Avon

Avonowe nowości, które wpadły w moje ręce, zamówiła je moja mama i byłam w szoku, kiedy tata przywiózł zamówienie od bratowej i wmawiał mi, że to dla mnie. Myślałam, że zaszla pomyłka, ale sprawa się szybko wyjaśniła. Mama zamówiła balsam i peeling z zestawu, który już kiedyś miałyśmy i pachniał obłędnie. Peeling należy do tych łagodniejszych, ale daje bardzo fajne efekty, skóra po nim jest gładka i miękka, wszystkie suche skórki znikają. Balsam to dla mnie średniaczek, nie jest zbyt wydajny i nie nawilża jakoś wybitnie, ale bardzo lubię jego konsystencję, jest taki jakby wodnisty i mokry, tym mnie czarują balsamy z Avonu. Obie rzeczy na pewno się przydadzą, ich piękny zapach wygrywa wszystko i nadciąga ocenę. Trzecią rzeczą jest czarna maska peel off, z Planet Spa. To dla mnie nowość, nigdy nie stosowałam masek tej firmy i chętnie ją przetestuję w wolnej chwili.

Zobacz post

Avon, Maseczka rewitalizująca z ekstraktem z czarnego kawioru. Maseczka jest z tych peel off, ma w sobie złote drobinki, które w żaden sposób nie zostają na twarzy po ściągnięciu. Gdy tylko nałożę ja na skórę, czuję przyjemne uczucie chłodu ale tylko przez chwilę. Maseczka bardzo mocno pachnie "męskim" kosmetykiem. Nie zauważyłam absolutnie żadnych efektów po zdjęciu tej maseczki ani przy regularnym jej stosowaniu. Dla mnie bubel, straciłam pieniądze...

Zobacz post

Mój numer jeden jeśli chodzi o maseczki z Planet Spa z Avonu. Maseczka ta to Luxuriously Refining - rewitalizująco-wygładzająca maseczka z ekstraktem z czarnego kawioru. Ma bardzo delikatny zapach, Uwielbiam ją bo po nałożeniu wysycha i można ją ściągnąć. Maseczka zapakowana jest w czarną tubkę ze złotymi dodatkami przez co kusi żeby ją kupić i przetestować. Luxuriously Refining świetnie usuwa zanieczyszczenia skóry, odżywia i przede wszystkim regeneruje skórę i nadaje jej młody wygląd. Maseczka ma 750 ml, wydajna maseczka i warta zakupu.

Zobacz post