1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 20.11.2018 przez aneta6bk

ORIGINS Serum do twarzy, Plantscription, Anti-aging Power Serum

Próbka sermu do twarzy marki ORIGINS które dostałam jako gratis do zakupów w Sephorze.
Serum do twarzy Plantscription, Anti-aging Power Serum sprawdziło się na mojej cerze bardzo dobrze. Skóra była nawilżona miekka i jakby lekko napięta. Nie pozostawiło uczucia lepkości. Konsystencja była bardzo przyjemna i szybko wchłoneła się w skórę.

Zobacz post

ORIGINS Serum do twarzy, Plantscription, Anti-aging Power Serum

Intensywne serum przeciwstarzeniowe Plantscription marki Origins. Serum ma zielonkawo, oliwkowy kolor i niesamowitą miękką konsystencję. Rozprowadza się bardzo przyjemnie po skórze, jak masełko. Wydaje się bogate z konsystencji, jednak po rozprowadzeniu na skórę jest lekkie i dobrze współgra z innymi kosmetykami. Działanie tego kosmetyku to głównie przeciwstarzeniowe, także myślę, że dla typowo dojrzałej cery może zadziałać cuda. U mnie zauważyłam oprócz niesamowitej miękkości skóry oczywiście odpowiednie nawilżenie. Używając tego serum nie potrzebowałam mocnego kremu, ewentualnie lekkiego, uzupełniającego i u mnie była to Bielenda. Najbardziej lubiałam go stosować na noc.
Genialny produkt, wydajny, próbka wystarczyła mi na 3-4razy. Cena pełnowymiarowego kosmetyku jest zawrotna, nie na moją kieszeń niestety, ale śmiało polecam.

Zobacz post

ORIGINS Serum do twarzy, Plantscription, Anti-aging Power Serum

Serum do twarzy to ostatnio moje nowe odkrycie w pielęgnacji. Najczęściej decyduje się na dodanie kwasu hialuronowego ko mojego kremu, co pozwala mi jeszcze dogłębniej nawilżyć skórę. Serum z Origins mnie bardzo zaciekawiło. Ma ono formułę kremu-żelu i pod wpływem ciepła skóry jeszcze bardziej się rozpuszcza. Pachnie bardzo delikatnie, jednak zapach ten szybko się ulatnia. Podobno kosmetyk ten jest przeciwzmarszczkowy, jendnak ciężko mi stwierdzić jak spisuje się w tej kwestii. Z początku chciałam wykorzystywać je solo, niestety zaraz po aplikacji tak szybko się wchłania, że moja cera potrzebuje dodatkowego nawilżenia w postaci kremu. Dam mu jeszcze szansę, zobaczymy jak będzie to wyglądało po skończeniu tego małego opakowania.

Zobacz post

Zestaw Origins

Jestem człowiekiem bardzo podatnym na dobre promocje, w szczególności w momencie, gdy kończą mi się jakieś produkty i muszę zaopatrzyć się w coś nowego. Skorzystałam więc z promocji na stronie lookfantastic, ponieważ do mojego koszyka dodali 2 zestawy mini produktów w gratisie. Pierwszym z nich był zestaw Origins zapakowany w bawełnianą kosmetyczkę z zipem. Znalazłam w niej 5 mini kosmetyków, które idealnie uzupełnią naszą pielęgnację.

- Krem do mycia twarzy pod wpływem wody zamienia się w muso-piankę. Delikatnie i bardzo ładnie pachnie. Wydaje się być idealny do porannego mycia twarzy, bo jest delikatny dla cery. Produktu wystarczy nam na jakiś tydzień używania, jest go 15 mililitrów.

- Maseczka z różową glinką była dal mnie najciekawszym produktem. Okazało się, że ma w sobie drobny peeling, więc przy zmywaniu można wykonać dodatkowy masaż. Jest bardzo delikatna w swojej formule. Łatwo się ją zmywa, co przy glinkach czasem jest wyzwaniem.

- Tonik do twarzy także o delikatnym zapachu dobrze nakłada się na buzię. Jest on z serii dr Andrew Weil. Na szczęście nie wyczuwam w nim zapachu grzybów, a na skórze spisuje się całkiem nieźle, ponieważ wchłania się wręcz automatycznie.

- Krem pod oczy okazał się jak dla mnie zaskoczeniem. Bardzo nie lubię testować tego typu nowości, ponieważ kosmetyki pod oczy bardzo mnie podrażniają, jednk jako, że serię Ginzing już znałam, to postanowiłam zaryzykować. Ma on różowo-perłowy kolor, dobrze się go rozprowadza i jest bardzo lekki. Nie podrażnia skóry, ale szczerze mówiąc liczyłam na lepsze nawilżenie strefy pod oczami.

- Serum anti-aging to tak na prawdę ultra lekki krem do twarzy. Wchłania się błyskawicznie, jednak zaraz po nim powinniśmy nałożyć jeszcze jakiś krem, ponieważ samo serum nie jest nawilżające. Trochę się zawiodłam, bo miałam nadzieję, że będzie to idealne zastąpienie kremu z rana.

Zestaw okazał się być świetny do testowania, każdy z kosmetyków w jakimś stopniu się u mnie sprawdził, choć wydaje mi się, że nie kupię z nich ani jednego w wersji pełnowymiarowej, bo nie było efektu WOW.

Zobacz post

ORIGINS Plantscription Anti-aging Power Serum, serum do twarzy

Dużo serum mi się nazbierało. To akurat dostałam w prezencie. Bo w życiu bym nie wydała 390 zł na takie małe coś, a przynajmniej w obecnym etapie mojego życia. Serum jest sporej wielkości i jest wydaje. Zapach, konsystencja, sposób aplikacji (pompka) wszystko jest okej. Używałam go rano i wieczorem. Działa fajnie, szczerze mówiąc rzadko kiedy widzę ogromną różnicę między poszczególnymi sera. Ale za tę cenę to powinna być miazga .

Zobacz post
1