TATUAŻ MATKA-CÓRKA
Dziś wieczorem coś mnie ruszyło na przemyślenia i stwierdziłam, że bardzo kocham moją Mamę i jestem z nią bardzo zżyta. Pomyślałam, że wspólne wytatuowanie jakiegoś drobnego wzoru byłoby meeeeega. Chciałabym pozostać z takim czymś na skórze, co będzie mi przypominało o niej kiedyś kiedy sama będę już stara... Wręcz sama myśl o tym bardzo mnie wzrusza i rozczula...
Nie jestem pewna, czy dałabym radę ją namówić, bo moja mama jest już +50, ale może akurat.
Nie mam jeszcze żadnego tatuażu, dlatego ten byłby wyjątkowy.
Czy któraś z Was posiada wraz ze swoją rodzicielką taki tatuaż? A może spotkałyście się z jakimiś ciekawymi inspiracjami? Albo same wymyśliłyście coś fajnego?
sama bym sobie czegoś takiego nie zrobiła, ale fajny byłby pomysł na znak nieskończoności przewinięty sercem lub na odwrót ♥ o coś takiego jak w tej biżuterii:
Nie wiem jak twoja ale moja mama spojrzałaby na mnie jak na debila gdybym zaproponowała jej tatuaż. Sama może sobie zrobiłabym tatuaż na jej cześć. Myślałabym o czymś co mi ją przypomina, takie pierwsze skojarzenie.
Z moim tatą robimy sobie tatuaże w czerwcu ja indiańskie pióro on indiańską strzałę, za rok planujemy już całą trójką zrobić ten sam wzór też motwy indiański tylko w różnych miejscach jeśli to coś zmienia to moi rodzice są świeżo po 40
Nie popieram takich tatuażów, ale to moje zdanie. Może dlatego,że ze swoją mamą nie mam kontaktu, a z nikim innym czy to chłopakiem czy przyszłym dzieckiem nie zdecydowałabym się na taki tatuaż, bo mnie to nie kręci.
Zależy jaki pogląd na ten temat ma Twoja mama.
Ja bym chciała, ale moja mama w życiu nie dałaby się namówić. Już prędzej tato Wybrałabym jakiś element łączący, może macie coś co obie lubicie? Albo jeżeli mama się da przekonać, to wspólnie pooglądajcie różne motywy i wybierzcie coś, co wam obu wpadnie w oko
Jeśli ja robiłabym taki tatuaż (ale moja mama się nie zgodzi ) to zrobiłabym tatuaż w tym stylu. Jest delikatny, ładny - wybrałabym ulubionego kwiatka, wzór dla mamy z pięknie rozwiniętą rośliną, wzór dla mnie, z rozwijającą się, z jakimiś pączkami.
Całkowicie nie przekonuje mnie idea robienia sobie tatuaży dla kogoś 'w imię miłości'. Nie ważne czy to mama, chłopak, pies czy kot - po prostu tego nie kupuje, koniec kropka. Nie ma to dla mnie nic wspólnego z miłością, oddaniem, uczuciem. Miłość do matki powinna być w sercu, a nie jako dziara na ręce czy gdziekolwiek indziej na ciele. Kochasz matkę to odwiedzaj ją póki ona żyję. Na końcu życia zawsze jest śmierć i jej nie uniknie nikt. Po jej śmierci zostaną Ci dobre jak i złe wspomnienia, a to one są najbardziej wartościowe a nie jakiś napis na - dla mnie żaden dowód miłości. O ludziach których kochaliśmy nigdy nie zapomnimy oni są na zawsze w naszych sercach. Dziara nie pływa w żaden sposób na pamięć i robią to co najwyżej tabletki na koncentracje/pamięć +60 dla osób starszych i w podeszłym wieku. Na dodatek jest to Twój pierwszy tatuaż, więc uważam, że powinien być przemyślany. Miłość to czyny. Natomiast za innymi tatuażami jestem za. Dla mnie nie ma sensu wywierać presji na mamie o zrobienie tatuażu, ale to moja opinia.
