7 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 12.09.2018 przez pinka992

Maybelline Affinitone, Podkład do twarzy, nr 14 Creamy Beige

Maybelline Affinitone. Dostałam od Mamy kupiła go i kolor jej podkładu nie odpowiadał. Użyłam kilka razy dla mnie ten kolor jest też za mocny. Fluid utrzymuje się bardzo długo na twarzy, lecz mi strasznie zapycha cerę mam po nim pryszcze. Zdecydowanie wolę podkłady z serii Fit Me matte lub true Match.

Zobacz post

Ulubieńcy minionej dekady

Hej! 👋🏻

Pokażę Ci dzisiaj zestaw kosmetyków, które kiedyś uwielbiałam i bez których nie wyobrażałam sobie żadnego wyjazdu.

Kiedyś jako podkład zawsze wybierałam Affinitone. Trzymał mi się długo, nioksydował, ładnie współpracował z innymi mokrymi produktami i miał średnie krycie co mi w zupełności wystarczało.

Jeśli o korektor chodzi to też wybierałam te z serii Affinitone. Nigdy nie miałam problemu z wielkimi cieniami/sińcami jedynie starałam się korygować swoją "dolinę łez", gdyż według mnie wyglądała po prostu jak krater pod okiem. Korektor trzymał się długo, przypudrowany jeszcze dłużej. W połączeniu z podkładem Affinitone tworzyły zgrany duet. Nie przesuwał się i był kryjący (ładnie przykrywa niedoskonałości).

Kolejnym z moich niegdysiejszych ulubieńców był puder transparenty z Manhattanu. Byłam nim oczarowana. Dodawał matu, nie dawał koloru - działał tak, jak powinien. Po prostu go uwielbiałam. Zauważyłam też, że był mało wydajny - bardzo szybko sięgnęłam denka.

Puder Modelujący HD z Inglota, nr 502 nadal jest jednym z ulubieńców. Używałam go wtedy i używam nadal jako bronzera, bo ma do tego świetny kolor. Pomijając fakt, że uwielbiam produkty Inglota to puder ten ma niesamowitą pigmentację, bardzo łatwo i szybko się z nim pracuje. Długo utrzymuje się na twarzy. Nie można sobie nim zrobić "krzywdy". Można go używać do konturowania, ale dobrze sprawdza się też do ogólnego "opalania". Nadal bardzo go lubię.

Naked Basics z Urban Decay, czyli moja pierwsza "droga" paleta. Dostałam ją wówczas na święta od swojego przyjaciela. Był moim ulubionym prezentem kosmetycznym, które otrzymałam w ówczesne Święta. Niestety jeden z cieni już od początku był uszkodzony, ale to niczemu nie przeszkadzało. Cienie są niesamowitej pigmentacji - wystarczy tylko lekkie muśnięcie pędzlem i mamy na nim cudowną mgiełkę koloru. Bardzo łatwo można wykonać dzięki tej palecie delikatny, dzienny makijaż jak i wieczorowe smokey eye. Bardzo długo utrzymują się na powiekach, nawet bez żadnej bazy. Lekko się osypują, ale można nad tym zapanować. Byłam w tej palecie absolutnie, totalnie, niezaprzeczalnie i nieodwoływalnie zakochana. Szkoda, że się bardzo szybko rozpadła...

Eyeliner z Eveline, "2000 kalorii" - jeden z najlepszych eyelinerów jakich kiedykolwiek używałam. Bardzo łatwo się wykonuje nim kreskę - jaskółka mi nie straszna! Eyeliner długo trzymał się na powiece. Był naprawdę bardzo wydajny. Używałam bardzo długo. Największy plus to taki, że nie zasychał - mój ulubieniec wśród eyelinerów.

Moim ulubieńcem wszech czasów był Twist Up The Volume z Bourjois (ale tylko wodoodporny!), wiadomo - najpierw nieskręconą szczoteczką wydłużałam rzęsy i później myk! i skręconą pogrubiamy je - CUDO! Szkoda, że już go nie ma...

Szminka - tutaj produkt, który albo się kochało, albo nienawidziło, czyli płynna pomadka z Bourjois Rouge Edition Velvet - u mnie w kolorze 05 Ole Flamingo! Ja ją pokochałam! Była tak trwała, że żadne upały, deszcze, armagedony nie było mi straszne. Pomadki z Rouge Edition Velvet kocham do dzisiaj.

