13 na 14 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Maska łagodząca na tkaninie #CoolKoala błyskawicznie poprawia kondycję skóry. Delikatna tkanina z naturalnej bawełny doskonale dopasowuje się do kształtu twarzy, zapewniając przedłużony efekt działania. Botaniczne składniki aktywne równomiernie wnikają w skórę. Stop nudzie! Baw się pielęgnacją z wesołą maską #CoolKoala! Koi i intensywnie nawilża skórę, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Bogat ...

Maska łagodząca na tkaninie #CoolKoala błyskawicznie poprawia kondycję skóry. Delikatna tkanina z naturalnej bawełny doskonale dopasowuje się do kształtu twarzy, zapewniając przedłużony efekt działani ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 03.05.2018 przez cami

Selfie Project Maska do twarzy w płacie, Na tkaninie, #CoolKoala

Dzisiaj recenzja maseczki, którą miałam okazję zużyć w 2 sztukach - Maska łagodząca na tkaninie #CoolKoala od Selfie Project🐨
Maseczka ma ciekawy nadruk, mega orzeźwiający zapach, który mi się osobiście spodobał. Płachta jest dosyć mocno nasączona, całkiem w porządku się dopasowuje do twarzy i z niej nie spada. Sama w sobie esencja się trochę klei, ale nawet szybko się wchłania po aplikacji 😃Z jakimi efektami się spotkamy? W moim przypadku było to: wygładzenie, odświeżenie, trochę zmniejszone zaczerwienienie twarzy. Niestety, ale nawilżenie byli bardzo przeciętne 🤷‍♀️
Minusem na pewno będzie dla wielu cena - 10 zł w Rossmannie.
Dla mnie maseczka w porządku, nie zapchała, coś tam zrobiła, ogólnie byłam zadowolona, ale też nie zostałam oczarowana 😃 Czy polecam? Może na przecenie warto się zaopatrzyć na spróbowanie.

Zobacz post

Selfie Project Maska do twarzy w płacie, Na tkaninie, #CoolKoala

Maska w płachcie #coolkoala od Selfie Project. 😉
Jest to masak łagodząca, kupiłam ją już dość dawno temu, w końcu zdecydowałam się na jej użycie. 😉
Maska jest bardzo mocno nasączona esencja, sporo zostaje jeszcze w opakowaniu. 😉
Plachta nie dość, że ma super słodki nadruk to jeszcze jest fajnie wycięta i dopasowana do twarzy. 😉
Pierwsze uczucie jest bardzo przyjemne, delikaty chłodek na twarzy. 😉
Po ściągnięciu i wklepaniu pozostałości w skórę widać, że jest ona mocno odświeżona i nawilżona. 😉
Nie wiem czy jeszcze zakupie tą maske, bo oczyszczjaca sprawdziła się u mnie dużo lepiej niż ta. 😉

Zobacz post

kosmetyki maseczki selfie project

Wypróbowałam już pierwszą maseczkę z Selfie Project, którą ostatnio kupiłam. Mój wybór padł na łagodzącą Koale. Płachta jest wykonana z cienkiego materiału, łatwo się ją rozkłada i nakłada na buzię, trochę jednak lubi się zsuwać. Ma ona trochę perfumowany zapach. Początkowo po aplikacji poczułam lekkie pieczenie, co trochę mnie przeraziło, ale po chwili przeszło. Maska dobrze nawilżyła moją skórę. Co do redukcji zaczerwienień to niestety jak były na policzkach tak są, ale tak już mam, za jakiś czas same zejdą. Podoba mi się ten nadruk, dzięki którym można wyglądać jak koala, skojarzyło mi się to z bajką Bracia Koala Maska kosztuje 9,99 zł.

