chce bo inni mają
Dziewczyny! Dziś chciałabym poczytać Wasze wypowiedzi w związku z posiadaniem tego co mają wszyscy
Znam mnóstwo takich osób, które kupują dużo rzeczy nie dlatego, że im się to wyjątkowo podoba, a dlatego że wszyscy mają to dlaczego 'ja' mam nie mieć. Co o tym sądzicie ? Miałyście tak kiedyś ?
Ja od zawsze jestem indywidualistką jeśli chodzi o wygląd, trochę tez o styl bycia. Ostatnio wręcz wpadłam w szał jak zobaczyłam swojego 'klona' w małym miasteczku ( wiem głupie, a jednak! ) nie cierpi ubrań, które maja wszyscy , jeśli podoba mi się jakaś piosenka , a zaczynam ją słyszeć wszędzie, widzieć na co drugiej tablicy na facebooku to też automatycznie mam jej dosyć. Oczywiście nie zawsze tak jest , ale w większości przypadków.
Jak jest u Was ? Czy też lubicie buszować w sh nie dlatego, że jest taniej tylko dlatego, że można znaleźć świetne rzeczy, których nie ma (prawie) nikt ? Czy lubicie wyglądać wyjątkowo ( I DOBRZE! ) na swój sposób ?
Co do ubrań to uwielbiam buszować w SH i wyłapywać perełki, w których nie chodzi pół miasta... Głównie dlatego przestałam ostatnio kupować w osiedlowych sklepikach.
Ale co do kosmetyków, to przyznam, że często podpatruję od innych wypróbowane kosmetyki i tutaj raczej nie kieruję się indywidualnością.
Ja nigdy nie gnałam za modą, zawsze kupuje to co mi się podoba a nie to co mają wszyscy, a w sh lubię buszować przede wszystkim ze względu na perełki które można wygrzebać za grosze Najprostszy przykład - ostatnio jest mega szał na bluzki z ozdobnymi paskami i biustonosze z ramiączkami, ja w ten szał nie wpadłam bo nie uważam to za coś specjalnego ale nawet gdyby mi się to mega podobało, to nie kupię tego właśnie dlatego, że już wszyscy to noszą
Niestety, mam tak czasami... lubię odrębność, ale niektóre popularne rzeczy tak mi się spodobają, że muszę je mieć. I czasami też z ciekawości kupię jakąś rzecz, którą mają wszyscy, ale bardzo często się rozczarowuję.
Nie cierpię jak ktoś mnie kopiuje ;/ szukam oryginalnych ciuchów, które będą w moim stylu, szperam, kupuje przez internet lub ręcznie robione i nie lubię kiedy ktoś się wzoruje a niestety co raz częściej się z tym spotykam a już najbardziej mnie śmieszy kiedy ktoś przestaje np. jeść jakieś produkty tylko dla tego że ja ich nie lubię
Mi się nie zdarza kupować czegoś dlatego, że ktoś to ma albo taka jest moda. Podoba mi się i tego potrzebuję (albo czasem i nie) to kupuję i tyle a jeśli przy okazji jest to teraz modne to nie robi mi to żadnej różnicy. Wydaje mi się, że kupowanie różnych rzeczy żeby nie odstawać od reszty jest lekko dziecinne i większość w pewnym wieku z tego wyrasta bo raczej dzieci tak mają, że chcą mieć np. taką zabawkę jak kolega/ koleżanka
To dla mnie jest jak plaga. Coraz częściej spotykam dziewczyny ubrane niemal identycznie ‘pakiet startowy’ (mem) myślę, że większość z Was wie o czym mówię. Kanon piękna jest dzisiaj na bardzo płytkim poziomie i trochę rozmyty jak dla mnie. Blogerki, modelki, gwiazdy z telewizji narzucają konkretny styl zachowywania się i ubierania. W dążeniu do bycia sobą i chcąc wyróżniać się tłumu młodzi się gubią. Stoi za tym brak indywidualizmu i brak pomysłu na siebie. Wszyscy chcą nosić to co jest modne. Wszystkie sieciówki oferują nam te same ubrania tylko różniące się najczęściej ceną i drobnymi elementami. Smutne to wszystko.
Ja zawsze kupuję to co mi sie podoba i niestety często jest tak np z piosenkami, że mi się podobają a potem jest ich mnóstwo na fb. Za to też jak mija na coś moda mi się dopiero zaczyna podobać
Czasami coś, co mi się nie podobało rzeczywiście zaczyna mi się podobać jak już zobaczę w różnych wydaniach na kilkudziesięciu osobach. Ale jednak zazwyczaj jest odwrotnie - coś przestaje mi się podobać, kiedy widzę, że co druga osoba to ma. Nie mam jakiejś silnej potrzeby wyróżniania się (w gimnazjum i liceum bardziej to odczuwałam, przeszło z wiekiem), ale też nie potrafiłabym być "klonem" kogoś innego. Często też rezygnuję z zakupu czegoś co mi się podoba kiedy wiem, że wiele osób będzie w tym chodzić i praktycznie zawsze dochodzę później do wniosku, że dobrze zrobiłam
Zgadzam się !
