Świąteczne wspomnienia...
Witajcie Kochane Clouders!
Mamy już grudzień. ♥ Pewnie większości z Was ten miesiąc kojarzy się z niczym innym jak świętami Bożego Narodzenia. Poszukiwania prezentów, rozglądanie się za nowymi ozdobami, wymyślanie przeróżnych potraw, ale też okres rozmyślań i zadumy.
Ja w tym wątku chciałabym, abyśmy przywołały te najmilsze, świąteczne wspomnienia. Nieważne, czy z okresu, kiedy byłyśmy dziećmi, czy sprzed roku, czy dwóch lat. ♥
Pomyślcie, co Wam utkwiło najbardziej w pamięci Może dziadek przebrany za Mikołaja? Rodzina, która zrobiła niespodziankę przyjeżdżając w ostatniej chwili? A może ukochany, który klęcząc poprosił o rękę?
Ja mam większość złych, ale postaram się coś dobrego wypisać
*pierwszą lalkę Barbie, którą dostałam na święta (szkoda, że wtedy wszystkie dziewczynki przestały bawić się lalkami)
*smażona ryba którą robi od lat taką samą moja babcia od strony matki, ale do dziś nie wiem jaka to ryba zjadam ją w ogromnych ilościach
*jak zjeżdżałam pomiędzy blokowiskami z górki z jabłuszka, bo nie miałam sanek
* Kinder niespodzianka, co roku dostaję ją od babci mam 21 lat a do teraz mnie ją kupuję do prezentu tylko, że dziś dostaję do niej kopertę.
*z wolnym od szkoły, bo nie musiałam chodzić do pracy i płacić rachunków
* z obiadami u ciotki chrzestnej, bo kuzyni zawsze dostawali najlepsze zabawki pod choinkę, a ja mogłam się nimi pobawić
*Jak całe święta grałam w Dynablaster na starym komputerze z 'dupą'
Mój tata , który próbował wejść przez balkon w przebraniu Mikołaja ale niestety kochana córeczka go poznała Do dziś pamiętam jego minę jak powiedziałam - tato a czemu przebrales się za Mikołaja?
Miło wspominam też Wigilię z dziadkami i już wiem że w tym roku będę wyć jak bóbr bo to pierwsza Wigilia bez nich ....
a ja najlepsze wspomnienia mam z pakowania prezentów z siostrą kilka lat temu - kiedy po raz pierwszy same pakowalysmy. Postanowiłyśmy zrobić wszystkim psikus i każdy prezent był zapakowany w 10 warstw folii i papieru - na zmianę Był śmiech przy rozpakowywaniu i irytacja ze strony bliskich
Jedno z moich wspomnień to babcia, która przebrała się za świętego mikołaja W ogóle jej nie poznałam a prawdy dowiedziałam się po ok. 10 latach podczas oglądania zdjęć z rodzinnego albumu
Poza tym mam masę innych pięknych wspomnień: ubieranie choinki i wyglądanie pierwszej gwiazdki z rodzeństwem i kuzynami nasze wspólne zabawy na śniegu było przy tym dużo śmiechu i bardzo dobrze wspominam te lata ogólnie dla mnie Święta to głównie atmosfera i rodzinne spotkania, co roku bardzo się cieszę na te kilka dni
Pamiętam jak byłam mała ok. 6 lat... Poszłam razem z bratem (15lat) na zakupy i mówię, że widziałam ostatnio w tym i tym sklepie fajną świnkę skarbonkę. Szybko pobiegłam do sklepu, kupiłam ów świnkę. A ten do mnie z pretensjami czemu kupiłam wielką, krowę-skarbonkę, a nie świnkę. A ja z tego stresu pomyliłam świnkę z krówką. Jak ja ryczałam później szybko do mamy z tekstem ''Mamo a jakby ktoś Ci kupił krówkę-skarbonkę zamiast świnki to byłabyś zła?'' Porażka
Oprócz tego z tym okresem świątecznym kojarzy mi się:
-żonglowanie brata mandarynkami żebym już nie ryczała
