Z dwojga złego wolałabym byc raczej głucha niż niewidoma ale trzeba wziąc pod uwagę, że z reguły osoby głuche są też nieme. Mimo to wolałabym widziec niż słyszec. Ale wiadomo, że najlepiej to byc zdrowym i nie miec takich problemów
Jakbym miała wybierać to wolałabym być głucha. Uwielbiam wsłuchiwać sie w dźwięki natury, ale bardziej wolałabym widzieć to co mnie otacza i móc to podziwiać. Bez słuchu możemy zwiedzać świat, a bez wzroku byłoby to znacznie trudniejsze.
ja wolałabym nie słyszeć, bo może jednak udaloby się coś z tym zrobić i jakoś zoperować albo podpiąć aparat słuchowy właśnie tak jak mówiły dziewczyny ślepy sobie gorzej radzi w życiu ;/
Jak dla mnie to lepiej być głuchym. Serio, zastanawiałam się nad tym kilkanaście razy. Wolałabym nie mieć ręki, czy nogi, ale żeby cokolwiek widzieć. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że nie widzę nic i miałabym sobie poradzić w życiu... Szkoda mi bardzo takich ludzi, podziwiam ich za wole walki i za to, że mimo wszystko się nie poddają. Jak mają kogoś, kto ich kocha i docenia, to pewnie jest im raźniej.
Ciężkie pytanie, bo jak wybrać pomiędzy niewidzeniem tylu pięknych rzeczy, a niesłyszeniem tylu cudownych dźwięków. Nie potrafię odpowiedzieć.