1 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 12.02.2019 przez Reina

Kobo Pomadka do ust, Colour Trends, nr 311 Rose Petal

Pomadka do ust Kobo, Colour Trends 311 Rose Petal. Pomadka jest dobrze kryjąca o intensywnym różowym odcieniu. Nie jest zbyt kremowa, więc ciężko się aplikuje i trudno nią równo wyrysować usta. Nie jest zbytnio błyszcząca, ale też nie całkiem matowa. Czuć ją na ustach i nie jest zbyt komfortowa. Długo się utrzymuje, ale powoli ściera się podczas jedzenia i picia. Zbiera się w załamaniach i może podkreślać suche skórki. Im mniej jest jej na ustach tym lepiej wygląda, więc lepiej jest ją po nałożeniu odcisnąć w chusteczkę. Jak się ściera to całkiem ładnie, równomiernie. Nawet po wypiciu kawy z mlekiem wyglądała nie najgorzej.

Zobacz post

matowe pomadki i kredki do ust

Matowe kosmetyki do ust. Większość mam z Golden Rose, a to dlatego że dla mnie są najlepsze spośród tych tańszych. Najbardziej z nich lubię pomadki w kredce Matte Lipstick Crayon – ja mam je w odcieniach 08 i 10. Przyjemnie się rozprowadzają na ustach, ładnie na nich wyglądają i mają ładne odcienie. Ja bardziej lubię 10. Mam też pomadki Golden Rose, Velvet Matte Lipstick w odcieniach 07, 09 i 10. 07 jest bladym różem, 09 dość intensywnym, a 10 neutralnym. Pomadki te dość równomiernie się zjadają, ale niestety troszkę wchodzą w załamania ust. Ładnie wyglądają te ich bordowe opakowania, ale do czasu aż zaczynają się ścierać złote napisy. Ostatnio jednak chętniej używam płynnych matowych pomadek. Moja pierwsza płynna matową pomadka jest Manhattan, Soft Mat, Lipcream w odcieniu 95G. Jest to dość ciepły, pomarańczowy, lekko brązowy odcień. Ma ładny, słodki zapach i przyjemna konsystencję. Dość długo zasycha na mat. Druga jest Bourjois, Rouge Edition Velvet, 09 Happy Nude Year. Ma on raczej dziwny i niezbyt przyjemny zapach. Nie czuć go jednak po nałożeniu na usta. Również ma bardzo przyjemną, lekko musowa konsystencję. Ma lepsze krycie niż ta z Manhattan. Jej odcień jest dość intensywnie koralowy. Nieco szybciej zasycha na mat i jest zdecydowanie trwalsza. Pomadka Kobo, Matte Liquid Lipstick 405 passiflora tea niestety okazała się być błyszcząca nie matowa, a szkoda bo bardzo spodobał mi się jej odcień. Konturówka do ust Catrice Longlasting Lip Pencil 070 I Got You Babe!, ma ładny kolor i ładnie wygląd na ustach. Jednak nie przepadam za sama kredka i jej słaba trwałością. Dużo lepsze okazały się konturówki z Golden Rose. Wybrałam dwa piękne róże z serii Dream Lips Lipliner, jaśniejsza to 507, a ciemniejsza o bardzo intensywnym różowym odcieniu to 509. Jestem z nich zadowolona, więc na pewno kupię jeszcze w innych odcieniach. Pomadka Kobo Colour Trends, nr 311 Rose Petal nie do końca jest matowa, ale pojawiła się w tym zestawieniu dlatego, że nałożona w niewielkiej ilości jest satynowa i trochę przypomina te Velvet Matte Lipstick. Jednak ona bardzo brzydko się ściera.

Zobacz post

kosmetyki kobo

Kosmetyki do makijażu Kobo. Puder do konturowania Kobo, Matt Bronzing & Contouring Powder w odcieniu 311 Nubian Desert to jeden z moich ulubionych. To już któreś z kolei opakowanie. Ma on bardzo ładny odcień, odpowiedni do konturowania. Pomadka Kobo Colour Trends 311 Rose Petal nie wygląda zbyt ładnie na ustach, a jej odcień jest bardzo intensywnym różem. Ma niesamowicie intensywny różowy odcień. Puder Kobo Professional, Translucent Loose Powder to chyba jeden z pierwszych używanych przeze mnie pudrów sypkich. Choć kiedy go używałam nie zrobił na mnie jakiegoś niesamowitego wrażenia, to zdecydowałam się go kupić ponownie. W porównaniu z innymi okazał się całkiem fajny. Dobrze sprawdzał mi się do utrwalenia korektora pod oczami ale i do całej twarzy. Pomadka Kobo, Matte Liquid Lipstick 405 passiflora tea niestety okazała się być błyszcząca nie matowa, a szkoda bo bardzo spodobał mi się jej odcień.

