Upały
No właśnie, te piekielne upały nadchodzą i stąd moje pytanie - jak je znosicie? Macie może jakieś rady?
Nie lubię.Na pewno jak dla mnie takim must-have na upały jest woda termalna i kremy ze SPF.
Ja słabo znoszę upały i generalnie jestem fanką umiarkowanych temperatur w okolicach 15 stopni przy upałach puchną mi palce u rąk, jestem czerwona na twarzy i boli mnie głowa
W czasie upałów staram się dobrze nawadniać, piję dużo wody, chowam się w cień gdy tylko mogę i jeśli nie muszę to nie chodzę za dużo po mieście, chyba że wieczorem jeśli tylko mogę to zakładam przewiewne ubrania z naturalnych materiałów w jasnych kolorach. Poza tym muszę miec zawsze przy sobie wilgotne chusteczki i moje niedawne odkrycie - wodę termalną abo jakąś naturalną mgiełkę No i oczywiście kremy z filtrem 50+ bo mam jasną karnację.
Tak jak teraz jest fajnie, ale bliżej 30 stopni to już dla mnie za gorąco, męczy mnie to... Nie mam żadnych rad prócz dużej ilości płynów, więc chętnie się dowiem jak sobie radzicie
bardzo źle znoszę upały, a w tym roku całkiem sobie tego nie wyobrażam bo cały lipiec spędzę najpierw w szpitalu, a potem w łóżku ;/
Lubię lato, lubię ciepłe dni, ale to jak znoszę upały to już inna bajka.. Bardzo często w takie dni po prostu jestem jednym wielkim leniem i najlepiej przeleżałabym te pół dnia na łóżku, przy wiejącym wiatraku prosto na mnie Często też boli mnie głowa z tego gorąca już. Oczywiście duża ilość płynów, a najlepiej zimnych. Mimo wszystko wolę to niż zimę
W upały nie wychodze z domu bo źle sie czuje i zwyczajnie... mdleje. Ale i tak cale dnie siedze w pracy i włączam klime na 19 stopni.
Tylko ja lubię upały? Może dlatego że jestem zmarzluchem Wiadomo, że jak jest mega wysoka temperatura to jest ciężko - zwłaszcza w nocy gdy wszystko się klei od gorąca. Ale moim jedynym sposobem na upał jest czapka z daszkiem - mam ciemne włosy i nawet w zwykły słoneczny dzień jeśli mi przygrzeje w głowę to mega mnie boli i źle się czuję, dlatego choć dziwnie wyglądam to wszędzie chodzę w czapce. Tak samo w upalne dni, dlatego o ile nie grzeje mi w głowę to cieszę się z upałów
Ja zawsze piję baaardzo dużo zimnej wody z cytryną i limonką i ubieram się w przewiewne rzeczy, unikam spodni, zwłaszcza dopasowanych, nie wiem jak można w nich wytrzymać w upał. W zeszłe lato pamiętam, że było masakrycznie bo w największe upały siedziałam w swoim malutkim pokoiku a słońce przygrzewało tam niemiłosiernie, szczególnie rano, budziłam się od razu zlana potem. Z innych sposobów to jak siedzę w domu to schlapuję się się zimną wodą po szyi, karku, ramionach, to dosyć orzeźwia.
Umieram i wypijam dużo wody... jakbym mogła to... wentylator puszczałabym 24/dobe i... chodziła z nim nawet do pracy.
Dużo wody, prysznic 2 razy dziennie i chłodzące balsamy, a jest ich teraz dużo na rynku ale tak ogólnie - kocham upał i kocham, kiedy słońce mnie rano budzi paląc po oczach, dlatego zawsze mam pokój od wschodu
Napój miętowy (mięta wychładza organizm) wiatraczek w domu i niewystawianie nosa za jego próg
Nie muszę ich "znosić", bo je kocham wygrzewanie się na sloneczku, opalanie, to normalnie moje życie, kocham upalne lato dużo, dużo wody, szczególnie z cytryną lubię, na pewno częste mycie, rezygnacja z pełnego makijażu i da się żyć na noc otwarte okno, pierzyna na strych i wystarczy kocyk do spania. Chociaż słyszałam, że tegoroczne lato ma być chłodne i deszczowe
No właśnie ja mam ten problem, że mdleje, już tydzień temu w sklepie podczas gorąca takiego nagłego klima padła i ja razem z nią i serio zaczynam się bać jak ja przetrwam ten rok - ręce muszę czymś mieć zakryte bo mam całe przez uczulenie zniszczone, więc dodatkowe odzienie na wierzch jeszcze bardziej mnie przeraża.
Dużo orzeźwiających napoi. Wiatrak czy jeziorko. Tak na co dzień to zazwyczaj ubieram się w typowo letnie ciuszki. Poza tym jestem osobą, której wiecznie zimno, więc może znoszę upały trochę lżej.
Współczuję mam koleżankę, która jest uczulona na silne słońce i zawsze ma problem z ubraniem w upały a i tak chodzi cała czerwona mimo kremów z filtrem
Uwielbiam ciepło ale nie upały bo szybko mdleje ;/
Filtr i woda to jest najważniejszy element takich dni .
Najlepiej basen ,jezioro leżak ha ha
Całe wakacje pewnie będę pracować wiec mogę zapomnieć o tym .
Ja ich nienawidzę, niestety mam tendencję do słabnięć więc nie ruszam się nigdzie bez butelki wody + muszę się nawadniać od rana do wieczora żeby się w miarę dobrze czuć. Do tego klimatyzacja w aucie odpada, chyba że w małych ilościach i z przerwami, bo następnego dnia mam koszmarny ból gardła i najzwyklejsze w życiu przeziębienie - wyobraźcie sobie katar i ból gardła gdy na zewnątrz 30 stopni