laserowa korekcja wzroku.
Ostatnio pytałam was o drobny szczegół jakim są oprawki, a po wizycie u specjalisty przychodzę do was z nieco innym pytaniem, w gruncie rzeczy głównie do dziewczyn, które na co dzień bez okularów nie funkcjonują.
Dowiedziałam się dziś , że astygmatyzm rozwinięty na takim poziomie jak mój ma nie wiele osób ( w negatywnym znaczeniu ) i czy zastanawiałam się nad laserową korekcją.
O laserowej korekcji słyszałam wiele. Niestety większość zabiegów się udaje, ale jest też dosyć spory % tych nie udanych i tu pojawia się problem. Co jeśli się nie uda ?
Na chwilę obecną szkła mam 6 i 4,25 , co jest już dużą wadą, i wiem, mam wielką różnicę między szkłami, okulista tez się dziwił, ale ja się w tym czuje dobrze - mało który człowiek by wytrzymał z taka rozbieżnością podobno, ale ja własnie w takim układzie widzę najlepiej.
Okulista dodał jeszcze , ze on sam na taki zabieg z reguły nie kieruję. Ale przy tak zaawansowanej wadzie jak moja, już by się nad tym zastanowił. Zapytał mnie o zdanie i gdy powiedziałam , że dopóki mogę funkcjonować normalnie w okularach i nie ciąży mi to na co dzień - nie zgodzę się. I tu mnie poparł. Powiedział , że to najlepsze podejście.
A co wy o tym myślicie?
Dla zainteresowanych - koszt takiego zabiegu to około 2,5 tys za 1 oko.
Ja nosze okulary od 5 tego roku życia i jestem już do tego tak przyzwyczajona, że na pewno nie zdecydowałabym się na taką operację że względu na wygodę, wiadomo, że czasem okulary to duża przeszkoda, że ograniczają, ale bałabym się tego ryzyka, a jest ono duże. To nie jest tatuaż czy korekta nosa - to są oczy i nikt nie weźmie później odpowiedzialności za utratę wzroku bo zostałaś o tym poinformowana i robisz to na swoją odpowiedzialność. Ja mam na jednym oku 3,5 a na drugim 4 i do końca życia będzie nosić okulary, ale nawet nie myslę o zmianie och na soczewki a co dopiero na operację
ja próbowałam nosić soczewki mniej więcej przy wadzie 4 i 2,5 ale to zdecydowanie nie dla mnie.
a wada Ci się pogarsza czy stoi w miejscu ? ja bym się chyba bala operacji , jestem bardzo przyzwyczajona do okularów chociaż czasami ich nienawidzę , najbardziej wtedy jak jadę samochodem a świeci słońce -.-
a wada Ci się pogarsza czy stoi w miejscu ? ja bym się chyba bala operacji , jestem bardzo przyzwyczajona do okularów chociaż czasami ich nienawidzę , najbardziej wtedy jak jadę samochodem a świeci słońce -.-
Ja noszę okulary od przedszkola, i się przyzwyczaiłam do tego. Też mam astygmatyzm a do tego szkła na lewym oku ponad 6 dioptrii a na prawym ponad 5.... Na szczęście są to plusy i to się zmniejsza. Ale ja sama z siebie bym się nie zdecydowała na operację laserową. Przyzwyczaiłam się do okularów, choć w wakacyjną pogodę trochę przeszkadzają, ale dla mnie to nie problem bo je ściągam i z widzeniem nie jest najgorzej Pomijając czytanie które jest prawie niemożliwe hehe a tak jak wspomniałaś zdarzają się niepowodzenia... więc trzeba się z tym liczyć, a do tego to nie mała suma za taki zabieg, dla niektórych zbyt wysoka a ryzyko nie zawsze się opłaca
Moja babcia miała wszczepiane soczewki jakieśtam. Problemy są bo oko często robi się bardzo suche. A jak robiła, to jeszcze te laserowe nie były tak rozpowszechnione jak teraz, raczej dla samej elity.
A miała -12 juz na jednym oku.. Teraz po korekcie ma około -1
@Marudziara okulista opowiadał mi dziś o przypadku pana, który miał 24 bądź 26 w jednym oku.. miał zabieg laserowy i teraz ma coś koło 10 dioprii
Nawet nie wiedziałam, że skala jest taka duża...
Mam po -2,5 na każde oko i mimo tego myślałam, że kiedys mogłabym taka operację zrobić, bo przerażał mnie jej koszt. Wiem, że ta wada jest mała w porównaniu do niektórych z Was, ale noszenie okularów to dla mnie straszny dyskomfort, a soczewek nie nosze na co dzień, bo mi przeszkadzają po paru godzinach
@MissSilly no własnie głownie o to chodzi ja nie czuję dyskomfortu bo okulary mam od bilansu sześciolatka, więc zdążyłam się do nich przyzwyczaić do tego stopnia , że na soczewki nie potrafiłam się przerzucić. Raz poszłam w nich do szkoły to nie potrafiłam funkcjonować w soczewkach mimo, że wszystko widziałam.
Jesli Ci to nie przeszkadza to w czym problem?
Dziwi mnie to w sumie, bo ja mam o polowe mniej dioptrii (czy nawet jeszcze mniej) i bez okularow nie potrafie wyobrazic sobie funkcjonowania. Gdybym wiedziala, ze zabieg sie powiedzie i pozniej nie popsuje mi sie znow wzor to bez namyslu bym poszla i zaplacila ile trzeba
Ja mam niewielką wadę,ale w przyszłości na 100 % zdecyduję się na taką operację. Cudownie byłoby widzieć bez soczewek. Wiem,że korekcja dwóch oczu na raz jest tańsza i wychodzi około 4 tysięcy. Tylko ja bałabym się jednak oddać operacji dwóch oczu na raz i chyba zrobiłam to pojedyńczo. Jeśli Cię stać to naprawdę wykonaj korekcję
Ja mam wadę ok. 5,5 minus i planuję w przyszłości operację takową sobie zrobić. Po prostu z wygody, bo od okularów się odzwyczaiłam a soczewki też nie są dla mnie jakieś mega komfortowe. Szczegółów nie znam, bo jeszcze nie czas na operacje (zrobię za parę lat, mam 21 i z tego co się dowiadywałam jestem jeszcze na to za młoda) ale moja kuzynka kiedyś robiła i jest bardzo zadowolona, nie ma się czego bać.
Nie wiem czy zdecydowałabym się na taki zabieg ze względu na zdrowie oczu, oko to jednak poważna sprawa, co gdyby coś poszło nie tak? Lepiej chodzić w soczewkach czy okularach. Masz bardzo dużą wadę, także też na tą sprawę patrzysz inaczej, bo ja np mam -1,5 i -1,75 także dla mnie nie potrzebne są takie zabiegi, zarówno w okularach jak i soczewkach śmigam. Ale raczej będąc w Twojej sytuacji nie zdecydowałabym się.