Zobacz post

Coala

Halo, czy widział ktoś gdzieś koalę? 🔎 Może wyglądać na zagubioną, skubana uciekła mi z maski podstawiając jakąś nieszczęsną koleżankę, gatunek nieokreślony. Portret pamięciowy koali: 🐨

Łagodząca maska na tkaninie #CoolKoala od Selfie Project, która podobno ma nadruk koali. Nie wiem tylko dlaczego jest niebieska i zamiast rumieńców ma świńskie ryjki 🐽🐽 Nie zrozumcie mnie źle, maska nadal wygląda uroczo, ale obok koali to nawet nie leżało 😂 Ogólnie sama płachta jest raczej średnia. Mała, otwory na oczy zdecydowanie zbyt wąskie (musiałam sobie podcinać dziury), gruba, sztywna, ciężko było ją ułożyć na twarzy, zresztą i tak co chwila zjeżdżała.
Trzymanki maski na twarzy towarzyszyło uczucie chłodzenia, znieczulica mi usta trochę jak przy wizycie u dentysty.
Maska ma wyciąg z ogórka i różowego pomelo, które mają koić, nawilżać, redukować zaczerwienienia i robić jeszcze kilka innych rzeczy. Maskę trzymałam na twarzy 10 minut, w trakcie trzymania maski zaczęła mnie boleć głowa, i choć mogłabym jeszcze chwilę z nią posiedzieć, chciałam już tylko się jej pozbyć i iść spać.
W opakowaniu zostało trochę esencji, którą planowałam wmasować w szyję i dekolt, ale mi się wylała, więc brawa dla mnie 👍👏 Z braku laku wycisnęłam to, czego skóra nie zdążyła wchłonąć z płachty i użyłam właśnie tego. Jak wszystko ładnie się wchłonęło, skóra lepiła się w zaskakująco niewielkim stopniu, co i tak przeszkadzało mi na tyle, że przemyłam twarz wodą.
Skóra wyglądała w porządku, choć nie zauważyłam wielkiej różnicy przed i po. Była nawilżona, nie wyglądała jednak na uspokojoną, zaczerwienienia też nadal były widoczne.
To przez ten nadruk, jestem tego pewna 😂

Zobacz post


Selfie Project Maska do twarzy w płacie, Na tkaninie, #CoolKoala

Selfie Project. Maska łagodząca na tkaninie #CoolKoala to kolejna maseczka jaka testuje w ostatnim czasie. Maska ma ładny delikatny zapach jest odpowiednio nawilżona asam nadruk jest ładny i wyraźny.
Niestety po jej zdjęciu miałam skórę zaczerwieniona z pewnością nie kupię jej więcej.

Zobacz post

Selfie Project Maska do twarzy w płacie, Na tkaninie, #CoolKoala

🌸 Selfie Project. Maska łagodząca na tkaninie. #CoolKoala. To kolejna maseczka z tej serii, którą udało mi się przetestować i kolejna zużyta w sierpniowym wyzwaniu - ZUŻYWAMY MASECZKI.

Maska ma bardzo przyjemny zapach. Jest mokrusieńka, ale nie kapie z niej. Nadruk jest bardzo ładny, ale to trochę pando-koala. Podczas aplikacji maska piekła mnie w okolicach oczu i na policzkach. Modliłam się zeby nie zostawiła mi czerwonych śladów ani żadnego podrażnienia, bo robiłam ją przed większym wyjściem. Twarz była podrażniona, ale nie czerwona. Maska
miała łagodzić podrażnienia, a nie je wywoływać. Po aplikacji miałam uczucie pieczenia przez jeszcze jakieś 30 minut. Poza tym maska nawilżyła skórę i ją wygładziła. Fajnie, że nie zawiera sls, parabenów, sles i oleju parafinowego. Do tego jest przebadana dermatologicznie. Ze względu na to podrażnienie i pieczenie nie skuszę się na nią ponownie.