popieram w 1000000....%
sama mam 2 tatuaże i nigdy nie zdecydowałabym się na jakiś w imię miłości tym bardziej w imię miłości faceta. ;/
Piszesz, że tchnęło Cię wieczorem...a ja od trzech lat myślę o konkretnym wzorze w konkretnym miejscu, i jeszcze go nie zrobiłam, bo nie mam tej pewności. Lepiej zainwestuj w złote naszyjniki, bransoletki - coś, co przetrwa wiele lat
Oczywiście że będę pamiętała o mamie całe życie i tatuaż nie wpłynie na to, ale taki wspólny 'szalony czyn' byłby kolejnym do kolekcji ciekawych wspomnień i fajnych wspólnych przeżyć Patrząc na taki malutki tatuaż od razu przypominałby się ten dzień i poprawiał humor, że moja mama to taka fajna babka.
Spokojnie, czynami już bardziej nie muszę udowadniać jak bliską mi jest osobą. Spędzamy razem mnóstwo czasu i jesteśmy jak koleżanki. Więc to nie jest tak, że tu chcę zrobić tatuaż dla utrzymania pozoru czy pokazu a w rzeczywistości nie dbam o tą osobę, nie dzwonię czy nie odwiedzam.
Ot kolejny pozytywny akcent w naszym życiu.
Nie ma tu mowy o jakimś dużym pokaźnym tatuażu, tylko o małym i dyskretnym
Ludzie robią sobie tatuaże 'bo po prosu mi sie podoba', i wtedy tatuaż jest cacy? Natomiast jeśli zrobi się go z przyjaciółką i dodatkowo zapisze w swojej pamięci jako wydarzenie z życia, które by przypominało o niej to już nie, bo to by oznaczało, że robi się ten tatuaż tylko dla tej osoby?
Moja kuzynka i jej mama mają. Obie noszą z duma Ja bym mamy w życiu nie namówiła, ale tatuaże to własnie dla mnie pamiątki symbolizujące jakiś okres bądź wydarzenie w życiu. Nie lubię takich 'oczywistych' i chociaż sama mam tylko błahy 'freedom..' wytatuowany na nadgarstku to dla mnie mieście zdecydowanie więcej niż kilka liter
Moja matka, mimo, że mam prawie 27 lat, wciąż mówi, że jak zrobię sobie tatuaż to mnie z domu wyrzuci... cóż...
Gdybym jej zaproponowała takie coś- zapewne kazałaby mi się stuknąć w czoło, lub zrobić sobie tatuaż na du...pie...
Wiesz, myślę, że takie coś jest po prostu dziwne- popieram z całą pewnością wypowiedź @monawerona
Bardzo fajny pomysł Na filing jest artykuł, na którym jest sporo fajnych pomysłów.
http://filing.pl/21-rodzinnych-tatuazy-ktore-na-nowo-zdefiniowaly-pojecie-wiezi-miedzy-matka-a-corka/
I koniecznie daj znać czy udało Ci się namówić mamę.
fajny nie lubię tego typu tatuaży (napisy i miejsca takie jak nadgarstek, żebra), ale ten akurat mi się podoba
W sumie to bardzo ciekawy pomysł, jednak jego realizacja może rozbić się o różne, większe i mniejsze, przeszkody. Moja mama na pewno nie dałaby się namówić na coś takiego, ja sama na razie odrzucam pomysł tatuaży bo boję się bólu no i kwestia finansowa-gdybym miała tyle kasy ile potrzeba na tatuaż to jednak w pierwszej kolejności przeznaczyłabym ją na inne cele. Jednak sama idea jest ciekawa Ja nie znam żadnego rodzica i dziecka z identycznymi tatuażami, ale znam osoby, które mają tatuaż np. z imieniem mamy albo rodziców, którzy mają imię dziecka (z takich bardziej znanych osób dzisiaj taki tatuaż rzucił mi się w oczy u Kamila Grosickiego). Oczywiście nie wszystkie imiona będą sie dobrze prezentować, jakoś nie wyobrażam sobie, że ktoś ma mamę Wiesławę i napisze sobie ozdobną czcionką "Wieśka" ... Zagraniczne imiona prezentują się o wiele lepiej.
Moja nigdy nie zgodzi się na tatuaż.. Ale jeśli ja doczekam potomstwa to bardzo chętnie bym się na to pisała