Mgiełka i bibułki matujące. Mgiełka z Efektimy - moja pierwsza ever, sprawiała, że twarz nie wygląda jak maska a dodatkowo w ciepłe dni cudownie koiła i chłodziła moją twarz. Bibułki matujące przydawały mi się najbardziej kiedy chciałam zmatowić powierzchnię nad ustami i strefę T. Choć nie pamiętam ich zbyt dobrze, chyba były jednak bublem. 🙈

Teraz większości tych kosmetyków nawet bym nie kupiła ponownie, a co dopiero je tak zachwalać i polecać pod niebiosa.
A Ty? Masz takie koszmarki w kosmetykach, które kiedyś kochałaś, a dziś nie masz pojęcia dlaczego tak było? 🙃

Zobacz post

Maybelline Affinitone, Podkład do twarzy, nr 14 Creamy Beige

Maybelline Affinitone, Podkład do twarzy, nr 14 Creamy Beige.
Mam już go dłuższy czas. A raczej jestem w trakcie drugiego opakowania. Bardzo mi przypadł do gustu ten podkład. Czasem wydaje mi się nieco za jasny. Zwłaszcza ostatnio po tym jak się opaliłam trochę na buzi. A to rzadko mi się zdarza. Przeważnie jedynie ręce i ramiona miałam zjarane, a reszta blada.
Wygląda ładnie na buzi. Dobrze się go wtłacza. Ładnie się łączy z suchymi produktami. Naprawdę cieszę się, że na niego się skusiłam.
Mam wrażenie, że zrobił się jeszcze bardziej rzadki, ale nie przeszkadza mi to aż tak bardzo.
Mogę go z czystym sumieniem polecić.

Pozdrawiam,
Janettt

Zobacz post

Zakupy Rossmann test kosmetyków makijaż

Moje dwa zamówienia z Rossmanna na promocji -55%. Zakupy przez internet bywają naprawdę fajne. Nie muszę się dobijać do półek, a tylko idę i odbieram zamówienie.


W zamówieniu znalazły się:
Lovely Paletka 16 cieni do powiek, Call Me Crazy - cudne kolory, sztos po prostu. Jestem zakochana
Wibo #Wibofitfreak, Konwerter do podkładu do twarzy - bardzo mnie ciekawiło, dzięki niemu odratowałam stary eyeliner!
Wibo #Wibofitfreak, Forever Better Skin, Podkład do twarzy, nr 2 Warm Beige - jest nieziemski - na twarzy wygląda bosko, może trochę za jasny dla mnie, ale rozważam zakup ciemniejszego
Lovely Liquid Camouflage, Korektor w płynie, nr 03 - kupiłam 2, bo często używam korektora i szybko się kończy, a ten to mój nr 1!
Cashmere Baza pod makijaż, 3D Silicone, Wygładzająca - bardzo chciałam wypróbować tą markę i mam w końcu okazję.
Lovely 1st Step Primer, Baza pod makijaż, Matte All Day Long, Matująca - jak już robiłam zapasy to stwierdziłam, że wezmę jeszcze jedna bazę, tym razem Lovely, zapowiada się ciekawie po pierwszym użyciu.
Maybelline Affinitone, Podkład do twarzy, nr 14 Creamy Beige - na zapas też kupiłam podkład którego aktualnie używam i dobrze się u mnie sprawdza. A że zapieczętowany to może poleżeć póki nie wykorzystam starego i nowego z Wibo.
Bourjois Twist Up, Tusz do rzęs 2w1, 23 Black, Zwiększający objętość - bardzo mi przypadły tusze siostry i mamy, a mają wersję pogrubiającą i wydłużającą, ja wybrałam inny wariant i jestem zadowolona, efekt jest świetny.
Eveline Hybrid Professional, Lakier hybrydowy, nr 298 Snow White oraz nr 300 Coal Black - lakiery tej marki są świetne, a że brakowało mi czerni i bieli to wzięłam je bez wahania.
Wibo Eyeliner Deep Black
Wibo Electric Blue, Eyeliner (ten eyeliner i ten wyżej już miała, długo ze mną wytrwały, zwłaszcza czarny także z przyjemnością uzupełniam zapasy)
Wibo Pro Beauty Flock Sponge gąbeczka do makijażu - fajnie się nią naklada makijaż. Jest jakby welurowa i mam nadzieję dzięki temu nie będzie mi tak pękać jak te zwykłe.

Pierwszy raz chyba tak zaszalałam w Rossku. A na zdjęciu z makijażem możecie zobaczyć niemal wszystkie użyte produkty na buzi.
Nie wykorzystałam jedynie bazy silikonowej, eyelinera kobaltowego, podkładu Maybelline i hybryd. Tak wszystko wylądowało na mojej buzi. Jedynie korektor stary, bo mam jeszcze końcówkę, ale ten sam odcień.

