Kwestia równouprawnienia? Nie sądze......
Moje drogie, chciałabym poznać Waszą opinie na pewien temat Ni wiem, czy zwróciłyście na to uwagę, a może ja się czepiam ale chodzi mi o zachowanie mężczyzn w komunikacji miejskiej. Już pomijając fakt, że mężczyźni kobietom miejsca nie ustąpią ale jakże oni się na te miejsca rzucają.....Ostatnimi czasy zwróciłam na to większa uwagę, ponieważ sama zostałam przez jednego Pana popchnięta żebym przypadkiem nie usiadła (i nie był to staruszek, pan miał może 35 lat), innym razem mężczyzna nie ustąpił miejsca niewidomej dziewczynie tylko siedział i rozglądał się na boki. Panowie przepychają się w wejściu do autobusu i padają na miejsca byleby ie postać tych trzech przystanków.....a co jest jeszcze dość złoszczące? Ten sam temat pojawił się na jakimś innym, tyle że bardziej "koedukacyjnym forum. I wiecie jak skwitował to jeden mężczyzna? Chciałyście równouprawnienia to teraz stójcie" . Ale czy to na pewno jest kwestia równouprawnienia, a może raczej braku kultury ? Co Wy o tym sądzicie?
O ile kobieta nie jest w ciąży bądź nie jest starsza to może postać,tak samo jak mężczyzna.
Postać może oczywiście Ale czy trzeba ją przepychać łokciem, żeby nie usiadła? Bo właśnie o to mi głównie chodzi
to wszystko zależy od sytuacji. Często kobiety SIEDZĄ po paręnaście godzin w biurach, a mężczyźni np pracują na budowie gdzie są ok 8 godz na nogach więc według mnie w takim wypadku to raczej mężczyźnie należy się to miejsce...
Wydaje mi się,że mało jest tak chamskich mężczyzn,którzy faktycznie celowo potraktowaliby tak kobietę. Komunikacja miejska,zmęczenie,tłok i moim zdaniem przypadek co do takich incydentów. Sama na co dzień spotykam wielu mężczyzn,którzy mimo mojego młodego wieku ustępują miejsca. Nieraz jednak to ja ustępuje powiedzmy starszej kobiecie,kiedy to żaden facet się nie pokwapi. No cóż...
@cynamonek ja też ustępuje miejsca i starszym i ciężarnym, zawsze Ale powiem Ci, że w ostatnim czasie miałam okazję być świadkiem bądź uczestniczyć w sytuacjach gdzie mężczyźni zachowywali się w komunikacji miejskiej bardzo nieuprzejmie żeby nie powiedzieć chamski tak cz esto, że aż skłoniło mnie to do zastanowienia się nad tematem.
Może się przepychają itd... Ale no cóż nigdy nic nie wiadomo a może pan który nie ustąpił miejsca jest ciężko chory albo jest nie wiem lekarzem stał na sali operacyjnej kilka godzin... Różnie bywa. A czasem po prostu to kwestia wychowania... Sama nie ustępuje miejsca oprócz kobietą w ciąży bo mam chore serce i nie mogę stać w autobusach bo już kilka razy zemdlałam np... I ciągle słyszę komentarze babć. Nie komentujmy zachowania innych bo nic nigdy nie wiadomo
Ja bym tutaj nie generalizowała Trafiają się jeszcze dżentelmeni (nawet wczoraj pewien pan ustąpił miejsca jak jechałam autobusem z koleżanką), ale też i tacy, którzy koniecznie MUSZĄ usiąść. Z drugiej strony widziałam niejednokrotnie jak młodsza osoba (kobieta) chciała ustąpić miejsca starszemu panu (ale takiemu faktycznie starszemu) a on nie chciał się na to zgodzić bo zasady mu na to nie pozwalały, żeby on siedział a kobieta stała. Zdarzają się jeszcze tacy ludzie...I to miłe Denerwują mnie z kolei panie w wieku około 50 lat, które patrzą się takim wyczekującym wzrokiem i nawet z taką pewną dezaprobatą, że ośmieliłam się usiąść, a one stoją. Jeśli o nie chodzi to wydaje mi się, że mamy takie samo prawo do siedzenia Ciekawym przypadkiem są jeszcze dla mnie panie z siatkami, które koniecznie muszą zajmować całe siedzenie i panie, które nie mogą siedzieć tyłem do kierunku jazdy, ale MUSZĄ siedzieć.
