Wibo

Kredka do ust Wibo Nude lips o numerku 2. Kupiłam ja na promocji w Rossmannie, szukałam mojej ulubionej z lovely lecz nie mogłam znaleźć. Kredka ma śliczny kolor nude, który od razu mi się spodobał. Kredka ma fajna konsystencje, jest dobrze napigmentowana, przyjemnie się ja aplikuje. Nie wysusza ust, jedyny mankament to fakt, iż nie należy do trwałych. Kredka niestety nie jest wykręcana i trzeba ją ostrzyć. Można poprawiać w ciągu dnia.

Zobacz post

Wibo, Nude Lips, kredka do ust o numerku 2. Mój aktualny faworyt, choć początkowo bałam się tego brązu, dziś jestem w nim zakochana i sięgam po niego najczęściej! Ma aksamitną konsystencję, świetnie rozprowadza się na ustach, nie podkreśla suchych skórek, ani nie wysusza ust. Jest matowa, zasycha na ustach i nie zostawia po sobie śladów. Takie kosmetyki do ust lubię najbardziej, nie znoszę kiedy coś mi się świeci, albo gdy przyklejają mi się włosy. Trzyma się przyzwoicie, zjada się delikatnie. Jej cena na promocji to maksymalnie 4 złote, myślę że naprawdę warto, szkoda tylko że jest tak mało kolorów- jedynie trzy. Mam wszystkie w swojej kolekcji, ale chętnie bym ją powiększyła o kolejne.

Zobacz post

Kredki do ust Wibo z serii Nude Lips. Kupiłam je na Rossmannowej promocji, kiedyś kupiłam 3, a teraz postanowiłam dokupić 2 i 4, a także ponownie 3, bo ta pierwsze jest już na wykończeniu. W tych kredkach jestem zakochana! Mają aksamitną konsystencję, świetnie rozprowadzają się na ustach, nie podkreślają suchych skórek, ani nie wysuszają ust. Są matowa, zasychają na ustach i nie zostawiają po sobie śladów. Trzymają się przyzwoicie, zjadają się delikatnie. Aktualnie moim faworytem jest ta w odcieniu brązu, początkowo się jej bałam, ale okazało się, że niepotrzebnie, jest świetna i bardzo ją lubię.

Zobacz post