Nie do końca wiem, czy dobrze zinterpretowałam pytanie, ale ja jestem zdania, że żadna praca nie hańbi, lepiej mieć "jakąkolwiek" pracę niż nie mieć żadnej. Dla mnie osobiście głównym wyznacznikiem są najpierw pieniądze, a zaraz po tym atmofera, więc jeśli odpowiada Ci pierwsze, a po chwili orientujesz się czy odpowiada Ci również drugie to dla mnie praca idealna, na ten moment. Ale zastanowiłabym się, czy biorąc pod uwagę poprzednie stanowiska nie będzie to krok w tył jeżeli chodzi o rozwój zawodowy nie wiem ile masz lat i ile stanowisk już w życiu miałaś, ale moje 30 lat mnie nauczyło, że nigdy nie wiadomo gdzie zawodowo będę za te kilka lat - jak miałam 24 lata to byłam zachwycona prowadzeniem drogerii i wypłatą jaką dostawałam, mając 27 zostałam menagerem zespołu logistycznego i to była dla mnie baja, a teraz mając za moment 30 mam ogromną ochotę i uczę się, by za jakiś czas startować na menagera menagerów takich zespołów a planowałam pracować całe życie w zusie lub urzędzie miasta - moje marzenie od liceum.
Już pracowałam tam w okresie studenckim, bardziej sobie myśle, czy na nowo się tam odnajdę. I jestem ciekawa tez spostrzeżeń innych. Jestem po pedagogice, docelowo chciałabym iść w prace biurowa- ale łatwo nie jest. Jak wiadomo praca nauczyciela- to tez nie miliony.
Jak dla mnie spoko jako okres przejściowy, w przerwie między studiami albo szukaniem innej pracy.
Szczerze mówiąc zamiast KFC wybrałabym jakąś restauracje - w takim miejscu można zawsze zarobić też fajnie dzięki napiwkom. Z napiwków często miałam drugą wypłatę
Myślę, że jako okres przejściowy to dobra opcja. W domu nic nie wysiedzisz a pieniądze zawsze się przydadzą. W międzyczasie możesz na spokojnie szukać fajniejszej pracy, która poza pensją będzie też dla Ciebie przyjemnością albo będzie miała wyższe wynagrodzenie.
Dziękuję! Powodzenia w takim razie, zaraz rusza konkurs na Królową DC, to na pewno trochę kryształków Ci wpadnie
Pierwsze 20% mi bardzo opornie szło, później już lepiej. Co jakiś czas tak mam. Czasem idzie szybko, aż się dziwię, że już tyle procent jest, a czasem... no właśnie.
Pytanie z głupich - nosicie dwa łańcuszki? Nie plączą się Wam? Bo ja zawsze jak założę to chwila moment i jeden obwija się w drugi, nie wiem jakim cudem, ale doprowadza mnie to do szału
W końcu się zebrałam i zrobiłam to co od dłuższego czasu planowałam.
Porządnie przebrałam kosmetyki w toaletce. Posegregowalam je na sprzedaż i na oddanie.
Częściowo już trochę oddawałam ale to jeszcze nie było to co chcę.
Zastanawiam się w ogóle nad likwidacja toaletki 🤔😅
Pododawalam dzisiaj chmurki, żeby nabić sobie różowymi chmurkami kryształki, bo zaraz znika podwajanie z barometru. A tu klops, połowa z tych chmurek jest niebieska, a nie różowa. Nie wiem o co kaman, i opisy są długie, i mnie widać i są dwa zdjęcia…