Serum na przebarwienia
Mam suchą skórę, dojrzałą i z przebarwieniami nad górną wargą. Jakie serum polecacie?Chodzi mi o konkretny, sprawdzony kosmetyk.
@AsiaKB
Ja mogę jedynie do cery mieszanej polecić te nowe sera z Garniera z witaminą C, które w sumie testuję z wizażu. Miałam sporo przebarwień/blizn na brodzie i ogólnie wokół ust i widzę poprawę odkąd testuję te 2 cuda.
Te blizny były dla mnie nieco krępujące, ale są sporo mniej widoczne i przestają mi przeszkadzać, bo powoli znikają.
A czy do suchej skóry też się sprawdza to nie wiem. 😞
Moja cerę dosłownie "uratowało" serum z niacynamidem i cynkiem od The Ordinary. Przebarwienia się zmniejszyły, zaskórnikow jest o wiele mniej a cera jest widocznie jaśniejsza i taka "zdrowsza"
A może coś z Iwostin? Tyle że to kwasy, więc konieczna byłaby wysoki filtr, a najlepiej to zimą stosować bo teoretycznie na słońce nie powinno się wychodzić stosując to. A tak przynajmniej było przy tym który ja stosowałam (ten wycofali i jest chyba jakaś nowa wersja i chyba dużo lagodniejsza).
Mi tamten stary Iwostin pani dermatolog przepisała.
Składnik na przebarwienia dobiera się w zależności od typu przebarwień. Jakiego typu są to przebarwienia? Posłoneczne, hormonalne, potrądzikowe?
U mnie to chyba wszystkie rodzaje przebarwień 🤦 bo na pewno potrądzikowe mam, całe życie ( do wyjścia przebarwień!) opalałam się jak nie na słońcu , to na solarium..a przy zmianie hormonów, też coś mi wyszło..więc u mnie full komplet. Przepraszam, że tak długo zeszło z odpisaniem, bo coś mi się nie pojawiło w powiadomieniach, że tu ruchy są..
Vichy Liftactiv Specialist B3 - drogie ale skuteczne serum. U mnie widać różnicę. Mam cerę suchą i dojrzałą.
A na bardzo uciążliwe przebarwienia to polecam dermatologa - moja kumpela chodzi i Pan doktor jej każdą plamkę na twarzy wymraża azotem (na NFZ). Tylko trzeba poszukać takie wariata, co to lubuje się w takich akcjach czyli dermatologa-chirurga, najlepiej w jakieś przychodni przyszpitalnej.
Miałam Vichy, ale akurat to drugie😂 co do wymrażania azotem, to mnie to troszkę dziwi, bo miałam wymrażanie, ale takie brodawki czy coś i dopiero blizny po tym zostały..zresztą byłam u dermatologa..nawet miałam laserem próbować, ale dermatolog, która dodatkowo w instytucie piękna pracuje uświadomiła mnie, że to nie jest tak, że znikną..przy pechu może nie być różnicy..
Napisałam jak jest. Ona ma zaufanie do swojego lekarza, a ja widziałam bardzo dobre rezultaty na jej twarzy. Może to nie jest standardowa procedura, ale jak pisałam ten doktor jest azotowym pasjonatem. PS. Sama nie wiem czy by się zdecydowała na taką procedurę, muszę usunąć dwie zmiany i skłaniam się ku laserowi...
No są szaleńcy, ale czasem coś dziwnego skutkuje😂 ja póki co próbuje kosmetyków i naprawdę jest lepiej..a potem myślę też jakiś zabieg..zobaczymy..
Jeśli nie chcesz iść w medycynę estetyczną, to masaże twarzy (rękami albo kamieniem gua sha)naprawdę dużo dają. Można umówić się na sesję masażu kobido i wtedy dostaje się instrultaż spersonalizowanego masażu np. właśnie na bruzdy nosowo-wargowe. Jestem 2 lata starsza od Ciebie i regularnym masażem powstrzymałam tworzenie się zmarszczek na czole.
Na twarz od jesieni polecałabym wprowadzić retinol/retinal (o tym trzeba poczytać więcej).
Latem póki co serum z kwasem hialuronowym, a na to dopiero krem- mój ulubiony to Lynia z ceramidami- i spf codziennie. Super są kosmetyki od Vagheggi https://www.goldpoint.com.pl/kosmetyki-vagheggi-jakie-warto-miec-w-swojej-kolekcji/