Nature Queen

Nature Queen znam bardzo dobrze i lubię! Dzisiaj pokazuję Wam peeling, który świetnie się u mnie sprawdził. Jest to mój pierwszy peeling solny, więc miałam co do niego troszkę obaw, głównie o to, że będzie szczypał w podrażnioną skórę . Konsystencję wyobrażałam sobie podobną do lubianych przeze mnie peelingów cukrowych i rzeczywiście śmiało mogę Wam polecić ten produkt! Przede wszystkim rozpuszcza się na tyle wolno, że bez obaw można wypielęgnować całe ciało. Po jego zastosowaniu skóra jest bardzo miękka i idealnie wygładzona, gotowa na przyjęcie balsamów czy innych smarowideł. Podobny peeling można wykonać w domu używając gruboziarnistego cukru lub soli, ja zazwyczaj właśnie tak robię, więc taki gotowy produkt był dla mnie miłą odmianą .

Zobacz post

Zużycia stycznia 2019 okazały się mniejsze, niż początkowo się spodziewałam, ale mimo wszystko nie jest źle. Denko składa się z 8 produktów pełnowymiarowym oraz 8 maseczek. Nie ma wśród nich jakiegoś bubla, kosmetyki sprawdziły się u mnie dobrze. Najlepiej wspominam Maskę do włosów Królewskie Jagody z Natura Siberica. Włosy były po niej cudownie nawilżone i wygładzone. Co ciekawe miała świetny zapach! ❤️ Godny polecenia okazał się również Żel pod prysznic z organicznym olejem kokosowym z GlySkinCare, szczególnie dla osób, które lubią takie aromaty. Żel bardzo dobrze oczyszczał skórę, pozostawał ją miękką i delikatnie nawilżoną. Oczywiście nie mogę również zapomnieć o solnych peelingach do ciała Nature Queen. Genialnie złuszczają martwy naskórek nawilżają ciało i nie podrażniają.

Mam cichą nadzieję, że luty okaże się lepszym miesiącem jeśli chodzi o zużycia. 😉

Zobacz post

Wczoraj zdenkowałam Solny peeling do ciała Jagody Acai z linii antyoksydacyjnej i dopiero dzisiaj zorientowałam się, że jeszcze nic tutaj o nim nie pisałam. Ma on taki trochę perfumowany zapach, gdzieś w tle wyczuwalne są jagody, jednak przyznam szczerze, że liczyłam na bardziej owocowy aromat. Zawiera on sporo drobinek soli oraz skórek jagód, które zanurzone są w mieszance olei. Peeling bardzo dobrze radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka. Kiedy potrzebowałam mocnego złuszczania używałam go na suchą skórę, w przypadku delikatniejszego nakładałam na mokrą. Po zabiegu skóra jest wygładzona, miękka i dobrze nawilżona. Zdecydowanie jednak bardziej polubiłam imbirowy oraz bambusowy peeling z tej marki.

Zobacz post

Udało mi ostatnio wygrać w konkursie Nature Queen, który organizowany był na ich instagramowym profilu. Wczoraj kurier wręczył mi paczkę w której znalazłam trzy solne peelingi, a dokładnie Imbir, Bambus i Jagody Acai oraz Olej z pestek truskawek. Bardzo się ucieszyłam z wygranej, bo właśnie dzięki tej marce polubiłam solne peelingi. W moich chmurkach możecie znaleźć już opinię na temat wersji Imbirowej i Bambusowej, ponieważ miałam okazję testować je wcześniej. Peelingi są gęste, zawierają sporo drobinek soli, które świetnie usuwają martwy naskórek. Po spłukaniu ciało jest nawilżone, dzięki olejom w składzie, nie ma potrzeby aby dodatkowo stosować balsam. Dużym plusem jest również ich zapach, cudo! Na pierwszy ogień pójdzie u mnie wersja Jagody Acai, bo tej akurat wcześniej nie miałam.

Zobacz post