Maska algowa-pomocy
Ostatnio kupiłam swoją pierwszą maseczkę algowa od Nacomi jednak coś robię źle i nie potrafię jej rozmieszać. Niestety na miseczkę do tych maseczek czekam i rozrabiam w takiej zwykłej porcelanowej. Robię tak jak na opakowaniu czyli wody 60 ml i produktu 20 g jedna robią mi się strasznie grudki a wiem że tak nie powinno być
te maseczki trzeba bardzo szybko i energicznie wyrabiać, bo zaczynają zasychać i robią się grudki ja nigdy nie patrzałam na instrukcje, tylko lałam wodę na oko. najważniejsze, żeby to bardzo szybko i porządnie wymieszać.
Maski algowe robi się w gumowej miseczce i nakłada plastikowa szpatułka. Nie wiem jak Nacomi, bo na zajęciach używamy Bielendy i wody lejemy zazwyczaj na oko - najlepiej mineralna, nie ta z kranu. Rzeczywiście szybko zastygają, więc od razu po wyrobieniu trzeba nakładać. Chyba na Twoim miejscu wstrzymałabym się z robieniem tej maski aż przyjdzie odpowiednia miseczka, będzie łatwiej osiągnąć odpowiednią konsystencję.
@paoleandra a wiesz z czego to wynika, że w gumowej miseczce i plastikową szpatułką? pytam z ciekawości, bo swoją miałam już jakiś czas temu i mieszałam w zwykłej miseczce plastikowej i wychodziła
Myślę że miseczka nie ma tu większego znaczenia, zrobisz i w porcelanowej tylko najważniejsze jest idealnie, szybkie i energiczne wymieszanie jej. Najlepiej szpatulką lub czymś ci dobrze miesza.
Najpierw dajesz alginat, a potem dostoowujesz sobie ilość wody caly czas mieszając.
@kngslk wygodniej wymieszać algową maskę w miseczce, która nie jest sztywna i się 'poddaje' - w porównaniu do sztywnego plastiku mi wyrabiało się w takiej miseczce też zdecydowanie szybciej i bardziej komfortowo podczas wygarniania jej przy nakładaniu. Jeśli chodzi o szpatułkę to myślę, że jest to też jest przede wszystkim wygoda; bardziej higieniczne niż nakładanie palcami, bo pędzelkiem to w ogóle sobie tego nie wyobrażam no i plastik nie będzie tak chłodny jak np metal. Gdzieś na jakimś blogu czytałam, że metal reaguje z algami, ale nie jest to sprawdzona informacja - ja w książkach czy na zajęciach się z nią nie spotkałam i obstaję, że to po prostu kwestia wygody.
Nie wyrabiałam nigdy takiej maseczki, ale zgodzę się z dziewczynami że tutaj może być problem z szybkością mieszania i ilością wody.
Wciąż próbuje i dalej nie nie wychodzi z tą maską i z tego co widzę to nie tylko ja mam problem. Uważajcie jak będziecie kupować te maski...
http://naturalniemineralnie.blogspot.com/2018/05/kopotliwa-maska-algowa-z-borowka-nacomi.html?m=1
Aż z ciekawości kupię Teoretycznie algi należy rozrabiać z wodą letnią, ale z doświadczenia wiem, że niektóre jak złota z charmine rose to tragedia i w zimnej lepiej się ją rozrabia. Peel off z Lirene też ma ten problem, ile all w życiu zrobiłam nie naliczę, a jak na złość tych drogeryjnych nie czaje. Bielenda ma fajne algi, ale one są bardziej lejące więc trzeba uważać żeby nie robić zbyt lekkiej masy, ma być jak gęsta śmietana.
Ja ją chyba jeszcze mam, ale nie miałam problemu i mieszałam w ceramicznej misce, ale na przegotowanej wodzie. Mieszałam pędzelkiem a jak mi powstawały grudki to je ugniatałam tak by się rozdzieliły i mieszałam Jutro postaram się ją poszukać w szafce i pokaże ci jak się robi
W środę spróbuje ją nabyć, bo widziałam markę w Hebe, teraz zamówiłam bielenie, której wcześniej nie miałam - zobaczymy jak wyjdzie, z algami to różnie bywa niestety.
Myślę, że to może być wina tej maseczki. Kupiłam w zeszłym roku właśnie tą borówkowa i z olejem z drzewa herbacianego. Zrobiłam jedno podejście do borówkowej i uzyskałam dokładnie to samo co pokazujesz na zdjęciu 😂chociaż wcześniej używałam masek algowych z innych firm i problemu nie było. Wrzuciłam je gdzieś na dno szafki..muszę ich poszukać i dam im jeszcze jedną szansę, może tym razem właśnie tej z olejem z drzewa herbacianego i zobaczę czy będzie tak samo.
To moja pierwsza maseczka tego typu i trochę się zaraziłam bo ani razu nie nie wyszła 😂