Zobacz post

Selfie Project Maska do twarzy w płacie, Na tkaninie, #CoolKoala

Łagodząca maska na tkaninie #CoolCoala. Moje pierwsze doświadczenia z marką Selfie Project nie były najlepsze, ponieważ wypróbowane przeze mnie maseczki z brokatem okazały się fatalne. Tą dostałam w prezencie imieninowym i niedługo potem poszła w ruch. Tkanina jest mocna, ma bardzo wyraźny i kolorowy wydruk (rzadko spotykam się z tak porządnym) i jest jedną z najlepiej wyciętych jakie miałam. Nie jest ani za duża, ani za mała, a otwór wokół ust jest perfekcyjny - zazwyczaj jest ogromny, wisi i wymaga zaginania, tutaj nie ma takiego problemu. Jedynie otwór na oczy mógłby być minimalnie większy ponieważ trochę mi łzawiły. Zaraz po nałożeniu maseczki cała twarz zaczęła mnie piec. Na opakowaniu jest napisane, że na początku może mrowić, ale piekło całe 15 minut. Byłam pewna, że dostanę uczulenie i będę miała czerwone plamy, ale nic takiego nie wystąpiło. Skóra została dobrze nawodniona, napięta i nie kleiła się. Niestety maseczka nie zmniejszyła zaczerwienień, a na tym zależało mi najbardziej.

Zobacz post

zakupy 2+2

Produkty jakie kupiłam na promocji 2+2 w Rossman
Są to produkty z działu pielęgnacja twarzy.
Kupiłam:
Oczyszczającą maskę na tkaninie SelfieProject
Łagodzącą maskę na tkaninie SelfieProject.
Mleczko do demakijaży mocnego makijażu Ziaja.
Detoksykujący Tonik Jaogody Acai.
Część produktów już używałam, a pozostałe są dla mnie nowością, nie używałam jeszcze tego mleczka do demakijażu, a obecne mi się kończyć, a mleczka do demakijażu ZIAJA używałam już w różnych wariantach i najczęściej byłam zadowolona, więc myślę, ze tym razem będzie podobnie.
Kolejną nowością jest dla mnie maska łagodząca, miałam już inne z tej serii, jednak tą wybrałam po raz pierwszy, na razie będzie czekała na swoją kolej do zużycia
Tonik Jagody Acai już używałam i to jest chyba moje już 3 opakowanie, jestem zadowolona z jego działania, ale też z opakowania w sprayu, który świetnie rozprowadza się na twarzy.
Kolejnym starym znajomym jest maska oczyszczająca, którą już używałam kilkakrotnie i zawsze byłam zadowolona z jej efektów.
Za wszystko zapłaciłam troszkę ponad 20 zł.

Zobacz post


Selfie Project Maska do twarzy w płacie, Na tkaninie, #CoolKoala

Podczas noszenia płachty odczuwałam pieczenie, co nie co mnie wystraszyło. Na szczęście maska nie zostawiła alergii skornych, ani podrażnień, ale miękką, gładką skórę. Najlepszych masek jakie używałam nie przebiło, ale to całkiem przyjemna maska z ciekawą grafiką. Kolory na płachcie są bardzo intensywne i jest nasączona dużą ilością płynu, to duże atuty.

Zobacz post

Selfie project maseczka koala

SELFIE PROJECT- maska łagodząca na tkaninie #CoolKoala
Maseczka ta to prezent od Kochanej Ewy @chocolata i bardzo za niego dziękuję.
Zamknięta w białej saszetce z prostymi napisami i uroczą buźką koali na niej.
W środku urocza tkanina z nadrukiem koali.
Dość "sztywna" jednak dobrze nasączona esencją o przyjemnym zapachu.
Dobrze wycięta- także świetnie dopasowała się do twarzy.
Maseczkę na twarzy trzymałam około 20 minut, następnie zdjęłam ją, a nadmiar esencji wsmarowałam w twarz, szyję i dekolt.
Efekt po? Natychmiastowo odczuwalny- na pewno nawilżenie, wygładzenie i rozświetlenie.
Skóra wyglądała na zdrowszą oraz złagodziła podrażnienia skórne.
Zaczerwienienia na mojej skórze zostały zredukowane do minimum.
O ile maska Selfie project nie zauroczyła mnie tymi maseczkami brokatowymi- tak ta, tkanina - rozkochała mnie w sobie.