Wczoraj spędziłam kilka godzin w galeriach bo chciałam kupic sobie letni żakiet i oczywiście wyszłam z pustymi rękoma wszystkie są beż kołnierzyków, niezapinane bo teraz taka moda a ja np. okropnie w takich wyglądam bo mam spory biust i wyglądam w nich jak chodzący prostokąt bez talii ;/ tak samo z sukienkami, chciałam kupić prostą, dopasowaną w neutralnym kolorze a wszystkie są białe albo w kwiaty albo w jakimś dziwnym kroju....
Od podstawówki odstawałam wyglądem, zachowaniem i gustami od rówieśników. W gimnazjum nawet ktoś powiedział, że urodziłam się w złej epoce . No cóż może tak jest od zawsze uwielbiałam wszystko co inne i starałam się nie kopiować innych. Dziś jest tak samo, nie idę ślepo za modą. Kocham wyróżniać się z tłumu i raczej tak zostanie
Jedyne co mogę podpatrzyć u innych to kosmetyki - dobrze jest wiedzieć jaka jest ich jakość, czy rzeczywiście spełniają wszystkie wymagania itp. Poza tym nigdy nie sugeruję się panującymi trendami, wolę mieć rzeczy na wyłączność. Nie sztuka jest mieć to co ma połowa społeczeństwa, tylko to co każdy by chciał mieć. Dobrze jest być indywidualnym niż gorszą kopią kogoś innego. Poza tym taka gonitwa za wszelkimi dobrami materialnymi jest niezdrowa. Można się cieszyć, że komuś się powodzi i ma to czy tamto, ale to nie na tym życie polega. To całe prześciganie się jest przereklamowane. Powinniśmy żyć dla siebie a nie dla innych.
są rzeczy które są "modne" i je mam bo mi się podobają, ale raczej zawsze wykombinuje jakąś stylizację, którą się wyróżniam
zgadzam się z dziewczynami wyżej.. ogólnie podobają mi się modne rzeczy ale staram się ich raczej nie kupować i strasznie denerwuje mnie jak idę w szkole korytarzem,a tam 70%dziewczyn wygląda tak samo (najlepiej oczywiście Superstary, spodnie z dziurami i crop top....) Dziewczyny sugerują się Instagramem i Tumblrem, chociaż sieciówki w których ubrania są takie same, tylko cenny inne też nie pomagają..
Ja uważam siebie (a może tylko tak sobie tym myśleniem schlebiam) za prawdziwe dziecko postmodernizmu niezdolne do wykreowania czegokolwiek "swojego". Praktycznie nie wierzę w "unikalność", "inność", "alternatywność" i takie pierdoły.
Jedna pani kiedyś zrobiła jakieś badania (nie wiem, na ile były to dobre badania, ale to już osobny rozdziała. Przepytała grupę 2000 nastolatków z Anglii i Stanów pytając między innymi o to, jakim słowem by siebie określili. Większość z nich użyła dokładnie tego samego słowa: "unique". To już chyba mówi samo za siebie.
Ja sama naturalnie chcę mieć to, co wszyscy. Nie wiem, jak moje życie mogłoby się potoczyć alternatywnie, ale byłabym jedną z nastolatek w superstarach sprawdzającą na iPhone, kiedy rzucą znowu matowe pomadki Kylie Cosmetics.
A moim zdaniem teraz jest moda i parcie na to żeby być innym i wszyscy nie chce tego co mają wszyscy Co druga osoba nienawidzi popularnych piosenek, hejtuje starbucksa, conversy i inne takie. Nie rozumiem tego hejtu na to co mają wszyscy, jestem taka jak inni, nie wyróżniał się i dobrze mi z tym
Ja chyba nigdy nie kupiłam czegoś bo ktoś miał. Może jak byłam dzieckiem mogło się zdarzyć, że rodziców prosiłam o jakąś zabawkę, bo moja koleżanka miała czy coś, ale jeśli chodzi o czasy które pamiętam tak dokładnie to nie kupuje czegoś bo ktoś ma, bo po co tracić kase na coś niepotrzebnego.
A ja w sumie nie jestem jakoś strasznie wyjątkowa, jeżeli chodzi o ubranie. Nie podążam ślepo za trendami i połowy modnych ciuchów nie mam, ale raczej moja szafa to właśnie taki 'zestaw startowy'. Szukam w sh perełek, ale i tak wyglądam tak jak większość dziewczyn, bo nie mam własnego gustu, w sumie jak każda z nas. Tyle wyniosłam z zajęć estetyki Jak coś jest modne i bardzo chcę to kupię, jak nie jest i też chcę to kupię. Nie staram się na siłę być super oryginalną, bo po prostu taka nie jestem.