Hybrydy w domu - praca
Hej!
Wiele z Was robi sobie sama hybrydy, więc przychodzę do Was z pytaniem.
Czy wykonujecie manicure innym? Mam tu na myśli 'klientów' których przejmujecie w przygotowanym przez Was miejscu.
Chodzi mi głównie o osoby bez kursów, czyli amatorów samouków, które robią to z pasji, ale z chęcią jakiegoś zarobku.
Jak urządziłyście swoje stanowisko, co jest niezbędne na początku a co z czasem dopracowałyscie?
Trochę to nie fair że chcesz na ludziach zarabiać nie mając zrobionych żadnych kursów. No bez jaj... Albo robisz za darmo, a koleżanki dają Ci swoje paznokcie żebyś mogła zdobywać doświadczenie, albo robisz ludziom paznokcie biorąc za to pieniądze ale mając zrobione kursy i szkołę.
Znam wieeele osób, które robią paznokcie bez szkoleń,kursów i biorą symboliczne kwoty za tzw. Materiał.
Sama muszę wydać na lakiery, środki do dezynfekcji,pilniki i całą resztę, więc to chyba nie do końca tak nie fair a uczyć się na czymś powinno.
Zanim zrobię kursy, a zamiar jest chciałabym też trochę rozwijać umiejętności.
Trochę nie rozumiem, to bez sensu.. Kursy, szkolenia, wykształcenie to jedno, a umiejętności to drugie, kursy można dorobić, a uczyć się cały czas. Jeśli ktoś ma ochotę zapłacić to należy nie brać pieniędzy, bo się nie ma kwalifikacji i marnować czas i produkty za free tylko z tego powodu? Ludzie patrzą na 'portfolio' bardziej niż na certyfikaty.
Autorko, ja też znam dużo takich ludzi, najważniejsza jest higiena - jednorazowe pilniczki i dezynfekcja rzeczy wielorazowych typu np cazki. Jeśli chodzi o stanowisko to na pewno oświetlenie i możliwość umycia rąk dla osoby która przychodzi, uważam że to jest najważniejsze, poza tym to w zasadzie wszystko czego potrzebujesz dla siebie, powodzenia!
Ja też się odezwę w tym temacie, chociaż mistrz paznokci ze mnie żaden
Koleżanka, która zabrała głos pierwsza troszeczkę przesadza i mam takie samo zdanie jak @ksanaru Ja znam dużo makijażystek, które nigdy się nie szkoliły u nikogo, biorą wysokie pieniądze za makijaże a żeby tego było mało uczą inne dziewczyny. Prawie każda dziewczyna robiąca włosy, mejkapy czy paznokcie zaczyna w domu. Moim zdaniem to też świetna opcja sprawdzenia czy faktycznie to jest TO, czy poczuje smykałkę. Często okazuje się, że dziewczyny zakładają firmy bo chcą zarobić ale talentu i pasji nie ma, więc biznes trafia szlag. Uwierz, że dla klienta ważne jest podejście, atmosfera, efekt a nie certyfikaty
Są osoby które mają firmy a nie mają talentu za grosz a uważają się za lepsze niż mistrzowie świata Dzisiaj dużo osób patrzy na efekt i cenę a nie certyfikaty, kursy itd. Fakt to jest świetna sprawa żeby się rozwijać ale nie jest to konieczność bo właśnie osoby robiące coś z pasją są najlepszymi artystami niż Ci którzy otwierają biznes bo jest opłacalny. Jeśli dziewczyna zobaczy, że jej idzie to można myśleć o biznesie.
Jeśli chodzi o taki kącik to przede wszystkim jakiś kąt właśnie Żeby było klientce komfortowo. Najważniejsza jest higiena (chociaż dodam, że byłam dwa razy w salonie i w jednym była sterylizacja sprzętu w drugim absolutnie nie było mowy o czymś takim) ale Ty tego błędu nie popełniaj Fajnie by było gdybyś miała trochę kolorów do wyboru, nie mówię o 200 kolorach ale po dwa odcienie różu, czerwieni, niebieskiego żeby podstawa była no i kilka błyszących cudeniek Czyste stanowisko, propozycja chociażby wody, fajna muzyczka w tle i miła atmosfera To także ważne, bynajmniej dla mnie jako klientki, chociaż pewnie i tak coś pominęłam
Pewnie dziewczyny z tej branży więcej Ci pomogą. Ja życzę dużo pazurków do wymalowania
Osobiście zwracam uwagę na rękawiczki, duży komfort psychiczny i dla Ciebie, i klientki, chociaż wiem, że nie każdy lubi i nie każdemu wygodnie, ale higienicznie
Ja robiłam tak paznokcie przez około 2 lata, teraz to się skończyło, gdyż dziewczyny pokupowały lampy i malują sobie same w domu, a do mnie wpadają raz na jakiś czas, jak mają jakąś imprezę i chcą zaszaleć ze zdobieniami - których same nie potrafią wykonać. Ale wracając, miałam naprawdę dużo chętnych dziewczyn, pracowałam w godzinach 7:30-15:30 po czym wracałam do domu i przyjmowałam około 3 dziewczyn dziennie (tym samym miałam prawie drugą wypłatę), a w przerwach świątecznych zamiast pomagać w domu myć okna czy piec ciasta , od rana do wieczora jeździłam na pazury (tak, często zdarzało się, że to ja jeździłam do kogoś, a nie on do mnie - zbierało się np. 5 koleżanek i każdej z nich, jednej po drugiej robiłam paznokcie). Najważniejsze dla mnie było to żeby zadbać o higienę, dla każdej z dziewczyn miałam osobny pilnik, bloczek polerski, patyczki, które przechowywałam w zamkniętym i opisanym woreczku strunowym.
