. Produkt wegański.

Produkt dodany w dniu 17.03.2019 przez ksanaru

denko

Denko, ale tym razem to czego najbardziej nie lubię - porządki kosmetyczne niosące za sobą niewykorzystane produkty - do kosza. W zasadzie nie ma tutaj jakiegoś ogromnego bubla, głównie są to rzeczy, których formuła totalnie się zepsuła lub rzeczy po terminie.
koci balsamik do ust - jak to zazwyczaj bywa takie produkty bardziej wyglądają niż działają. Mam go już dość długo, nie używam go, nie był wybitny, w zasadzie nie robił za bardzo nic. Dlatego leci do kosza.

Maybelline dream velvet, matujący podkład do twarzy - bardzo go swojego czasu lubiłam,ma fajną konsystencję, trochę musową. Aktualnie jest już chyba wycofany, a ta sztuka jest feralnym kolorem - mimo, że zazwyczaj mi się sprawdzał to w tym egzemplarzu zmieniał mnie w pomarańczę. Z racji że mam go już dosyć długo to też nie planuje przekazywać go dalej - kosz.

Essence, matowa pomadka do ust - w zasadzie to była jedna z pierwszych moich matowych, kolorowych pomadek, to chyba wiele wyjaśnia.. Sprawdzała się fajnie, była komfortowa w noszeniu, nie była kolosem krycia ani trwałości, ale tak na co dzień coś co nie wysusza ust i co łatwo można poprawić - spoko, aktualnie data mówi papa.

wibo, baza pod cienie - nie wspominam jej dobrze, źle mi się z nią pracowało. Lubiła się rolować, a grzebanie w tym małym słoiczku działało mi na nerwy. Ku mojemu zdziwieniu jej data ważności to zaledwie 3 miesiące od otwarcia, tak więc - out.

Eveline, Eveline, Brow Styler Multifunction, nr 01 - nie polubiłam się z kolorem, źle pracowało mi się z kredką, aplikator od cienia był zdecydowanie za duży. Po bardzo krótkim czasie cień stał się kamieniem, nie dało się go używać, więc postanowiłam pożegnać się z całym setem, w zasadzie mogę nazwać go bublem.

Lovely, czarna kredka do oczu - do kosza wędruje ze względu na datę, ale w sumie nie tylko. Jest dosyć twarda i korzystanie z niej w okolicy oka nie jest ani trochę przyjemne. Dodatkowo ta czerń przez słaba pigmentację wcale czernią nie jest..

Focallure , pomadka do ust w odcieniu 01 - zakończyłam przygodę z nią po tym jak mnie uczuliła - po jej użyciu piekły mnie usta. Pojawiło się też zaczerwienie wokół ust. Nie polecam zamawiać takich produktów na Alie - kosz.

Bourjois, Rouge Edition Velvet, 11 So Hap'pink - mam wrażenie że od momentu w którym ta pomadka do mnie trafiła było z nią już coś nie tak. Pigment był słaby, na ustach wyglądała w sumie tak sobie. Teraz konsystencja już całkiem stała się dziwna, nie jestem w stanie określić jak długo jest otwarta, ale dla bezpieczeństwa się z nią żegnam.

Zobacz post
1