-granie na flażolecie kolęd
-kradzież cukierków z choinki
-zbieranie nakrętek coca-coli
Cóż, mam kilka nieprzyjemnych wspomnień z tego okresu, ale jak teraz myślę nad tymi przyjemnymi chwilami to:
- jak byłam młodsza i babcia mieszkała razem z nami, to miałyśmy tradycję, że na kilka dni przed świętami odwiedzały nas moje siostry cioteczne i wszystkie razem z babcią lepiłyśmy górę pierogów, każda miała swoje zadanie
- do tej pory mam taką tradycję, że razem z tatą ubieram choinkę (i mamą, jeśli ma czas), od dziecka to razem robiliśmy i uwielbiam te wspólne chwile
- nie mam rodzeństwa, ale mam dwie siostry cioteczne, z którymi zawsze spędzam święta, odkąd jesteśmy wszystkie dorosłe i mamy swoje własne pieniądze to kupujemy dla wszystkich prezenty, zarówno dla dzieciaków, jak i dla rodziców, dziadków. Jak byłyśmy młodsze to zawsze tylko dzieci były obdarowywane przez Mikołaja, więc teraz chcemy się odwdzięczyć Sobie nawzajem też kupujemy podarunki, więc nie ma przy stole osoby, która by została bez prezentu
- moi rodzice mają 25 grudnia rocznicę ślubu, więc zawsze z resztą rodziny staramy się jakoś urozmaicić ten dzień
Pamiętam swoje pierwsze święta z moim Ukochanym, które spędzaliśmy jeszcze z jego wujkiem, którym się opiekował. Postarałam się jak nigdy, jednak uszka mi się posklajały do kupy i mój Ukochany stwierdził, że zamiast uszek mamy jedno wielkie ucho słonia. Wtedy płakałam, a teraz się śmieje z tego jak mój Ukochany z tego wybrnął. Najważniejsze, że to ucho dało się podzielić
My również zawsze rodzinnie ubieraliśmy choinkę Teraz głównie zajmuję się tym ja, bo rodzice niestety nie mają na to czasu, ehhh...
U nas od zawsze choinkę ubiera się w wigilię i zawsze robiliśmy to z siostrami, tata ubierał dom a mama gotowała z Babcią.. Teraz niestety gotuje już sama ale ja nadal ubieram rano choinkę tylko że z Mężem bo siostry też mają swój dom.
Ze świętami kojarzy mi się zapach kapusty i grzybów gotowanych rano w wigilię.
I najważniejsze - tradycja robienia rano w Boże Narodzenie kakao przez moją mamę i do tego zawijanka drożdżowa z kakao albo z makiem
Kartki . Rękodzieła . szyję dziarkam haftuje tworze decoupagę . ITP więc z chęcią podziele się inspiracjami ; )
CHoinke ubiera się u mnie dzień przed lub w dzień Wigilii .
Wszystko ,pieczemy pierniczki .robimy ciasta . jest 12 potraw . sporo maku i ryb .
Jedno z najlepszych wspomnień to to, jak po Wigilii razem z przyjaciółką powiedzialysmy rodzicom, ze idziemy na pasterke a tak naprawdę nabralysmy z domu jedzenia, zelkow i MP3 i tak chodzilysmy po osiedlu jadlysmy i sluchalysmy muzyki- było strasznie zimno, nie wiem jak dalysmy radę wytrzymać na dworzu tych 2 czy 3h, ale było super
Pamiętam, że od rodziców pod choinkę dostawałam zawsze to co akurat bardzo chciałam i jaka to była radość! Oczywiście wierzyłam, że to od Świętego Mikołaja i nie chodzi tu o zabawki czy inne błahe rzeczy, lecz np. globus Uwielbiam, gdy w domu pachnie burakami w dzień wigilii i że nie je się standardowo obiadu o 12 tylko czeka się na wigilię No i ubieranie choinki z samego rana w dniu wigilii, cieszy mnie to tak bardzo jak dawniej