syf na vinted
hej hej. juz od dawna czytam wasze tematy, lecz dopiero dzis postanowilam zalozyc konto i pokonwersowac z wami. witam wiec Was serdecznie
kupe czasu przesiedzialam na vintedzie. lecz wczoraj nastopil wieki chaos. wkradl sie jakis blad i gdy dodalo sie anonimowy temat do ulubionych, jako post ostatniej osoby pokazywal sie prawdziwy nick anonima. laski zaczely to wykorzystywac. odswiezaly a to stare, a to nowe anonimowe watki ujawniajac osobe, ktora go zalozyla i piszac: "@nickanonima co tam? jak rozwinela sie sytuacja, co slychac?". byl wątek o hiv i tam takze jakas madra musiala ujawnic autora. smutne to bylo, zachowanie rodem z gimbazy. ale pomijajac te gimbaze okazalo sie, ze pewna uzytkowniczka zalozyla z anonima ponad 1200 troll watkow. przeroznych, od "jestem w ciazy" po "poronilam", "wyjechal i nie wraca", "zdradza mnie ze starsza", "nie zaprosze siostry na slub", "siostra zrezygnowala ze studiow ale wciaz oszukuje naszych rodzicow i bierze kase", "X umarl". jestem w ciazy", "on chce dziecko a ja nie" itd. oczywiscie owa osoba szybko usunela konto, a jesli ktokolwiek wspomni jej nick w jakimkolwiek temacie - administracja go zamyka. ponoc juz kilka dziewczyn zbanowali po IP, do innej przyczepiaja sie do ciuchow w katologu i utrudniaja zycie. dziewczyny zeby spokojnie to ogadac zalozyly nawet watek na innym forum, zeby nikt ich nie banowal. admininistracja uznala, ze nie wiedziala co zrobic z ta uzytkowniczka, bo nikomu krzywdy nie robila tymi watkami i nie umieszczala zdjec, chociaz to nie prawda, bo niedawno dodala zdjecie jakiejs dziewczyny podajac sie za nia, a potem okazalo sie ze to obecna dziewczyna jej bylego faceta. te troll watki ciagnela juz od roku, masakra. dziewczyny pisaly, ze ponoc w innym watku ta dziewczyna pisala, ze ma zdiagnozowanego borderlinea i chad. dziewczyna szybko usunela konto z vinted, ale na facebooku chwalila sie, ze jest krolowa trolli. najfajniejsze jest to, ze w avatarze miala swoje prawdziwe zdjecie, przez co po wycieku nickow anonimow ja ją skojarzylam po zdjeciu profilowym, bo komentujac cos na fanpegu'u "łindew i jego mistrzowie" rzuciło mi się jej zdjecie profilowe, jakie miala ustawione tez na vintedowym avatarze.
blad juz zostal naprawiony, ale na forum jakby ucichlo i zrobil sie spokoj. najbardziej przeraza mnie to, ze dziewczyny celowo obnażały tozsamosc anonimowych vintedzianek i to nawet w powaznych tematach. dziewczyna pytala czy w wieku 18 lat 4 partnerow seksualnych to duzo, to oczywiscie jakas madra zaraz pisala: "@nickanonima niee, nie martw sie, moglo byc gorzej!". po prostu jak w przedszkolu. istna masakra.
ktos z was jest takze na vintedzie? co sadzicie o tej calej sytuacji? czy ujawnione anonimy moglyby zglosic te sytuacje na policji, np anonim od hiva, no bo jednak chcial pozostac anonimowy, a nie rozszyfrowany. niedaj Boze jeszcze znajomi sie o wszystkim dowiedza.
zapraszam do dyskusji
Jestem na Vinted od 2 lat i ostatnio zezygnowałam z forum właśnie przez ten chaos
Tu jest o niebo lepiej I bez gównoburzy tzw.
Ja założyłam ostatnio Vinted ale nie korzystam z ich forum, bo nie mam potrzeby.. tutaj jest mi bardzo dobrze
@plastikova
ja tam już dawno nie byłam i po tym co piszesz, nie zamierzam wracać. Jedynie ciuchy bede tam dalej sprzedawała
Witaj w różowym "słodkopierdzącym" zakątku internetu
Nie mam konta na vinted i czytając takie watki, stwierdzam że dobrze bo szkoda moich nerwów Mogę się pozbyć niepotrzebnych ubrań w inny sposób
Że Ci się chciało specjalnie zakładać tu konto i pisać tyle o tym co się dzieje na vinted. Mnie mało interesuję to co tam się dzieje, bo się tam nie udzielam i nie jestem w temacie tych wszystkich popularnych wątków na vinted. Dla mnie to problem trzeciego świata. W internecie NIKT nie jest anonimowy, o tym nigdy się nie powinno zapominać.
widziałam tę całą aferę, ale jakoś nie zauważyłam obnażania "niewinnych" vintedzianek (co nie znaczy, że to nie miało miejsca). mam nadzieję, że dało to do myślenia wszystkim trollom, ta candy skasowała swoje konto i zakładam, że kilka innych też
Odkąd jestem na DC to skończyłam z vinted - syf to mało powiedziane i ogólnie nie interesuje mnie kompletnie to co tam się dzieje
Ja się najzwyczajniej na świecie boję tam przebywać Nie powiem bo nasprzedawałam się tam trochę, ale na forum mało się udzielałam od zawsze. Dopiero DC mnie rozkręciło Tam panuje taka zawiść, taka jakaś wredna atmosfera pełna jadu i wymiocin, że nie ma sensu się denerwować.
Ja na Vinted wchodza w dwa watki które mam dodane do ulubionych i tam jest wzgledny spokoj nie widze powodu dla ktorego mialabym wchodzic w glupie watki i sie denerwowac, nie wiem tez po co inni tam wchodzą i jeszcze odpisuja... Inna sprawa ze faktycznie kultura niektorych uzytkowniczek vinted takze poza forum pozostawia wiele do zyczenia...
Vintedowe forum jest okropne... Zachowania jak dzieci albo puste laleczki. Ciuchy mam wystawione, ale z forum przestałam szybko korzystać
Na vinted jestem już bardzo długo i niestety muszę powiedzieć, że jest tam coraz gorzej. Coraz więcej trolli, gwiazdeczek z gimbusowym humorem, szerzy się chamstwo, zawiść... wyraźnie pogorszyło się kiedy wprowadzili te anonimy, idea fajna, ale widać niektórzy nie umieli z tego w należyty sposób skorzystać, szkoda... Nie patrzyłam wczoraj na forum, coraz rzadziej tam wchodzę bo jest serio niemiło. Ale co się dziwić, skoro niektóre laski zakładają miliony anonimowych trolli kiedyś fajny portal a dzisiaj złazi na psy
Odkąd odkryłam dresscloud, prawie w ogóle nie ma mnie na vinted na forum. Mam nadzieję, że tutaj te wiedźmy nie zawędrują.
Swoją drogą kojarzę tą sandy_candy, strasznie wredna i czepliwa zawsze była. I co okazało się, że to naczelny troll? Cóż śmiesznie
Też ją kojarzę, taka niby gwiazdeczka, wredna i chamska.. dziewczyna ma chyba coś z głową nie tak, skoro tyle trolli ustukała, mogłaby napisać jakieś tanie romansidło w tym czasie, przynajmniej by na tym kasę zarobiła