W walce o zgrabną pupę! :D
Podejmujecie się ze mną?
Ja jestem na 7 dniu i dzisiaj zrobiłam 60 przysiadów ale boję się, że prędzej czy później zapał opadnie jak to zazwyczaj w moim przypadku jest i dam sobie spokój.
Zdjęcia kontrolne przed wykonałam i się pomierzyłam, jestem bardzo ciekawa czy rzeczywiście będą jakieś widoczne efekty po tym miesiącu A może któraś z was ma takie wyzwanie za sobą i może zmotywować efektami?
A może polecacie jakieś inne ćwiczenia na zgrabną pupę?
Nigdy nie mogłam wytrwać do końca w takich wyzwaniach. Z chęcią się przyłączę choć i tak chodzę na siłownię. Ale nigdy dość ruchu
powiem Ci, że takie internetowe obrazki z pseudo-rozpiskami treningów wcale nie są dobre tak jak mięśni brzucha nie zrobisz tylko brzuszkami, tak samo tyłka nie zrobisz tylko dzięki przysiadom. nie mówiąc już o tym, że przysiady są bardziej skomplikowane niż nam się wydaje i żeby były efekty to trzeba je wykonywać w 100% poprawnie. polecam fitness z jakąś fajną trenerką, która pomoże i poprowadzi Cię na początek
Mój chłopak ćwiczy regularnie od dawna i nauczył mnie robić poprawnie przysiady -przyznaję, że kiedyś robiłam je całkiem inaczej, niż powinnam je robić, nie jest to takie proste jak się może wydawać. Ale teraz jest git z tego co mówił.
A jeśli chodzi o chodzenie na fitnessy to chodziłam z pół roku na siłkę i jakoś to nie dla mnie, nie wiem nie czuję klimatu Szczególnie latem wolę ruch na świeżym powietrzu i ćwiczenia w domu Może zimą wrócę ale teraz jakoś mnie tam nie ciągnie, może i z lenistwa bo to cała wyprawa...
Nie wierzę, że samymi przysiadami można zrobić tyłek. Ciało trzeba przygotować całe i na pewno wzmocnią nam się mięśnie tych partii, które będziemy ćwiczyć. A stopniowo dokładać intensywność ćwiczeń Kilka dni temu umówiłam się z chłopakiem, że chcę się trochę "ogarnąć" i jako, że jest trenerem, to codziennie wieczorem każę mu pisać ćwiczenia na kolejny dzień Na razie zaczynam, a później dołoży mi większy wysiłek, bardziej skomplikowane ćwiczenia i mam nadzieję, że moje ciało na tym zyska Ale chcąc nie chcąc podłączam się do wyzwania bo i tak mam przysiady w swoim "grafiku"
Ja ćwiczyłam, może nie do końca takie wyzwanie, ale przysiady, wykroki i przysiady ze sztangą przez ponad miesiąc + kilka drobnych ćwiczeń na rozgrzewkę ale czy ja wiem czy coś się zmieniło, chyba trzeba to robić dłużej, a najlepiej to regularnie i zawsze jedyne co to cierpiałam później na prawe kolano
Od jakiegoś czasu ćwiczę razem z tymi filmikami https://www.youtube.com/watch?v=k88CirNjAVQ
https://www.youtube.com/watch?v=xtJBZIfwxKU Polecam
Masz rację, zakładając, że człowiek wcale się nie rusza a będzie tylko robił przysiady , nic nie zdziała Generalnie ruszam się sporo, m.in wszędzie przemieszczam się rowerem do pracy, na studia, więc nie jest chyba tak źle No i czasem koleżanka zaciągnie mnie na jakieś fitnessy ale to tak max raz w tygodniu
Mam nadzieję, że będę miała okazję udowodnić, że chociaż w minimalnym stopniu coś te przysiady zmienią
Komuś się udało osiągnąć jakąś wielką przemianę pupy ? Kurde też powinnam zacząć coś robić, bo ostatnio nie robię nic, jeśli chodzi o sport i się rozlałam na wszystkie strony...
Poprosimy jakieś przed i po
Polecam rolki, przyjemne, na świeżym powietrzu, nie jakieś strasznie męczące a kiedyś naprawdę dużo schudłam w ten sposób - a przede wszystkim - ujędrniłam ciałko
no właśnie, żeby zrobić super poprawny przysiad to trzeba się natrudzić, ja na razie się nie podejmuje
Ja jestem przeciwniczką tych wyzwań. Dla mnie lepsze 3-4 treningi konkretne w tygodniu niż codziennie coś krótkiego.. Trzymam kciuki, ale pamiętajcie - to chwilowe. Lepiej na dobre w harmonogram treningowy włączyć ćwiczenia na uda i pośladki
Ja ćwiczyłam z podobnym programem tyłek się podnosi, efekt niestety krótkotrwały i mało spektakularny po zaprzestaniu ćwiczeń wrócił do normy a może wygląda nawet gorzej niż przed. Co jakiś czas wracam do tych ćwiczeń zawsze to coś
Ja kiedyś ćwiczyłam z Mel B i ćwiczenia z Victoria Secret, również na pośladki. Były efekty. Pupa się podniosła i była bardziej okrągła co w moim przypadku jest sukcesem.