W cerfurze na wejściu stoją koszyki z pudełkami ( wiele ludzi pakuje w nie zakupy).
A tutaj niezweryfikowana lista produktów
Nie wszystko jest takie czarno-białe w życiu, napiszę Wam po krótce jaką mam w domu sytuację. Oczywiście wiem o co chodzi w całej akcji, jednak mam nadzieję, że chociaż przeczytacie. Moja mama pracuje w Rosyjskiej firmie ok 7 lat. Firma identyfikuje się jako syberyjska, produkuje naturalne witaminy i kosmetyki z naturalnym składem. Korzystamy z tych produktów od lat, jeśli chodzi o witaminy, ludzie mają po nich dobre efekty. Nie opisuję tutaj tych kosmetyków, bo i tak nie opisuję wielu, po prostu najmniej to lubię, składy itd to nie jest taka prosta sprawa do opisu, ale nie ważne, nie chodzi o DC. Tak czy inaczej korzystam, bo są dobre, ale wpis i tak nie ma się skupiać na kosmetykach. Tata jest po zawałach, ma niezdolność do pracy. Mama ma problemy zdrowotne i ciężko jej w normalnej pracy na etat, tutaj pracuje z domu. Mama dosłownie żyje tą firmą i co teraz? To jej jedyne źródło utrzymania, ja pracuję, ale budujemy się z narzeczonym, kiedyś mnie raczej w domu nie będzie. Co w takiej sytuacji? Nie wiem jak zareagują ludzie, którzy też używają tych produktów, ale chciałam Wam tylko pokazać, że odcienie szarości też istnieją. Na pewno nie zostawi czegoś, w co angażuje się tyle lat tak ot, tym bardziej, że te witaminy i balsamy nieraz ludziom pomogły. Też bym chciała żeby sytuacja na Ukrainie się uspokoiła... sama dyrektorka oddziału tej firmy w Polsce jest Ukrainką.
Świetny pomysł ! Już spisuje kody , nawet jeżeli przyjdzie mi się z czymś pożegnać to płakać z tego powodu nie będę .
Bardzo fajnie to ujęłaś. Taki protest w formie niekupowania najbardziej uderzy w zwykłych ludzi, którzy niczemu nie są winni.
Myślę, że to jeszcze zależy od tego, jaka to firma. Ale myślę, że w przypadku tych wielkich koncernów jednak inicjatywa podjęta w tym wątku może odnieść jakiś pozytywny skutek, nawet jeśli nie będzie on wielki, nie niszcząc przy tym życia zwykłych, niewinnych ludzi.
Ta firma ma oddziały w wielu państwach, w Polsce akurat słabo idzie, więc nie jest tak znana. Nie jest nam do śmiechu, bo też rodzice mają kredyt na dom. Poza tym używamy tych produktów i mnie podtrzymują przy funkcjonowaniu (mało jem, nie mam wielu sklepów z super żywnością w okolicy, nie jestem w stanie dostarczyć wszystkich potrzebnych składników z diety). Nie wiem czy zrobić zapas czy co. Co zrobić jak zarobki się zaczną sypać, to nie jest tak do końca jak z pracą na etacie, że jak nie ta to następna.
Co do całej akcji. Spróbuję razem z mamą choć może być ciężko. Zwłaszcza, że mama potrafi pójść beze mnie na zakupy
także mam takie wrażenie. za to bardzo podobają mi się to jak szkoły włączają się w zbiórki dla ludzi z Ukrainy, według mnie to pomoże bardziej, ale każdy stara się jak umie i pomaga jak umie. szanuję za tą akcję i życzę powodzenia ludziom, którzy biorą w niej udział