Soraya

Tayen

Czy są tu jeszcze jakieś fanki melona? Jeżeli tak to doskonale trafiłyście!
Ten produkt pachnie jak faktyczny owoc i jest cudowny.
Sorbet ma konsystencję galaretkowatą, która dobrze się rozprowadza. Początkowo skóra jest po niej lepka, ale szybko kosmetyk się wchłania i cały czas pięknie pachnie!
Na pewno nie jest to produkt turbonawilżający, ale podczas codziennego stosowania dobrze sobie radzi i skóra po nim zostaje przyjemna.
To już moje drugie zakupy tego sorbetu i na pewno jeszcze po niego wrócę

anethyy

Pamiętam jak była wyprzedaż w Rossmannie produktów do ciała marki Soraya z serii #foodie i wtedy skusiłam się na kilka kosmetyków, między innymi na supernawilżający sorbet do ciała o zapachu melona 🍈
Niestety totalnie mi się nie sprawdziła i wręcz chciałam, żeby w końcu sięgnęła dna Zapach melona jest dla mnie drażniący, tak samo w smaku jak i zapachu (następnym razem muszę dokładniej patrzeć na zapachy kosmetyków)
Konsystencja jest gładka ale gęsta, dobrze nabiera się na palce i rozprowadza po ciele. Niestety na mojej skórze zostawiała lepką warstwę, a dłonie mega się kleiły, co doprowadzało mnie do 😡.. Żadnego supernawilżenia nie zauważyłam, a wręcz przeciwnie, moja skóra była jeszcze bardziej przesuszona.

megianto

Sorbet do ciała od Soraya o zapachu melona. Udało mi się go kupić na do widzenia w Rossmannie za 3.99 zł, gdzie cena regularna wynosi kilkanascie złotych.
Już go kilkakrotnie używałam i jestem zadowolona. Sprawdza się dobrze w letnie dni.
Po otwarciu opakowania czuć intensywny zapach melona, który jest bardzo przyjemny. Kolor sorbetu to delikatna zieleń, a po nałożeniu na dłoń jest praktycznie przezroczysty. Konsystencją przypomina żel także szybko się rozprowadza po ciele i równie szybko wchłania. Zapach na ciele utrzymuje się przez długi czas choć już nie jest tak intensywny jak ten z opakowania. Skóra jest nawilżona i delikatna w dotyku. Sorbet nie pozostawia lepkiej warstwy. Został zapakowany w pudełeczko jak to od kremu, co pozwoli wykorzystać produkt do ostatniej kropli.

Bernixd

Supernawilżający sorbet do ciała od Soraya jest w moich rękach od dłuższego czasu. Kupiłam go w Hebe na promocji, nie ukrywam, że był to zakup "w ciemno", ponieważ środek był szczelnie zaklejony, więc nie mogłam ocenić konsystencji i zapachu. Lecz na tyle lubię melona i jego woń, więc się zdecydowałam. Kiedy w domu użyłam go pierwszy raz, oceniłam, że jest to typowo letni nawilżacz, więc testuję go od niedawna.
Po pierwsze cudna szata graficzna. Konsystencja jest lekka i żelowa. Kolor jest niestety mega sztuczny, czego nie lubię. Zdecydowanie na korzyść byłby fakt, jakby nie dodawali barwnika.
Balsam szybko się wchłania, ale trzeba uważać aby nie nałożyć go za dużo. Jak przesadzimy z ilością to straaaasznie się klei i roluje. Podoba mi się zapach, taki melon z odrobiną jogurtu . Typowo letni. Nie zauważyłam jakiegoś dużego nawilżenia, jest to raczej taki umilacz bez wyraźnych efektów.
Mimo wszystko polecam🍈🍈🍈

Brill

Przy ostatnich zakupach w Naturze skusiłam się na supernawilżający sorbet od Soraya, który został już wycofany z oferty ale na sklepie zostało parę sztuk i to po fajnej cenie to grzech się było nie skusić. Sorbet ma śliczny zapach melona oraz galaretowatą jasnozieloną konsystencję. Kosmetyk łatwo wydobyć z opakowania i bezproblemowo rozprowadza się po ciele. Sorbet szybko się wchłania, nie pozostawia po sobie tłustego filmu a skóra po jego użyciu jest idealnie nawilżona, gładka i mięciutka. Szkoda, że zapach kosmetyku na ciele się nie utrzymuje bo praktycznie zaraz po wchłonięciu już go nie czuć. Sorbet bardzo przypadł mi do gustu i zostanie ze mną na dłużej.

