Panny Młode 2017 i 2018!
Strona 2 / 4

09.09.2017
Tak naprawdę to jest w kropce, mam tylko salę i kościół. Ciężko mi się zmotywować do tych przygotowań bo wiem, że to nie będzie ten najpiękniejszy dzień w życiu Wesele robimy tylko i wyłącznie dla rodziców, którzy wymusili je na nas. Zazdroszczę tym, którzy robią po swojemu i nikt im się do tego nie wtrąca.

A ja 22 lipca 2017 Mamy prawie wszystko... Z wyjątkiem zaproszeń i nauk przedmalzenskich: D

@RudaWi , straszne przykre to co piszesz moim zdaniem nikt nie powinien na nikim wymuszać takich decyzji, to powinna być decyzja partnerów jak będzie wyglądać ich wesele. Mam nadzieję jednak, że z biegiem czasu stanie się to dla Was przyjemne i będziecie czuć, że chcecie tego w 100%... Rodzice pokrywają koszty u Was w 100%? Bo jeśli nie to po prostu stawiaj na swoim...
Dla mnie też przez moment te przygotowania do ślubu były męczące i zniechęcające, dopiero w momencie kiedy uświadomiłam sobie, że to jest jedyny taki moment w życiu, że to będą moje pierwsze i ostatnie przygotowania do ślubu to zaczęłam podchodzić do tego z większą przyjemnością

@Laraine My wesela mieć nie chcieliśmy, rodzice oczywiście nie mogli tego przeboleć bo jestem jedynaczką, no i jak tego nie świętować, że jedyne dziecko wychodzi za mąż? Rodzice finansują wesele a my wszystko co byłoby potrzebne aby wziąć sam ślub. Zawsze marzyła mi się skromny ślub i 3-4 godzinny obiad dla najbliższych, a będę miała huczne wesele, na którym będę najbardziej nieszczęśliwą osobą Wiem, że wygląda jakbym przesadzała ale takie są moje odczucia.
Wątpię aby udało się jeszcze coś zmienić, mieliśmy już 3 spotkania w tej sprawie i ciągle kończy się szantażem emocjonalnym ze strony mojej mamy - "Nie rób mi tego, serce mnie boli, jesteś naszym jedynym dzieckiem, co powie rodzina?"
Ehhh...
Życzę Wam wszystkim dziewczyny, żeby ten dzień był Waszym wymarzonym.


Dokładnie, rodzice potrafią być straszni. Rodzice mojej przyjaciółki i jej narzeczonego nie pozwolili im nawet zaprosić najbliższych przyjaciół na wesele. Powiedzieli, że "ewentualnie jak chcą to mogą przyjść do kościoła"...

Straszne jest to co piszecie dziewczyny. Dla mnie jest nie do pomyślenia, by rodzice decydowali i zmuszali mnie do czegokolwiek. Ale to może dużo jest wspólnego z tym, w jakiej relacji jesteście na co dzień. Ja jestem z rodzicami na stopie przyjacielskiej/partnerskiej i rodzice we wszystkim mnie wspierają a ja ich. Ale np. W rodzinach moich koleżanek w których jest bardziej "autorytarne" podejscie rodzicow niestety tak nie ma i tez takie "szantaze" emocjonalne wystepuja. Moim zdaniem ten nasz slub to ma byc najszczesliwszy dzien W NASZYM ZYCIU i to my mamy czuc sie jak ksiezniczki, a nie jak marionetki w czyichs dloniach. Wiem, ze to moze byc trudne ale ja mimo wszystko probowalabym postawic na swoim i wytlumaczyc rodzicom spokojnie ze zle czuje sie na takich duzych weselach i nie chce tego, ze zalezy mi na skromnym weselu. Kilka razy podkreslilabym moje argumenty. Wiem ze to nie zawsze dziala, ale moze za ktoryms razem by poskutkowalo. Nie jestem w takiej sytuacji na szczescie. Wspolczuje @rudawi


No i tutaj pies pogrzebany. Wlasnie z takimi relacjami najciezej dogadac cie z rodzicami.

Ja jeszcze pewno daleko przed, choć powolutku zaczynamy o tym myśleć. Fajny wątek, na pewno będę zaglądać

Świetny temat ! Dopisze się do listy gdy ustalimy termin ślubu,a to najwcześniej w maju ;p

@RudaWi znam ten ból, u mnie też były niezłe przeboje z weselem plus wojna partyzancka na linii moi rodzice - teściowa, a skończyło się na mojej wizycie u psychologa jak patrzę na to po dwóch latach, to dalej nie rozumiem o co in wszystkim chodziło. Trzymaj się! Być może jeszcze ten dzień bardzo ci się spodoba!

Fajny wątek ja narazie nie planuje ale napewno nie zrobię wielkiego weseliska - przeraża mnie to organizowanie, nie potrzebna mi taka wielka impreza

@Laraine Ja mam 12 maja 2018
Mamy w zasadzie wszystko sale, kamerzystę, fotografa, samochód itp. Jeszcze zostały nam ubrania i kościół w zasadzie to tyle. Ja potrzebuję natomiast pomysłów jak zapełnić salę bajerami. Mam dość dużą salę a mało ludzi i chciałabym żeby zrobiło się bardziej tłoczno przez dekorację. Szukam inspiracji !

@CichooBadz dla mnie są cudownością takie duże balony owinięte tiulem , które wiszą przy suficie niestety nie mogę teraz nigdzie znaleźć tego zdjęcia, ale chciałabym takie !

@cammmi Jeżeli chodzi o przyczepienie do sufitu balonów akurat jest bardzo wysoka sala i nie bardzo. Chodzi mi bardziej o dekoracje, które mogą stać na ziemi .

@CichooBadz jednym z moim zdaniem lepszych pomysłów jest zorganizowanie "fotobudki" samemu. Jeśli nie wynajmujecie takiego sprzetu to fajnie jest zrobić ją samemu, wystarczy trochę miejsca odgrodzić parawanami, postawić krzesełka lub jakieś pufy oraz kosz z gadzetami typu smieszne okulary, kapelusze, peruki i tabliczki. Goscie moga robic sobie tam zdjecia sami telefonami, lub mozecie umówić się z fotografem by od czasu do czasu tam sie zjawil. Ludzie lubią takie rzeczy i zawsze dobrze sie przy tym bawia. A jeśli chodzi o typowo dekoracyjne rzeczy to ja uwielbiam latarnie/latarenki jak na zdjeciach. Można też wynajmowac swietlne napisy jesli lubicie takie bajery. Nie wiem w jakim stylu planujecie ślub, ale do takich lekkich, nieco rustykalnych wnetrz pasują skrzynki, wiejskie kwiaty itp