Fajnie to wspominam i gdy ktoś się do mnie zgłosi czy nadal robię pazury, to chętnie się z nim umawiam. Zawsze jest to dodatkowy pieniążek - dla pracującego studenta każde 25zł się liczy.
Moje przykładowe prace:
https://dresscloud.pl/p/504628/u03.0317.ewela22.58dbfbebb1157.jpg?v=1490811884
https://dresscloud.pl/p/360873/accfd8e230202109d161ad73c175f0a2.JPG?v=1457704720
https://dresscloud.pl/p/267434/440c66d12835aa9665f0c0168e8951e9.JPG?v=1441300498
+ walizka na lakiery, która była całkiem poręczna, gdy jeździłam do kogoś na pazury
https://dresscloud.pl/p/556685/u03.0917.ewela22.59bf89c0c9844.jpg?v=1505724865
tez się udzielę sama robię sobie hybrydy, nie mam kursów, nauczyłam się patrząc na to co mi robiła koleżanka, potem w necie na YT czasem zrobię koleżankom, za nie wielka kwotę, przecież wszystko musiałam kupić, jest to niewiele bo 30 zł, ale mam taka dziewczynę co daje mi 50 sama i nie chce słyszeć o innej kwocie .... mam kilka koleżanek, które zaczynały bez kursów, jedne porobiły, inne nie i maja sporo chętnych na paznokcie i wcale nie robią gorzej od tych salonowych, a biorą dużo mniej
Tak jeszcze w temacie i do tego do czego związała @ewela22 , przez pewien czas robiłam paznokcie pewnej pani nauczycielce, chodziłam do niej do domu i też dostawałam więcej niż te kilka złotych które powiedziałam, pani zawsze mówiła że jest bardzo zadowolona z efektu, a chodzenie do salonów ją męczy i wybawieniem dla niej jest ze ktoś do niej przyjdzie, większość dziewczyn z kursami tego nie robi, bo 'to klientki mają uganiac się za nimi'. Oczywiście nie wszystkie i szanuję ludzi które rozwijają swoje umiejętności na kursach
Kursy i certyfikaty nie świadczą o umiejętności. Ja sama robię sobie paznokcie (tylko sobie) a czasami chodzę to salonu. Już nie raz było tak, że moje wyglądały lepiej, były staranniej wykonane niż dziewczyn z certyfikatami. Za dyplom umiejętności się nie kupi. Myślę, że powinnaś spróbować, może uda Ci się połączyć pasję z dochodem. Najważniejsze to zadbaj o higienę. Rękawiczki, jednorazowe pilniczki itp. takie rzeczy to podstawa. Ogólnie ma być czysto i sterylnie w dzisiejszych czasach bardzo łatwo się czymś zarazić. W nawiązaniu jeszcze do "profesjonalnych salonów" jednorazowe pilniczki to na prawdę rzadkość.
Ja robię paznokcie głównie sobie, ale też mamie, siostrze (im oczywiście nieodpłatnie), ale kiedy poprosi mnie jakaś koleżanka, ciotka czy sąsiadka to też robię, czasami piszą do mnie obce osoby na Instagramie,, kiedy zobaczą moje stylizacje, więc zdarzało się robić paznokcie również
im. Mam oddzielne jednorazowe pilniczki, patyczki, płyn do dezynfekcji, rękawiczki i tak, biorę od nich pieniądze - niewielką sumę jako zwrot za zużyte materiały. Nigdy nie ogłaszałam się w internecie i nie traktuję tego jako źródło swojego dochodu, bo mam pracę. Ale fajnie jak zwracają mi się kupowane produkty i mogę dokupić nowe np. pyłki czy kolory, ale też próbować nowych firm. Niektóre osoby wracają, inne nie, bo np. same kupią lampę, może też im się coś nie podoba w paznokciach (nigdy nie otrzymałam takiej wiadomości więc nie mogę potwierdzić), ale raczej większości się podoba bo czasami przyprowadzają kogoś ze sobą gdy wracają.
