Rozmowa o wizę USA - udało się ! :)
Hej dziewczyny !
Jutro o 10.45 idę do konsulatu na rozmowę o wizę. Panicznie się boję, że jej nie dostanę
Jestem w lipnej sytuacji, bo nie pracuje (utrzymują mnie rodzicie) i aktualnie czekam na wyniki list przyjętych bo od października chcę zacząć studia. Nie chcę zostawać w USA na zawsze tylko pojechać na wakacje. Mój chłopak był w USA już dwa razy i to właśnie z nim mam lecieć. On o wizę nie musi się starać bo ostatnim razem dostał ją na 10 lat. Mamy lecieć na 2 miesiące do jego cioci do Chicago na sierpień i wrzesień, no bo później muszę wrócić na studia.
Z nerwów nie mogę spać o jedzeniu też nie ma mowy, bo żołądek z nerwów się ściska a jak sobie dłużej o tym myślę to trzęsą mi się ręce.
Nie jestem w stanie skupić się na niczym innym. Nie mam pojęcia co robić.
Dziewczyny pomóżcie mi jakoś wytrwać psychicznie do jutra. A może któraś z was starała się kiedyś o wizę ? Jak było ?
Znajdz sobie może w internecie pytania jakie zadają zazwyczaj na takich rozmowach. Przygotuj się do nich a nie idź na żywioł da Ci to trochę pewności siebie. Rozumiem Twój strach ,bo takie wakacje to coś wspaniałego ,ale nie stresuj się tak ,bo zwariujesz a i przy samej rozmowie może to zostać źle odebrane.
Dzięki Bez przerwy czytam wszelkie pytania, które mogą zadać. Rozmowa trwa około minuty. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle
Oj kochana to nie ma się co przejmować. Na pewno zapytają w jakim celu , do kogo jedziesz jak dlugo chcesz zostac i takie tam . Głowa do góry na pewno się uda i przeżyjesz przygodę życia!
Mój przyjaciel od dwóch lat lata do USA do pracy i jak sam powiedział, ta rozmowa to czysta formalność. Trzeba wyglądać schludnie bo ponoć na to zwracają uwagę, ale myślę że akurat Ty nie musisz się tym w ogóle przejmować! Trzymam kciuki!
Ja byłam na rozmowie w wawie Trwała koło 10 minut i było spoko, ale to zależy tak naprawdę na kogo trafisz
Dasz radę! Ciocia była ostatnio, to pani która tam była popatrzyła na nią, powiedziała, ze "ładnie wygląda" i zapytała na ile chce zostać. To jedyne co powiedziała i ciocia dostała wizę bez problemu :>
Ja lecę na miesiąc do Francji, tylko na wolontariat. Musiałam z tym również wypełnić mnóstwo papierków i najwazniejsze, potrzebowałam zaświadczenia i EKUS. Bałam się, ze lekarz nie wystawi mi takiego zaświadczenia, albo że kartę dostanę na zbyt krótki kres czasu. Na szczeście wszystko się udało, mam zaświadczenie i kartę ważną do 3 września, podczas, gdy 2 wracam Trzymaj się, będzie ok!
Grunt to spokój. Na wakacje powinnaś dostać bez problemu. Gdyby chodziło o cele zarobkowe czy coś takiego mogłoby byc trudniej, bo takich ludzi USA średnio chce, ale turyste z otwartymi rękami w końcu zostawisz tam pieniądze.
Będzie dobrze. Jeżeli jedziesz tam w celach poznawania ich kultury, zwiedzania itp. to nie powinno być problemu. Trzymam kciuki!
poza tym - jak słyszałam od znajomych - teraz to już raczej formalność, chyba że ktoś jest ewidentnie podejrzany ;P
Dziękuję @Pinkie @dredziara @rena442 @frambuesa @Sonrisaa @hostka92 @anap493 @dyingstar @nexttime @kalinus Wszystkie jesteście kochane !
Jednak nie ma to jak wsparcie clouders ! Z taką obstawą od razu mam uśmiech na twarzy i całe tony pozytywnego nastawienia !
Dziękuję ! Kocham Was wszystkie !
A my kochamy Ciebie !!! Życzę Ci powodzenia i cudownych wakacji ^^ tak co nas obsypiesz zdjęciami z Chicago!!!!
Trzymaj się mocno i nie denerwuj Skoro rozmowa trwa tylko minutę to pytania będą tylko formalnością a jak będziesz się bardzo denerwować to może to być na Twoją niekorzyść.. Także kilka głębokich wdechów, może melisa teraz na wieczór, żeby się dobrze spało? Wszystko będzie dobrze
Trzymam kciuki! Ja się starałam i dostałam. Stresu również było co nie miara, ale podstawowe pytania: do kogo, w jakim celu, na jak długo.. A była to najlepsza przygoda w moim życiu i z pewnością wrócę jeszcze nieraz do New Yorku
I ta rozmowa trwała dosłownie kilka minut, dwa pytanka, wszystko szybciutko. Czasami zależy również na jakiego konsula trafisz, od niego zależy co chce zapytać, ale nie ma co się stresować! Ja się stresowałam i czasami nie potrafiłam zrozumieć co do mnie mówi