Bernixd

Było denko, to teraz czas na pokazanie moich ostatnich zakupowych łupów. Części z tych kosmetyków nie miałam okazji jeszcze testować. Czekają na swój moment .
Zakupiłam:
💎 Tonik Natura Estonica. Jest to dla mnie totalna nowość. Jeszcze nie testowałam, ale już za chwilę skończy mi się produkt, który aktualnie używam, więc lada chwila zabieram się za testy.
💎 Sorbet do ciała o niebiańskim zapachu melona. Wiem, że zaraz zima i stawia się raczej na ciężkie kremy o ciężkim zapachu. Ale jako fanką melona, nie mogłam się oprzeć!
💎 Truskawkowy peeling do ust. Jeszcze nigdy nie używałam tego typu produktu. Był on dodaniem do gazety. Zapach cudowny, słodki, niczym żelki. Myślę, że w okresie zimowym, kiedy bardzo często usta są przesuszone, taki kosmetyk może być wybawieniem.
💎 Balsam do ciała od Nivea róża i olejek arganowy. Zapach cudowny. Trochę pudrowy, trochę różany. Szybko się wchłania lecz pozostawia na skórze dziwną lepką warstwę, co mi się średnio podoba.
Znacie i używacie, któryś z tych produktów?

Maja

Sorber do ciała melonowy. Błyskawicznie odświeża, nawilża i pobudza! Świetnie pachnie i co najważniejsze zapach utrzymuje się na skórze. Ma ciekawa lepka konsystencję. Dobrze się rozprowadza oraz nie zostawia na skórze lepkiej mazi. Szybko się wchłania. Balsam jest z Soraya. Myślałam że takie małe opakowanie skończy mi się po tygodniu. Ale zadziwiająco bardzo długo ju, go mam i jeszcze trochę zostało.😃

vianna

Soraya #foodie supernawilżający sorbet do ciała mango. Znalazłam go kiedyś w promocyjnej cenie w Lidlu i takim sposobem kupiłam go za około 4zł. Byłam ciekawa jak się sprawdzi ponieważ moja skóra jest wiecznie sucha i wymaga nawilżenia. Sorbet ma jasnozielony kolor i konsystencję pomiędzy masłem, a galaretką. Przyjemnie chłodzi podczas nakładania na ciało i nie pozostawia tłustej warstwy. Zapach jest bardzo intensywny, dla mnie nawet zbyt mocny i bardziej arbuzowy niż melonowy. Nie daje efektu "supernawilżenia" jak zapewnia producent bo po kilku godzinach nie ma po nim śladu.

claoos

Mam tyle próbek, że postanowiłam na nowo wszystko powoli zużywać. Tutaj próbka balsamu do ciała Soraya. Seria #foodie super nawilżający sorbet do ciała o zapachu melonu. Zapach jest boski. Słodki, owocowy, bardzo mi się podoba. Konsytencja takiej galaretki, taki balsam to dla mnie nowość. Z chęcią kupię pełnowartościowy kosmetyk.

nostami

Ostatnio w moim Lidlu natknęłam się na przecenę produktów z linii #foodie firmy Soraya. Wszystko znalazłam w tym "moim" ulubionym kartonie, do którego mało kto odważy się zaglądać Kosmetyki były przecenione o połowę i kosztowały 3,50-6,50 zł!!! Początkowo miałam w planach podarować je pewnym Clouders, ale po powąchaniu ich w domu zwariowałam i pobiegłam do Lidla po więcej
Na zdjęciu znajduje się wygładzający mus do ciała JAGODA, który pachnie po prostu przesłodko Dalej supernawilżająca galaretka o zapachu MELONA - dziś ją otworzyłam (jest zabezpieczona złotkiem) i ten zapach to najsłodszy melon jakiego można sobie wyobrazić, aż ślinka cieknie! W małej fioletowej tubce znajduje się zmiękczający peeling do stó o zapachu MIODU MANUKA - jest słodki i delikatny i świetnie zaspokaja jesienną potrzebę słodyczy
Wszystkie te produkty totalnie mnie sobą zauroczyły i z pewnością przygotuję Wam o nich chmurki ;-) Teraz, kiedy za oknem coraz brzydsza pogoda takie kosmetyki strasznie umilają pielęgnację i przypominają słoneczne lato