Marzę by w przyszłym swoim mieszkaniu mieć taki kącik paznokciowy - szafkę z lakierami, stolik z lampą i lampką bezcieniową, z przyborami, pędzelkami, podstawką pod ręce, frezarką i nie będę musiała za każdym razem chować wszystkiego w pudełka zwłaszcza że siadając do paznokci w 99% nigdy nie wiem z czym na nich skończę, a 70 kolorów (teraz pewnie więcej) mi tego nie ułatwia :p
Dziękuję dziewczyny za wszystkie odpowiedzi 💟
Wiadomo, bezpieczeństwo i higiena przede wszystkim i tu nawet nie ma mowy o ustępstwach
Kolorów mam, ok. 30, dobre bazy, top z połyskiem i matowy. Pilniki,bloczki, patyczki do skórek oczywiście wszystko jednorazowe. Jeśli chodzi o cążki, to mimo dezynfekcji wiadomo dla kazdej osoby osobne.
Płyn do dezynfekcji rąk,narzedzi, powierzchni, żel antybakteryjny taki bez użycia wody.
Oczywiście też rękawiczki, to konieczne.
Chcę pocwiczyc rękę, nauczyc się wiecej, a na samej sobie jest ciezkodzisiaj.
Zanim pójdę na kurs, a na to tez potrzebne pieniądze,chce sprawdzić czy się w tym odnajde.
Kwoty 20-30 zł za zrobienie paznokci z zachowaniem higieny to chyba nie wygórowana cena
całkowicie się zgadzam!
nie po to osoby w zawodzie wydają pieniądze na szkolenia, sprzęt i rozpoczęcie działaności....
po kursach robiłam paznokcie za darmo, żeby nabrać doświadczenia i tez nikt mi za darmo nie dał produktów ani sprzętu (a dodam ze autoklaw i sterylizacja narzędzi to nie groszowe sprawy)
jestem przeciwna robieniu paznokci komuś a tym bardziej za pieniądze jeśli nie macie profesjonalnego szkolenia, bo później jak widzę takie kwiatki które muszę poprawiać po „nazwisko/imię nails” z facebooka czy instagrama to mi słabo. nie zliczę ile się naoglądałam zakażeń, uczuleń na hybrydy niewiadomego pochodzenia czy zdeformowanej płytki (trwałe uszkodzonych macierzy) bo ktos ubzdurał sobie ze po filmiku z youtube będzie pracował przy mani/pedi ) juz nie wspomnę o tym ze jest to nielegalne, to ja nie chciałabym mieć na sumieniu grzeszków typu nieodwracalne zniszczenie komuś paznokci, czy robienie manicure/pedicure na chorych paznokciach bo nie zauważyło się oznak choroby i przy okazji zaraziło inne dziewczyny.
wszystko jest kwestia waszego sumienia, ale chce tylko zaznaczyć ze maszynka do sterylizacji i autoklaw nie jest bez powodu w gabinetach a spirytus i żel antybakteryjny tego nie zastąpi dziewczyny, jest tak wiele zawodów ze naprawdę nie musicie robić paznokci
pozdrawiam z „drugiej strony” jako osoba pracująca w zawodzie :p
Kto co woli. Ja bym nigdy w życiu nie poszła do "stylistki", która robi paznokcie bo tak się nauczyła na youtube. Przede wszystkim dlatego, że dbam o swoje dłonie i bałabym się powierzyć je komuś kto nie ma zrobionych szkoleń ani kursów, a po drugie z szacunku dla osób które poświęciły czas i pieniądze by te kursy zrobić i na nich na pewno nauczyły się takich rzeczy o których ta "stylistka" nie ma pojęcia.
Oczywiście, na pewno znajdą się "klientki" chętne na Twoje usługi i tego Ci życzę. Natomiast ja bym nigdy nie skorzystała i to jest moje zdanie.
Sama mam dostęp do ponad 100 kolorów i całego sprzętu do robienia hybryd, robiłam paznokcie nie raz koleżankom i sobie, ale nigdy nie brałam za to pieniędzy bo stylistką nie jestem. Ba, nawet mi to do głowy nie przyszło.
Klientki też mają rozum i raczej nie są to dzieci, a dorosłe kobiety, jak się im podobają prace danej osoby i chcą tam iść na paznokcie to przecież idą na własne ryzyko. Chyba to jasne, że ktos kto woła 20 zł za paznokcie nie jest turboprofesjonalistą z milionem szkoleń. Trudno też decydować za cały świat, że każdy musi iść do salonu, bo może nie każdy chce czy lubi.
istnieją tez mobilne kosmetyczki które posiadają odpowiednie wykształcenie oraz sprzęt (autoklaw) i (najczęściej) umowę ze szpitalem dzięki któremu dezynfekują odpowiednio narzędzia, wiec profesjonalnie zrobione paznokcie nie równają się wizytom w salonie
z racji swojego zawodu wypowiadam się w tematach paznokciowych, bo może do 10 osób nie trafi, ale ta 11 przeczyta i zrozumie ze chałupnicze artystki niewiele maja wspólnego z manicure/pedicure. a wbrew pozorom większość kobiet nie jest świadoma zagrożeń oraz tego ze hybryda co dwa tygodnie za 50zl a manicure kombinowany w salonie za 90zl raz na 3-4 tygodnie to żadna oszczędność już nie wspominając o skrajnych przypadkach gdzie raczej nie zareklamują uszkodzenia paznokci bądź zakażenia różnymi bateriami a leczenie wyniesie je kilka(naście) razy tyle co chciały zaoszczędzić