IT'S SKIN

Heylovely

Mini denko. Jak się kończy, to wszystko na raz. Są to:

Puder pod oczy PAESE. Bardzo fajny i na pewno do niego wrócę.
Krem BB It's skin. Fajny, ale bez wielkiej miłości. Kolor nie jest idealnie dopasowany do mojej skóry, więc raczej nie kupię kolejnej tubki.
Maskara miss sporty - świetny wybór z niższej półki. Już mam kolejne opakowanie w zapasie.
Korektor Revolution. Chyba mój ulubieniec ostatnio. Muszę się wyposażyć w nowe opakowanie jak tylko skończę inny, używany obecnie produkt.

CichooBadz

Krem BB do twarzy, który dostałam od naszej @kpoperka . Zacznijmy od tego, że bardzo spodobało mi się same opakowanie. Zgrabne i małe idealne do kosmetyczki na wakacje. Jednak na wakacje mi się nie przyda ponieważ jest bardzo jasny. Myślę, że lepiej byłoby w moim przypadku używać go zimą. Bardzo fajnie się go nakłada i rozciera. Ma świetna konsystencje. Niestety nie podoba mi się jego zapach, jest sztuczny bardzo ale na szczęście nie utrzymuje się dlugo na skórze. Po nałożeniu skóra wygląda na zdrowa. Produkt nie wysusza skóry wręcz przeciwnie nawilża. Lekki i nie zapychający. Myślę, że to bardzo ciekawy produkt i cieszę się, że mogłam go wypróbować. Dziękuję!

kpoperka

Krem BB o bardzo jasnym kolorze,będzie idealny dla bladziochow. Ma satynowe wykończenie,czyli skóra wygląda na zdrową,nie jestem matowa. Bardzo dobrze kryje,jest jednocześnie lekki i nie zapycha. Najlepiej jest go najpierw nałożyć palcami,rozsmarować i dopiero doklepac gąbeczką. Uwaga,do jego zmycia potrzebuje czegos do demakijazu,może być i olejek. Nie zejdzie zwykła pianką. Również potraktowany woda,tworzą się na nim kropelki,ale nie spływa.

jesienna

It's Skin Babyface, nawilżający krem BB w wersji Moisture ma naprawdę urocze opakowanie. Co prawda po zdjęciu plastikowej nakładki skrzydełka znikają, ale ja trzymam go razem w niej na półce bo w niczym mi ona nie przeszkadza. Produkt ma jasny kolor wpadający w różowe tony. Według mnie ślicznie wygląda na buzi tak bardzo promiennie i zdrowo. Co ciekawe krem zawiera SPF 36 więc fajnie, że daje też ochronę prócz ładnego wyglądu. Po nałożeniu na skórę absolutnie nie wygląda sucho i nie wchodzi w zmarszczki. Jednak ja potrzebuję go przypudrować zazwyczaj takim sypkim zmielonym pudrem. Świetny na lato nie ściera mi się przez cały dzień w pracy. Wydaje się malutki ale jest za to bardzo wydajny. Mam ochotę wypróbować inne wersje zwłaszcza wariant Silky zachęcona jego jasnym kolorem dla bladziochów 😊.

Sherifka89

Szósta część mojego sierpniowego denka. W nim tylko cztery kosmetyki, dwa mydła, żel stomatologiczny i krem BB. Z obu mydeł jestem bardzo zadowolona. Aile często kupuję w Kauflandzie a Linda jest oczywiście z Biedronki. Mydła te dobrze się sprawdzają, mają ładne zapachy i są wydajne. Dobrze się pienią, nie wysuszają skóry i nie są drogie. SACHOL jest idealny na wszelkie rany i podrażniania jamy ustnej. Nie jest też jakoś specjalnie drogi. Ta mała tubka wystarcza na bardzo długo a sam żel ma przyjemny zapach i smak. Szybko radzi sobie z podrażnieniami . Koreański krem BB marki It's Skin - Babyface, wersja Silky. Krem ten totalnie u mnie się nie sprawdził. Jego odcień sprawiał,że wyglądałam jak trup. Mimo, że krem był tłusty to i tak mega uwydatniał moje suche skórki ;/ . Mydła i SACHOL serdecznie polecam .

Sherifka89

Koreański krem BB marki It's Skin - Babyface, wersja Silky. Kosmetyk ten mam z wymiany z Naszą kochaną @doolary12 . Kilka razy podchodziłam do tego kremu ale niestety nie jest dla mnie. Przyznam, że krem ma fajną treść, jest ogromnie wydajny i trwały. Świetnie maskuje sińce pod oczami. Nie zapycha, nie robi efektu maski ale uwydatnia suche skórki i jest mega jasny. Rewelacyjnie nawilża co jest miłe
ale tam gdzie jest sucha skóra niestety ona nadal jest sucha. Wyglądam w nim okropnie blado, nadaje się jedynie pod oczy. Ma swoje plusy ale raczej nie kupię tego kosmetyki sama.

callypso

Krem BB Babyface od It's skin.

Kiedyś DC było przepełnione chmurkami o tym produkcie, w końcu i ja się nie niego zdecydowałam.
Urocze opakowanie na stałe zamieszkało w mojej głowie 💓. Jednakże nie jestem zbyt zadowolona z samego kremu.
Jest bardzo, bardzo jasny. Konsystencja jest gęsta, trzeba się trochę napracować żeby dobrze go rozprowadzić bez smug. Trwałość w porządku, ale lubi podkreślać suche skórki. Więcej się na niego nie skusze.

Chloreek

Kolejne denko ze stycznia to 3 produkty. Trzy z całkiem różnych kategorii. Zacznijmy od chusteczek, które niestety wyrzucam praktycznie nowe, musiałam je zostawic niedomknięte (co mi się w sumie nie zdarza, ale za to mojemu chłopakowi nałogowo, wiec na 99% to jego wina 😂). Chusteczki całkiem fajnie sprawdzały się w awaryjnych sytuacjach, na wyjazdach lub gdy wieczorem byłam tak padnięta, ze nie miałam czasu i chęci na pełny demakijaż. Nie podrażniony, fajnie oczyszczały. Znalazłam je w jakimś boxie kosmetycznym i narazie nie planuje ich zakupy, bo mam całkiem fajnie ułożona pielęgnacje, która doprowadziła moja cerę do porządku.
Kolejny produkt to cudowna maseczka, niestety nie dodawałam jej recenzji, bo była robiona w pośpiechu. Ale całkiem fajnie się sprawdziła. Cudownie nawilzyla buzie, dla kogoś może to być minus, bo zostawia lepka warstwę. Dla mnie po przemrożeniu twarzy na stoku, ta maseczka uczyniła cuda, i dobrze uspokoiła i nawilzyla cerę.
Trzeci produkt, to jeden z moich ulubiencow, czyli kremik bb. Jest marki it’s skin i bardzo dobrze się u mnie sprawdzał, jeśli nie znajdę godnego zastępcy to na pewno do niego wrócę. Dosc jasny, fajnie nawilża, ale również zakrywa co powinien