Dresscloud Café
Strona 569 / 2243
Bo większość osób ocenia innych już po pierwszym wrażeniu niestety. Często spotykałam się z takim czymś, że nic o kimś nie wiedzą, nie znają go, a są w stanie określić go. Mi kiedyś moja koleżanka z liceum powiedziała, że po zdjęciu na fb, jak jeszcze mnie nie znała, wywnioskowała, że właśnie jestem taką nadętą dziewczyną, która uważa się za najlepszą itp. a jak mnie poznała to całkiem zmieniła o mnie zdanie
Ja miałam dokładnie taką samą sytuację z moją kuzynką, z którą mimo wszystko mało się widujemy, jedynie na jakiś imprezach rodzinnych. Właśnie ostatnio na weselu powiedziała mi, że zawsze uważała mnie za taką nadętą a okazało się zupełnie inaczej i musi przyznać, że rzeczywiście pozory mylą i nie powinno oceniać się książki po okładce.
Aż mi przypomniałaś jak znajomy kiedyś mi powiedział, ze zanim zaczął ze mną rozmawiać to się mnie bał i czuł duży dystans
Mnie za to ludzie często biorą są damulke, zapatrzoną w siebie i rozpieszczoną jedynaczkę i raczej żadna z tych rzeczy się nie zgadza
Prawda, to zależy od programu studiów, ja na licencjacie miałam na 1 i 2 roku i na 1 roku magisterki, a moja siostra miała tylko 1 semestr na pierwszym roku i 1 semestr na drugim.
Nawet nie wiedziałam tego Myślałam, że tylko studia "sportowe" mają przez trzy lata, a wszystkie pierwsze tylko rok. Liczę na to, że ja w tym roku nie będę miała, bo jak zwykle na mojej uczelni nigdzie nie ma takich planów/programów.
ja miałam wf nawet na pierwszym roku magisterki... i tam po raz pierwszy miałam złamaną rękę taki wf
Myślałam że na magisterce już nie ma wfow Mam nadzieję, że na mojej nie będzie
Ja miałam wf na II roku licencjatu i właśnie na I roku magisterki. Na licencjacie wyvrałyśmy z dziewczynami ćwiczenia ogólnorozwojowe i muszę przyznać, że babeczka dawała niezły wycisk. Wychodziło się stamtąd jak z prawdziwego treningu w wojsku.
Teraz na magisterce wybrałam z koleżanką samoobronę i muszę przyznać, że tutaj te zajęcia mi się podobały, bo było dużo śmiechu i ogólnie atmosfera też była luźna.
Ja za to cały drugi rok i się cieszyłam kiedy wychodziłam z ostatniego wf, bo mówiłam że to ostatni w życiu, a tu widzę, że może być jeszcze na magisterce...
Ja będąc na licencjacie właśnie zdawałam sobie sprawę, że zmierzę się z nim jeszcze na magisterce, ponieważ chodziły ze mną osoby właśnie z magisterki z mojego wydziału. Wiedziałam jednak, że już na pewno nie pójdę do tej Pani, z którą miałam zajęcia. Ale wychodząc z ostatniego wf na magisterce cieszyłam się, że to mój ostatni wf na studiach i teraz jedynie z własnej woli będę mogła ćwiczyć w domu, na siłowni lub jeszcze gdzieś indziej, ale wtedy kiedy sama będę chciała a nie będę miała tego narzucone.
Ja miałam wf przez 2 lata, w tym przez jeden semestr obowiązkowo basen A najlepiej, że mieliśmy mieszane grupy z mężczyznami i na zaliczenie każdy miał przepłynąć kilometr 8 różnymi stylami, oczywiście nikogo nie obchodziło, że dziewczyny mają trochę mniej krzepy jak panowie No a na zwykłym wfie nei mozemy pograć razem w siatkówkę, bo nie mozemy się nawzajem oglądać, mamy osobne sale, w końcu na basenie nie było na co patrzeć jak każdy tylko w stroju Także co uczelnia to obyczaj
halo skończcie, ja liczyłam że przynajmniej na mgr normalnie bede studiować, a nie więcej czasu siedziec na hali sportowej niż w labolatorium @naaatka ja robiłam nawet wfy do przodu, żeby szybciej skonczyc bo tak nie lubilam hahahha
O wykładach z wf jeszcze nie słyszałam. No, ale ze wszystkim tak jest, że na każdej uczelni wymagają czegoś innego albo coś wygląda zupełnie inaczej.