No ale odbiegłam tematu: mężczyźni, tak jak i kobiety, są albo dobrze wychowani, albo źle. Albo są kulturalni i zachowują się przyjaźnie w stosunku do innych pasażerów, albo nie. Nie spotkałam jeszcze nigdy w mpk żadnego mężczyzny, który pocisnąłby mi z bara i mam nadzieję, że nigdy takiego nie spotkam. Myślę, że to jak my zachowujemy się w stosunku do innych ma znaczący wpływ na to jak inni zachowują się w stosunku do nas i tyle w temacie
Też wiele razy słyszałam o tym że chcemy równouprawnienia to stójmy. Dla mnie to jest po prostu brak kultury, bo takie nawyki wynosi się z domu, nie oszukujmy się. Dojeżdżam codziennie do szkoły jakieś 30 km i owszem trafiają się chłopaki, którzy mając tyle lat co ja ustępują miejsca nie tylko starszym kobietom, ale też nawet mi, a czasem jest tak że wsiada kobieta starsza i cały autobus mężczyzn, chłopaków a to kobieta musi jej ustąpić.
Wiele razy spotkałam się także z tym, że w kościele mężczyźni koło 30 pchają się, żeby tylko nie ustąpić kobicie, i stoi nad nim babcia, a ten rozwalony, zadowolony siedzi. I jak młodzież ma brać przykład ze starszych? Według mnie to młodzi mają więcej kultury niż ci starsi.
Ostatnio w niedzielę byłam z mamą na wyborach i stałyśmy w kolejce, przyszedł nasz ksiądz proboszcz, który wiele mówi o kulturze, o dobrym wychowaniu itp a widząc kolejkę kobiet po prostu się wepchnął, według mnie pomimo tego, że ksiądz to chyba też powinien jakiś przykład dawać, to że ma taką pozycję społeczną nie daje mu przyzwolenia na pomiatanie innymi.
równouprawnienie równouprawnieniem ...a kultura swoją drogą ;P a tego drugiego brakuje w obecnych czasach zarówno mężczyznom jak i kobietom
mimo, że nie jestem typem paniusi wymagającej od mężczyzny zachowania rodem z angielskiego filmu romantycznego ;P to zwracam uwagę na to jak facet zachowuje się względem kobiet....i cóż...
...słabo Panie, słabo się dzieje ;P chopy się zbabiły a dziewoje zmężniały, więc teraz wszystko zatarte jest i na prawdę tylko rodzynki wśród mężczyzn wykazują się kulturą wobec płci przeciwnej...ale osobiście nie narzekam ;P
No błagam, wsiadając do np. autobusu każdy ma zakupiony bilet, czyli miejsce w nim. Mężczyzna jak i kobieta ma prawo usiąść. Ustępować miejsca mi nie musi, mogę postać, a raczej mogłam, bo z komunikacji miejskiej zrezygnowałam. Kultura kulturą, ale każdemu się należy. Ja osobiście ustępowałam miejsca tylko kobietom w ciąży oraz staruszkom, które ewidentnie stać nie mogły...
Też nie raz byłam świadkiem takiej sytuacji. Niestety nie zaradzę nic temu, wolę wsiadać ostatnia i stać niż dać się poturbować
Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym, żeby facet nie ustąpił miejsca kobiecie a autobusie, pociągu itd. Ba! Czasami nawet starsi panowie chcą ustąpić miejsca młodym kobietom...
Wiadomo, cebulaki są wszędzie, ale ja osobiście uważam, że jeżeli kobieta jest młoda, nie jest w ciąży, nie chodzi o kulach itd może postać. Korona nam chyba z głowy nie spadnie??
To teraz ja opiszę swoją sytuację. Nieco ponad dwa lata temu miałam kontuzję kolana, z trudnościami wchodziłam do tramwaju (nie mogłam zgiąć nogi) i tylko raz miejsca ustąpił mi pan po 30-stce... Raz weszłam do tramwaju, a tam siedział nastolatek i oczywiście nie chciał mnie widzieć... Więc mi się wydaje że starsi mają znacznie więcej kultury niż młodzi... Ja zawsze ustępuję miejsca starszej osobie nawet jeśli gorzej się czuję czy jestem obładowana ciężkimi bagażami.
Mi nawet w ciąży nie ustępowali (może dlatego, że miałam mały brzuch), szczególnie takie szczyle po 16,17 lat. Mam nadzieję, że nie będzie wojny, bo nie będzie miał nas kto bronić, bo karabinu taki nie utrzyma
Ale u nas i tak jest dobrze, bo np. w Anglii w ogóle mężczyźni nie mają pojęcia, że można kobietę w drzwiach przepuścić, ponieść jej ciężkie zakupy (tu chodzi mi o partnera życiowego czy kumpla) albo ustąpić miejsca osobie starszej
Moim zdaniem to już brak kultury U mnie w mieście nie ma takiego problemy przynajmniej nie zauważyłam Co prawda mężczyźni nie zawsze ustępują miejsca kobiecie ale mi to tam nie przeszkadza (no chyba, że chodzi o osobę starszą czy tam kobietę w ciąży i podobne przypadki) . Ja wyznaje w tym przypadku zasadę kto pierwszy ten lepszy