Zobacz post

Selfie Project Maska do twarzy w płacie, Na tkaninie, #CoolKoala

Selfie Project , maska łagodząca na tkaninie CoolKoala
Kolejna maseczka, którą wypróbowałam dzięki Kochanej @dastiina . Tym razem śmieszna maseczka z Selfie Project . Opakowanie pozytywne, koala na opakowaniu uroczy. W środku w miarę dobrze nasączona maseczka w płachcie z printem koali, wygląda słodziutko na buzi. Niestety moja buźka nie polubiła się z tą maseczką, zamiast łagodzić podrażnienia to zaczęła mnie piec, delikatnie , ale liczyłam bardziej na ukojenie. Mimo wszystko trzymałam maseczkę na buzi przez 15 minut , po ściągnięciu niestety nie zauważyłam nic szczególnego, oprócz tego że moja twarz była zaczerwieniona. Kolejny z produktów Selfie Project , który mi nie odpowiadał , chyba będę omijać tę markę. Ale Justynko dziękuję za możliwość wypróbowania

Zobacz post

Maseczki na tkaninie Selfie Project

Ostatnio maseczki na tkaninie zaczęły być bardzo lubiane. Na rynku są teraz przeróżne, najczęściej z rysunkiem zwierzątek. Niestety zazwyczaj jedna taka maska kosztuje około 10 zł, co według mnie jest stanowczo za dużo. Ja skusiłam się na te z Selfie Project, które kupiłam w Rossmannie. Każde zwierzątko ma inne składniki i inaczej działa. Są do wyboru:

#CoolKoala - łagodząca
#BravePanda - oczyszczająca
#LuckySeal - nawilżająca
#WildTiger - wygładzająca

Każda z tych masek mi podpasowała. Nadruki są wyraźne i kolorowe, a każda pojedyncza maska ma swój własny, ładny zapach. Nie mają dużo płynu w saszetce, ale dzięki temu nie spływał po twarzy, płaty są idealnie zwilżone. Nie zsuwają się i przylegają do twarzy. Efekty każdej maski są widoczne i myślę, że to jest najważniejsze. Spełniają swoją rolę.

Moją ulubioną jest zdecydowanie #BravePanda. Jest przeznaczona dla skóry z niedoskonałościami i zawiera węgiel BioAktywny i zielony bambus. Moja skóra była wyjątkowo oczyszczona i do tego byłam odważną pandą Po jej założeniu czuć delikatne mrowienie, ale nie jest to jakoś mega dokuczliwe. Moja skóra dobrze na nią zareagowała więc ode mnie wielki plus.

Na drugim miejscu według mnie jest #CoolKoala czyli maska łagodząca. Zawiera wyciąg z ogórka, a jeśli ktoś kiedyś bawił się w domowe SPA i kładł ogórki na buzie, ten wie, że są one idealne jeśli chodzi o łagodzenie podrażnień i nadanie skórze świeżości. Ale muszę przyznać, że koala wygląda przerażająco na twarzy.

#LuckySeal to maska nawilżająca, od której wymagałam w sumie najwięcej. Po jej założeniu czuć mrowienie, ale jest to napisane z tyłu na opakowaniu, więc się nie czepiałam. Czuć delikatne nawilżenie, ale szału nie ma. Mam atopową skórę, więc produkty do nawilżenia są niezbędne w mojej codziennej pielęgnacji, jednak po foczkę ponownie nie sięgnę raczej.

Maska wygładzająca #WildTiger jakoś najmniej mi podpasowała. Tygrysek na twarzy wygląda uroczo i ciężko się nie uśmiechnąć do odbicia w lustrze. Ma piękny zapach, nie zsuwa się z buzi, ale czuć delikatne mrowienie. Pozostałości szybko wchłonęły po jej zdjęciu, co jest fajne. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że działanie jest średnie. Delikatnie koi i nawilża, ale wygładzenia nie zauważyłam.