Pozdrawiam,
Janettt

Zobacz post

zakupy rossman biedronka

Wczoraj pojechałam odebrać zamówienie z Rosska i przy okazji mama jeszcze kupiła sobie farbę do włosów, mi gąbeczkę KillyS i siostrze pęsetę z niby 24-karatowym zlotem za 12zł bodajże, którą ją wybrałam. Do tego jeszcze robiąc zapasy spożywcze w Biedrze kupiłyśmy maseczkę Niuqi.
Przez neta zamówiłam mój ulubiony korektor (był na przecenie, więc tym bardziej się cieszę, a i tak go potrzebowałam, bo mój się prawie skończył). Do tego podkład, bo te moje zaczęły mi się łuszczyć poza tym pieką mnie od nich oczy - dużo osób zachwalało te podkłady, był na przecenie to się skusiłam i nawet z kolorem trafiłam idealnie! Ładnie się wtapia i myślę że się polubiliśmy, choć teraz te maseczki to pewnie przestanę używać podkładu. Gąbeczki do nakładania też już używałam i wydaje się ok, choć ciężki ją umyć w tym najcieńszym miejscu. Mam nadzieję nie zacznie szybki pękać.
Mamie zamówiłam szampon do włosów Nievea, jej się kończy, a nigdzie indziej nie był dostępny, a tu od razu na przecenie! Jej bardzo pasuje, bo dobrze jej się rozczesują po nim włosy, w ona nie uznaje odżywek i masek, bo nie lubi czekać z tym na głowie i spłukiwać. Taki leń.
No i pomadkę sobie kupilam - wybrałam tą bo daje kolor, a w zasadzie podkreśla naturalny kolor ust. Wygląda fajnie. Kupiłam ją z myślą o pracy, ale zapomniałam, że wszedł obowiązek maseczek i w sumie jest to uciążliwe, bo ubrudzę sobie maseczkę. Dziś tak się stało. A usta płaczą... No ale coś się wymyśli. Mam nadzieję szybko wycofają się z tych maseczek, bo w pracy jest naprawdę ciężko i przez nie dodatkowo źle się czuje.
Zakupy szybkie, ale udane.

Pozdrawiam,
Janettt

Zobacz post

Maybelline Affinitone, Podkład do twarzy, nr 14 Creamy Beige

Każda z nas wie jak ważny jest dobór odpowiedniego podkładu. Czasami musimy przejść przez wiele sredniakow, żeby znaleźć ten jedyny. Czy jest nim ten podkład? Ciężko mi powiedzieć, bo z jednej strony strony jest to jeden z lepszych podkładów jakie miałam. Można sobie nim budować krycie, przy mniejszej ilości wyrównuje koloryt skóry, ale nie tworzy od razu efektu maski. Kolor fajnie wtapia się ze skórą, nie odcina się. Ma dość wodnistą konsystencję, trzeba się przyzwyczaić do niej, bo ja dalej bardzo często wyciskam sobie za dużo produktu. Ja mam odcień 14, czyli creamy beige i jest dla mnie jak najbardziej ok.

Zobacz post


kosmetyki podklady maybelline

Podkłady Maybelline New York AFFINITONE.
Numer 14 Creamy Beige
Idealnie dopasowują się do odcienia skóry bez efektu maski.
Posiada witaminę E i perełki które zapewniają uczucie świeżości.
Podkład długo utrzymuje się na twarzy.
Skóra nie jest po nim wysuszona.
Ma fajną, delikatną konsystencję dzięki czemu dobrze rozprowadza się na skórze.
Czasami podkreśla suche skórki.

Zobacz post

-

Z racji tego,że udało mi się w tym roku trochę opalić, postawiłam kupić nowy nieco ciemniejszy podkład.
Zdecydowałam się na Maybelinne Affinitone w odcieniu nr.14 Creamy Beige.
Kupiłam gosobie w Rossmannie w promocyjnej cenie 19.99 zł. Dodatkowo miałam kupon dzięki któremu przy zakupie podkładu i gąbeczki tańszy produkt był -50%
Podkład ten jest przeznaczony do wszystkich typów skóry.
W składzie zawiera witaminę E i olej arganowy.
Tubka o pojemności 30 ml.
Jego formuła jest bardzo płynna, przez co trzeba uważać przy nakładaniu. Gdy miałam go po raz pierwszy, dobrych kilka lat temu, ubrudziłam sobie koszulkę
Wtedy też nie do końca się polubiliśmy, bo nakładałam podkład palcami, bo stwierdziłam że pędzel to tylko strata czasu.
Dlatego też robił smugi i nie wyglądał ładnie na mojej twarzy.
Z pewnością duże znaczenie miała też pielęgnacja skóry, więc to też mogło zaszkodzić.
Teraz nakładam ten podkład zwilżoną gąbeczką i jest idealnie. Nie potrzebuję mocnego krycia, a zaledwie wyrównywania kolorytu mojej twarzy. Dlatego też mała ilość w zupełności wystarcza. Podkład idealnie dopasowuje się i wtapia ze skórą, dzięki czemu nie ma efektu maski, pozostawia twarz gładką. Pamiętam z pierwszego użycia,że podkreślał mi suche skórki, jednak teraz nie ma tego problemu. Podkład ma działanie nawilżające i na dobrze przygotowanej buzi pięknie się prezentuje.
Nie ma uczucia ściągnięcia, podkład jest dla mnie niewyczuwalny.
Jego wykończenie jest można powiedzieć matowe, ale twarz nie wygląda sucho, śmiało mogę powiedzieć,że jest nawilżona.
Co do trwałości nie mogę się wypowiedzieć, bo nie robię ekstremalnie długich testów. Podkład mam na twarzy rzadko, bo nie maluję się na co dzień. Jeśli jednak już robię makijaż to nakładam go na wyjście i zmywam zaraz po powrocie do domu, czyli maksymalnie jest to 3-4 godziny.
W tym czasie podkład pozostaje na swoim miejscu, nie wyciera się gdy nie dotykamy twarzy, cały czas ładnie się prezentuje.

Zobacz post
1