2 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 22.11.2018 przez Janettt

kosmetyki blyszczyki szminki pomadki focallure

Focallure, pomadka do ust w kredce 01 Cardinal. Totalnie urzekł mnie jej kolorek. O ile w czerwieniach nie czuje się dobrze, to ta jest na prawdę piękna i nawet chyba całkiem całkiem mi pasuje. Pomadka jest bardzo trwała i świetnie napigmentowana. Bardzo łatwo wyrysować nią kształt ust, przyjemnie się nakłada. Jedyna wada jest taka, ze lubi się rozmazywać i to niestety psuje cały piękny całokształt.

Zobacz post

denko

Denko, ale tym razem to czego najbardziej nie lubię - porządki kosmetyczne niosące za sobą niewykorzystane produkty - do kosza. W zasadzie nie ma tutaj jakiegoś ogromnego bubla, głównie są to rzeczy, których formuła totalnie się zepsuła lub rzeczy po terminie.
koci balsamik do ust - jak to zazwyczaj bywa takie produkty bardziej wyglądają niż działają. Mam go już dość długo, nie używam go, nie był wybitny, w zasadzie nie robił za bardzo nic. Dlatego leci do kosza.

Maybelline dream velvet, matujący podkład do twarzy - bardzo go swojego czasu lubiłam,ma fajną konsystencję, trochę musową. Aktualnie jest już chyba wycofany, a ta sztuka jest feralnym kolorem - mimo, że zazwyczaj mi się sprawdzał to w tym egzemplarzu zmieniał mnie w pomarańczę. Z racji że mam go już dosyć długo to też nie planuje przekazywać go dalej - kosz.

Essence, matowa pomadka do ust - w zasadzie to była jedna z pierwszych moich matowych, kolorowych pomadek, to chyba wiele wyjaśnia.. Sprawdzała się fajnie, była komfortowa w noszeniu, nie była kolosem krycia ani trwałości, ale tak na co dzień coś co nie wysusza ust i co łatwo można poprawić - spoko, aktualnie data mówi papa.

wibo, baza pod cienie - nie wspominam jej dobrze, źle mi się z nią pracowało. Lubiła się rolować, a grzebanie w tym małym słoiczku działało mi na nerwy. Ku mojemu zdziwieniu jej data ważności to zaledwie 3 miesiące od otwarcia, tak więc - out.

Eveline, Eveline, Brow Styler Multifunction, nr 01 - nie polubiłam się z kolorem, źle pracowało mi się z kredką, aplikator od cienia był zdecydowanie za duży. Po bardzo krótkim czasie cień stał się kamieniem, nie dało się go używać, więc postanowiłam pożegnać się z całym setem, w zasadzie mogę nazwać go bublem.

Lovely, czarna kredka do oczu - do kosza wędruje ze względu na datę, ale w sumie nie tylko. Jest dosyć twarda i korzystanie z niej w okolicy oka nie jest ani trochę przyjemne. Dodatkowo ta czerń przez słaba pigmentację wcale czernią nie jest..

Focallure , pomadka do ust w odcieniu 01 - zakończyłam przygodę z nią po tym jak mnie uczuliła - po jej użyciu piekły mnie usta. Pojawiło się też zaczerwienie wokół ust. Nie polecam zamawiać takich produktów na Alie - kosz.

Bourjois, Rouge Edition Velvet, 11 So Hap'pink - mam wrażenie że od momentu w którym ta pomadka do mnie trafiła było z nią już coś nie tak. Pigment był słaby, na ustach wyglądała w sumie tak sobie. Teraz konsystencja już całkiem stała się dziwna, nie jestem w stanie określić jak długo jest otwarta, ale dla bezpieczeństwa się z nią żegnam.

Zobacz post

Matowe pomadki w kredce Focallure

Właśnie doszedł do mnie wyczekiwany lip kit z Focallure czyli wspaniałe kredki do ust ❤
Przyszły zapakowane w małe pudełeczko, wszystko było dobrze zabezpieczone. Wybrałam zestaw 3 bo kolory najbardziej mi odpowiadały i faktycznie są piękne. Szimnki w kredce są bardzo dobrze napigmentowane i fajnie rozprowadzają się po ustach. Nie podkreślają suchych skórek i zjadają się równomiernie. Trzymają się na ustach kilka godzin i dalej wyglądają dobrze. Każda z nich ma 3g ale nie są miękkie, dlatego przy nakładaniu nie zużywają się za wiele. Najjaśniejszy kolor 18 wypada na ustach najgorzej, trochę nienaturalnie ale do przeżycia. Ostatnie zdjęcie jesy poukładane w kolejności od góry: 16, 17, 18. Czekałam 3 tygodnie i płaciłam 11,90, teraz już trochę drożej.
Ogólnie mówiąc: polecam, polecam, polecam!
Link: http://s.aliexpress.com/qUjUjqym

Zobacz post

kosmetyki blyszczyki szminki pomadki focallure

Dziś trafiła mi się niesamowita niespodzianka! Nie dość, że znajoma zadzwoniła, że zaraz będzie, to po otwarciu drzwi spotkałam listonosza (jeszcze się wydarłam "teraz to sobie poczekaj", bo myślałam, że to koleżanka, a byłam jeszcze w piżamie ).
Był szok podwójny, że to nie koleżanka no i nie spodziewałam się niczego, a lakiery z Ali nie sądzę by szybko przyszły.
Otworzyłam pakę z zaciekawieniem i znalazłam w niej te dwie pomadki matowe Focallure, kolorki 01 i 07 - czerwień i jakby brudny róż/brąz.
Paczka jest na moje dane, a ja nie zamawiałam nic takiego! Jedynie kiedyś oglądałam i to w dodatku ciemne fiolety, ale nie zamawiałam, więc jestem mocno w szoku skąd to, bo wygrać też raczej nic nie wygrałam.
W każdym razie ja się cieszę. Uzależniłam się od matowych pomadek, choć kolorki wolałabym inne.
Ponadto zrobiłam swatche - od razu długo schły, bo dużo nałożyłam, ale jak chciałam zmyć, w ogóle się nie rozmazały, ani nie schodziły! Jakby kolorowy klej się przykleił czy coś! No nie mogłam zmyć! Pierwszy raz spotkałam się z takim matem! Co prawda, nie mam do końca zaufania do kosmetyków Ali, ale skoro dają za darmo to biorę. W zasadzie to nawet pomyślałam, że ktoś mi jakiś psikus zrobił i jest tam jakiś kwas i jakaś zazdrośnica, chce mi zniszczyć usta. No ale chyba jednak nie, bo mam na dłoni, na ustach i żyję. Szukałam również po nazwie sprzedawcy, ale na Ali wygląda jakby nie istniał taki...

Z pewnością przyjdę do Was z recenzją obu pomadek jeszcze, bo na razie musiałam się podzielić nowiną.
Też miałyście takie przygody?

Pozdrawiam,
Janettt

Zobacz post
1