Zobacz post


-

Maseczka w płacie z nadrukiem misia Koali . Maseczkę kupiłam jakiś czas temu w Rossmannie, kosztowała koło 9,99zł jak na maseczkę w płachcie to dość tanio. Było też kilka innych rodzai ale stwierdziłam ,ze z dostępnych zwierzątek nie miałam na twarzy tylko właśnie Koali i skusiłam się tylko na nią XD.
Maseczka nie taki zwykły zapach, jest delikatny i nie przeszkadza ani w sumie nie jest zbytnio wyczuwalny podczas stosowania. Maseczka ma za zadanie łagodzić, a przy okazji redukować zaczerwienienia. Należy ją trzymać na skórze 10-15 minut, ja trzymałam koło 10.po tym czasie skóra jest miękka, gładka i nawilżona. Uczucie ściągnięcia znika a ja przyznam ,że maseczka poradziła sobie bardzo dobrze mam twarz jak niemowlak. Polecam

Zobacz post

-

W dniu przeprowadzki dotarla do mnie paczuszka urodzinowa od cudownej @ViolaBujak , to nic ze spozniona, ja sama nie jestem lepsza ostatnio i nie wiem kiedy sie ogarne ale chyba w koncu mi sie uda. Przechodzac od paczuszki od Wiolci to dostalam od niej to co uwielbiam najbardziej czyli maseczki do twarzy i do wlosow. Z maseczek do twarzy Wiolcia podarowala mi maseczke kozie mleko mleczny kompres z Ziaji, detoksykujaca maske w placie z urocza panda z Bielendy oraz lagodzaca maske w placie CoolKoala z Selfie Project. Z maseczek do wlosow dostalam nawilzajaca do wlosow suchych i pozbawionych blasku z kompleksem olejowym z Be Beauty Care, wygladzajaca i nadajaca polysk oraz odzywienie dla wlosow puszacych sie z Perfect.Me (mam z ta firma pierwszy raz do czynienia) oraz dostalam tez aktywny peeling do wlosow i skory glowy z weglem i pestkami moreli z Marion. Z kosmetykow dostalam jeszcze szmike do ust z Makeup Revolution w kolorze Enchant. Jako umilacz zapachowy do moich kominkow dostalam kawalek wosku o zapachu cortland apple i chyba jest z Kringle Candle wiec bede musiala w koncu wygrzebac z kartonu moje kominki bo jeszcze sa nieodpakowane. Wiolcia zrobila dla mnie urocza karteczke z zyczeniami, na ktora przykleila naklejke z flamingiem i dostalam tez od niej flaminga naprasowanke na ubrania. Zeby tego bylo malo to dostalam takze magnes na lodowke i przypinke z Muzeum Inzynierii Miejskiej z mozna powiedziec juz retro Fiatem oraz dostalam tez rajstopy z Calzedoni kabaretki czarne przeszywane zlota nitka...nigdy takich nie nosilam wiec moze kiedys bedzie ten pierwszy raz. Gdy paczuszka do mnie przyszla to nie mialam glowy jej od razu otwierac bo byl to bardzo pracowity i meczacy dzien i schowalam ja do siatki i szczerze z tego wszystkiego calkiem o niej zapomnialam i odkopalam ja dopiero po paru dniach po przeprowadzce. Jestem bardzo wdzieczna Wiolci za taki cudowny prezent i jak tylko bede w stanie to odwdziecze sie jej i reszcie clouders od ktorych tez dostalam paczuszki urodzinowe.

Zobacz post

selfie project maska do twarzy w placie na tkaninie coolkoala

Selfie Project, łagodząca maska na tkaninie, CoolKoala. Cudowna maseczka na płachcie z delikatnej bawełny i pięknym nadrukiem koali która sprawia, że relaks jest przyjemniejszy. Maska ma za zadanie koić, redukować zaczerwienienia, łagodzić podrażnienia. No cóż pięknie brzmi ale mnie uczuliła... I nie wiem dlaczego ale tak mnie twarz piekła po 2 minutach trzymania jej na twarzy. Ale dzielna byłam, myślę może miałam zbyty wysuszoną ale nic z tego 5 minut i musiałam ją zdjąć. I nie wiem dlaczego bo podobno maseczka ma wyciąg z ogórka, który odświeża i wyrównuje koloryt skóry oraz pink pomeo, który łagodzi stany zapalne, zaczerwienienia więc powinno być dobrze, w składzie też nic co może mnie uczulić więc szkoda. Spróbuję jeszcze inne maseczki tej serii bo się nie zniechęciłam i jestem ich bardzo ciekawa. Może dlatego bo są śliczne i są jeszcze w inne zwierzaki, kaczki itd.