Zobacz post

Kobo Pomadka do ust, Colour Trends, nr 311 Rose Petal

Pomadki do ust Kobo, Matte Liquid Lipstick nr 405 Passiflora oraz Tea Colour Trends, nr 311 Rose Petal. Ta pierwsza powinna być matowa, przynajmniej tak wynika to z informacji na opakowaniu, jednak według mnie to jest kryjący błyszczyk. Bardzo spodobał mi się jej odcień i naprawdę szkoda, że nie zastyga na mat. Druga w sumie nie jest matowa, ale na ustach nałożona w niewielkiej ilości wygląda na satynową. Jej odcień natomiast jest dla mnie zbyt intensywny, na co dzień.

Zobacz post

pomadki do ust

Pomadki do ust. Ta najciemniejsza z nich to Eveline, Aqua Platinum w odcieniu 429. Ma ona ładny wiśniowy odcień. Jest ona ładnie błyszcząca u przyjemnie nawilżająca na ustach. Najjaśniejsza to też Eveline, Aqua Platinum w odcieniu nr 476. To bardzo blady róż o słabym kryciu. Czerwona Catrice Ultimate Colour 260 It‘s A Matt World ładnie wygląda na ustach, kolor jest bardzo wyraźny i intensywny. Kobo Colour Trends 311 Rose Petal nie jest zbyt przyjemna na ustach, taka dość sucha, przez co nie wygląda na nich zbyt dobrze. Ma niesamowicie intensywny różowy odcień. Pomadka z Wibo Eliksir 04 to swojego czasu była moja ulubiona i często, niemal co dziennie była przeze mnie używana. Cztery z nich to pomadki Wibo, Glossy Temptation, w odcieniach 01 i 03. Są bardzo przyjemne na ustach, maja delikatny różowy kolor i ładnie się błyszczą.

Zobacz post

denko kosmetyczne

Wrześniowe denko kosmetyczne. Nie wiem czemu, ale nie miałam nic do denka wrześniowego, więc zdecydowałam się pozbyć nieco kosmetyków, które albo już zbyt długo u mnie zalegały, albo nie sięgam po nie bo za nimi nie przepadam. Najstarszym z nich kosmetykiem są kuleczki brązujące Avon, które kiedyś lubiłam. Potem się zorientowałam, że kuleczki użyte jako bronzer wyglądały u mnie bardzo pomarańczowo. Zalegały one u mnie od dawna, bo ich nie używałam. Natomiast te próbki podkładów: Bourjois Healthy Mix nr 51 Light Vanilla oraz Rimmel Fresher Skin 010 Light Porcelain, zachowałam na jakiś czas bo nie zajmowały zbyt wiele miejsca a i mogłam do nich zerknąć by sprawdzić ich odcień. Myślałam też o wykorzystaniu tych opakowań by przelać swój podkład do zabrania w podróż. Podkłady te maja jasne odcienie, ale ogólnie się u mnie za bardzo nie sprawdziły. Pozbywam się korektora Rimmel Lasting Finish 010 Porcelain bo się u mnie nie sprawdził i po prostu nie używałam go. Róż do policzków w kremie/musie Manhattan, liquid Blush 01 Gen Blushed. Ze względu na swoja płynno-musowa konsystencję rozkładał mi się nierównomiernie i ścierał mi podkład na który nakładałam ten róż. Odcień nie jest zbyt ładny, bo po nałożeniu wyglądał jak zaczerwienienia na twarzy. Znalazł się tu mój pierwszy rozświetlacz, czyli Revolution, Vivid Baked Highlighter Golden Lights. Jest fajny i bardzo trudno go zużyć, ale wydaje mi się , że ten odcień mi nie pasuje. Po za tym pozbywam się konturówek True Lips, których nie używał mi się zbyt dobrze, były nie trwałe i nie wyglądały u mnie dobrze na ustach. Wybrałam też parę pomadek, po które raczej nie sięgam: Kobo Matte Liquid Lipstick 405 passiflora tea, Kobo Colour Trends 311 Rose Petal, Manhattan Matte Lipstick 2 Papayeah!, Avon ultra beauty, eternal flame, maybelline color sensational Popstick 080 cherry pop.

Zobacz post
1