Zobacz post

-

Maska łagodząca na tkaninie #CoolKoala

Maska łagodząca na tkaninie #CoolKoala : producent zapewnia nas o 'błyskawicznej' poprawie kondycji skóry. Zgodzę się w pełni o delikatnosci bawełnianej tkaniny, jednak jesli chodzi o kwestie dopasowania do ksztaltu twarzy od zawsze uwazalam , ze jest to kwestia indywidualna, dlatego tez nie jestem wielką fanką maseczek tego typu


ale przede wszystkim chodzi tu o efekt , ktory chcemy uzyskac dzieki takiej maseczce prawda?
Maseczka jest godna polecenia ! dlaczego ?
Osobiscie mam spore wymagania co do maseczek , wspominalam w innej recenzji... atopowe zapalenie skory, sklonnosc do podraznien itp. Maseczka nie dosc , ze jest w formie delikatnej tkaniny to rowniez nie posiada skladnikow , ktore moglyby podraznic naszą skore. Wielkim plusem jest , ze maseczka nie jest zbyt mocno nasączona , co jest czeste przy maseczkach tego typu, dzięki czemu samo jej uzycie jest rowniez latwiejsze. W moim przypadku okazała się wybawieniem w trakcie upału , na wszystkim nam znany uporczywy obrzęk po dusznej nocy.


Co w niej znajdziemy ?
Wyciąg z Ogórka - jeden z najczestszych skladnikow odzywczych w maseczkach - ,,odświeża, wygładza i koi skórę. Rozjaśnia cerę, wyrównuje jej koloryt i chroni ją przed przebarwieniami." - FAKT



Pink Pomelo ,,nawilża skórę, redukuje zaczerwienienia i łagodzi stany zapalne.'' - FAKT

Maseczka nie jest remedium na wszystko , jednak mogę ją z czystym sumieniem polecic jako typową maseczke na lato , która mamy ochote nałozyc w celach relaksu, przyjemnosci a nie zmagan z problemem skory twarzy.

oczywiscie efekt koali powalający, mozna przypadkiem poprawic innym domownikom humory z rana

Zobacz post


-

Maska Cool Koala Selfie Project
Przeznaczona jest do ukojenia wrażliwej lub podrażnionej cery. Jest to maska na tkaninie o właściwościach łagodzących dzięki obecności wyciągu z ogórka i różowego pomelo. Zgodnie z zapewnieniem producenta ma koić, łagodzić podrażnienia i redukować zaczerwienienia skóry. Płachta posiada nadruk koali, choć jak dla mnie bardziej przypomina klauna - może przez te policzki różowe? Sama płachta jest trochę dziwnie przycięta i miałam mały problem żeby ją dobrze ułożyć, aż odpuściłam i zostawiłam jak wyszło chociaż nieco krzywo. Zapach jest ładny chociaż trochę intensywny. Nasączenie płachty jest odpowiednie i nic nie zostaje w środku opakowania. Podczas aplikacji wyczuwałam lekkie chłodzenie skóry. Po zdjęciu maski skóra była nawilżona i dość zimna. Miała równy koloryt, a wszelkie zaczerwienienia zniknęły. Niestety po chwili skóra na policzkach zaczęła mnie szczypać i pojawiło się podrażnienie i rumień. To już drugi raz kiedy mam takie akcje z maskami firmy Selfie Project. Chyba jakiś składnik działa na mnie po prostu drażniąco. Na szczęście podrażnienie było niewielkie i po nawilżeniu skóry woda termalną ustało.

Zobacz post
1 2